Praca
magisterska
pod kierunkiem
prof. Lecha
Śliwonika
Warszawa 1995
Zamiast wstępu
Dwa i dwa
równa się cztery
Cztery i
cztery to osiem
Osiem i
osiem szesnaście
Powtórz
mówi nauczyciel
Dwa i dwa
równa się cztery
Cztery i
cztery to osiem
Osiem i
osiem szesnaście
Ale oto
ptak pojawia się
na niebie
Ptak gra
na swej lirze
A dziecko
śpiewa
A
nauczyciel
krzyczy
Kiedy
wreszcie
przestaniesz się
wygłupiać ?
Ale
wszystkie inne
dzieci słuchają
muzyki
I ściany
klasy
Rozlatują
się spokojnie
...
*
W
nadziei, że ta
wizja
poety stanie się
kiedyś
rzeczywistością
polskiej szkoły,
powstaje ta
praca.
G.S.
______________
* J.
Prevert,
Paroles,
Éd
du Point du
Jour.
Spis treści
Rozdział I:
Perspektywy
edukacyjne
sztuki
>>>
1. Potrzeba
nowego modelu
edukacji 1
2. Sztuka -
wzorzec i
instrument
nowego modelu
edukacji 9
3. Edukacyjne
walory sztuki 19
Rozdział II:
Edukacyjne
możliwości
teatru
>>>
1. Funkcje
teatru -
kontekst
edukacyjny 26
1.1. Analiza w
ujęciu
teatralnym 26
1.2. Analiza w
ujęciu
pedagogicznym 41
2. Przemiany w
teatrze
współczesnym 52
- orientacja
wspólnotowa
3.Możliwości
wykorzystania
teatru w szkole
76
Rozdział III:
Teatr jako
instrument
dydaktyczno-wychowawczy
w szkole
średniej -
przykłady
zastosowania.
>>>
1.Klasy
teatralne w XIV
Liceum
Ogólnokształcącym
88
im. Polonii
Belgijskiej we
Wrocławiu
2.Młodzieżowy
Dom Kultury im.
Andrzeja Bursy
98
XXI Liceum
Ogólnokształcące
w Krakowie
3.Klasy
teatralne w
Liceum
Ogólnokształcącym
103
im. Bolesława
Chrobrego w
Kłodzku
Zakończenie 112
>>>
Aneks 115
>>>
Bibliografia 119
>>>
Rozdział I
Perspektywy
edukacyjne
sztuki.
1. Potrzeba
nowego modelu
edukacji.
Dynamika
przemian, jakie
dokonują się we
wszystkich
dziedzinach
życia,
zdaje się
przekraczać
możliwości
przystosowawcze
człowieka,
stawiając przed
nim
coraz to nowe
wymagania i
sytuacje, w
których zawodzi
go
doświadczenie,
bezużyteczne
stają się
uświęcone
tradycją
nawyki,a
wyuczone sposoby
działania
przestają służyć
do rozwiązywania
powszednich
zadań. Problemy
te mają wymiar
nie tylko
ogólnocywilizacyjny,
nie tylko
lokalny, ale
także
jednostkowy. W
tym
ostatnim
wymiarze
występują w
postaci
szczególnie
ostrej, bo
pogłębiane są
przez
procesy
alienacyjne,
którym
towarzyszy
jednocześnie (
lansowany przez
liberalno-
demokratyczną
mentalność )
imperatyw
odpowiedzialności
jako ceny za
wolność
przyjmowaną
apriorycznie za
wartość
autoteliczną.
W ostatnich
latach
mieszkańcy
środkowo-wschodniej
Europy
doświadczyli
zmiany ustroju
politycznego ze
wszystkimi tego
cywilizacyjnymi,
kulturowymi i
społecznymi
konsekwencjami.
Wychowani w
systemie
preferującym
uległość i
nagradzającym ją
minimum poczucia
stabilności (
praca,
rozdzielnictwo
dóbr ), ludzie
ci postawieni
zostali wobec
wolności
decydowania i
stanowienia o
swym losie,
stabilności i
bezpieczeństwie.
I okazali się
bezradni. Nawet
bardziej światli
i wykształceni
wolą dla
rozwiązywania
nowych problemów
szukać wzorów w
przeszłości lub
u
obcych: odwołują
się do
tradycyjnych,
sprawdzonych
wartości i
doświadczeń,
które
bywają wrogiem
innowacji,
twórczego
myślenia i
działania.
Szukają
argumentów dla
swej postawy i
znajdują je,
ponieważ siła
tych argumentów
leży w
akceptowaniu ich
przez większość
wychowaną i
wykształconą w
tym samym
systemie
edukacyjnym,
- 2 -
nie czyniącym
bynajmniej
wartości z
twórczego
myślenia.
Nadzieje na
zmianę tych
postaw należy
ulokować w
przyszłości, a
kształt
przyszłości
zależny jest od
kształcenia i
wychowania
nowych
obywateli.
Najwięksi
humaniści i
pedagodzy nie od
wczoraj
poszukują nowych
modeli
kształcenia i
wychowania.
Pisze o tych
problemach Józef
Kozielecki w
eseju pod
znamiennym
tytułem "Wiek
mądrości ? " :
“Przede
wszystkim
paradygmaty
kształcenia są
przestarzałe.
Nauczanie
młodzieży
przypomina w
pewnym stopniu
próbę budowania
komputera za
pomocą
kowalskiego
młota. Systemy
edukacyjne są
nastawione na
wychowanie
człowieka
oświeconego,
koncepcja ta
zrodziła się już
w XVIII wieku.
Zgodnie z nią
głównym celem
nauczania jest
przekazywanie
encyklopedycznej
wiedzy i
tradycyjnego
systemu
wartości. W
najgorszym
przypadku
wiedza ta jest
przydatna
jedynie w
trakcie zdawania
egzaminu / ...
/, a w przypadku
najlepszym -
ułatwia
przystosowanie
się do zastanej
rzeczywistości.
"Oświecenie"
polega na
kształceniu
pamięci, a nie
na aktywnym
pobudzaniu
innowacyjnego
myślenia i
sprawnego
działania w
ciągle
zmieniającym się
świecie. Nic
dziwnego, że
wielu uczniów i
studentów uważa,
iż we
współczesnej
szkole oraz
uczelni panują
"nuda" i "lęk",
czyli zjawisko
NiL. Wielkim
problemem
przełomu
stuleci, jest
modernizacja
całego systemu
edukacyjnego od
fundamentów,
trzeba mieć
odwagę i
determinację
ojców -
założycieli
Komisji Edukacji
Narodowej, aby
tego dokonać (
podkr. G. S. ).
Profesjonaliści
zwracają uwagę
na to, że należy
przejść od
koncepcji
kształcenia
człowieka
oświeconego do
paradygmatu
kształcenia
człowieka
innowacyjnego,
który posiada
badawczą postawę
wobec
świata i który
patrzy na
przyrodę,
społeczeństwo
oraz jednostkę
jako zbiór
- 3 -
problemów
wymagających
rozwiązania (
podkr. G.S. ).
Opanował on
podstawowe
umiejętności
analitycznego i
twórczego
myślenia oraz
mądrego
działania w
ciągle
zmieniającym się
świecie kultury
i polityki.
Urzeczywistnienie
tej wizji jest
trudne,
szczególnie w
naszym kraju, w
którym
wychowanie
znajduje się w
stanie zapaści."
1/
Kozielecki
wskazuje na
pewną
kompetencję
człowieka, która
zdaje się być
ciągle nie
doceniana.
Tymczasem wydaje
się, że
kompetencja ta
powinna być
dostrzeżona i
wykorzystana
przez szkołę i
inne
oświatowo-wychowawcze
placówki
zajmujące się
sferą duchową
człowieka.
Mianowicie: "/
... / człowiek /
... / posiada
wybitną zdolność
uczenia się
racjonalnego,
twórczego
myślenia i
zdolność
przyswajania
systemu wartości
( podkr. G.S.
).Ludzie, którzy
nie umieją
wykorzystać
tej umiejętności
często są
głupcami lub
łajdakami. Tylko
proces
kształcenia i
samorozwoju
zbliża człowieka
do ogrójca
mądrości." 2/
Zdaniem autora:
" Mądrość
polega na
pojednaniu racji
rozumu z
humanistycznymi
wartościami,
szczególnie
wartościami
moralnymi,
stanowi ona
jednię " zimnych
" zasad
racjonalności i
"ciepłych"
walencji, takich
jak szacunek do
człowieka,
sprawiedliwość,
miłość, wolność,
pokój
czy wewnętrzna
harmonia." 3/
Powyższe
rozważania
rysują
wymagania, jakie
stawia przed
edukacją
współczesny
świat; wymagania
jakim człowiek
powinien
sprostać, jeżeli
nie chce stracić
nad tym światem
kontroli i dalej
z pożytkiem dla
siebie go
kształtować.
Zasadnicze cele
edukacji
zaproponowane
przez
Kozieleckiego
może uzupełnić
propozycja
Glotona
______________
1/ J.Kozielecki,
Wiek Mądrości?,
Odra 1992 nr 10
2/ J.Kozielecki,
op. cit
3/ ibid.
- 4 -
i Clero
postulatem
"uczenia
współdziałania".
We wstępie do
swej
rewolucyjnej dla
pedagogiki
francuskiej
książki autorzy
piszą: " Nie
chodzi już
więcej o
magazynowanie
wiedzy ani nawet
o to, by uczyć
się jak zdobywać
wiedzę - jak to
się chętnie
powtarza,
człowiek
wciągnięty w
bieg historii
musi uczyć się
realizować
zmiany. /.../ W
świecie
zmieniającym
się, gdzie z
dnia na dzień
zmniejszają się
odległości,
można podejmować
akty
zaangażowania
wyłącznie w
powiązaniu z
innymi ludźmi,
ponieważ tylko z
nimi można
przystosować się
do sytuacji,
które w
perspektywie
globalnej są dla
wszystkich
wspólne.
Zdolność do
zmiany wiąże się
zatem ze
zdolnością do
współdziałania,
do poczucia
solidarności.
Uczyć się
zmiany, uczyć
się
współdziałania -
oto dwa główne
zadania
nowego
wychowania do
którego
realizacji
szkoła jest
powołana tylko w
sposób
częściowy. " 4/
( podkr. G.S. )
.
Znamienna jest
ta dyskredytacja
szkoły jako
instytucji
mającej
wykształcić i
wychować
człowieka.
Gloton i Clero
wydali swoją
książkę we
Francji w roku
1971, a więc
w kilka lat po
przesileniu
kontestacji,
której jednym ze
sztandarowych
haseł było:
" Cała władza w
ręce wyobraźni
". W bezlitosnej
krytyce
francuskiego
systemu
edukacji,
jaki
przeprowadzili
autorzy "
Twórczej
aktywności
dziecka ",
znajdujemy
reperkusje
kontestacji -
ruchu zrodzonego
na
uniwersytetach,
których studenci
odważyli się
zaprotestować
przeciwko
dotychczasowym
koncepcjom
kształcenia
człowieka i
rozumieniu
jego funkcji w
społeczeństwie.
W " Oświadczeniu
z Port Huron ",
które ukazując
się w roku
1962 stało się
zarzewiem i
wykładnią
kontestacji,
czytamy: "
Uważamy, że
ludzie są
nieskończenie
cenni i
posiadają bogate
zasoby nie
wykorzystanych
zdolności do
rozumowania,
cieszenia się
wolnością i
miłością.
Stwierdzając to
zdajemy sobie
sprawę, iż
______________
4/ R.Gloton,
C.Clero, Twórcza
aktywność
dziecka ,
Warszawa 1985
- 5 -
przeciwstawiamy
się dominującym
koncepcjom
natury ludzkiej
dwudziestego
wieku.
Koncepcjom,
które uznają
człowieka za
przedmiot,
którym należy
manipulować, za
istotę
niezdolną do
załatwiania
swoich spraw.
Sprzeciwiamy sie
depersonalizacji,
która redukuje
istoty ludzkie
do statusu
przedmiotów /
... /.
Sprzeciwiamy sie
także koncepcjom
ludzkiej
niekompetencji i
ułomności,
ponieważ
opierają się one
na założeniu, że
ludzi daje się
doprowadzić
kompetentnie do
stanu faktycznej
niekompetencji.
Trudno nam
zrozumieć,
dlaczego ludzie
mieliby okazać
się niezdolni do
stawienia czoła
złożonym i
odpowiedzialnym
sytuacjom,
przejawiając
przy tym rosnąca
pomysłowość,
jeżeli
społeczeństwo
będzie
zorganizowane
nie w interesie
mniejszości,
lecz większości
i
zapewni
uczestnictwo w
podejmowaniu
decyzji. Ludzie
posiadają
nieskończenie
wielki
potencjał
niewykorzystanych
szans na
samoocenę i
samostanowienie,
poznanie
samych siebie i
zachowania
twórcze. To
właśnie ten
potencjał
uważamy za klucz
do
przyszłości i do
niego się
odwołujemy (
podkr. G.S. ),
nie zaś do
ludzkiego
potencjału
agresji, gwałtu,
nierozumu i
posłuszeństwa
wobec
autorytetów." 5/
Autorzy
“Oświadczenia”
nie wyczerpują
swojej inwencji
w sprzeciwie -
ich program
pozytywny
wyznacza cele
zdolne uruchomić
potencjał
twórczy i
zapewnić
człowiekowi
możliwość
samorealizacji,
która jest
identyczna z
twórczym
autorozwojem;
zwiastują
jednocześnie
inną koncepcję
życia: “Celem
człowieka i
społeczeństwa
powinna być
niezależność
jednostki,
ludziom powinno
chodzić nie o
popularność, ale
o sens życia,
który ma
autentyczny i
osobisty
charakter.
Chodzi o pewne
typy osobowości,
które nie są pod
obsesyjnym
wpływem poczucia
bezsiły, nie
przystosowują
się bezmyślnie
do status quo,
nie zwalczają
wszelkich
naruszeń
własnych
nawyków. Chodzi
o typ
umysłowości
______________
5/ [w] S.Magala
, Historia
najnowsza
kontestacji,
Odra 1988 nr 3-5
- 6 -
odznaczający się
pełnym,
spontanicznym
kontaktem z
własnymi
doświadczeniami
obecnymi i
przeszłymi, z
łatwością
łączący
fragmentaryczne
wątki osobistej
historii,
otwarcie
stawiający
problemy
kłopotliwe i
nierozwiązywalne,
intuicyjnie
świadom
możliwości,
ciekaw świata,
zdolny i chętny
do nauki. " 6/ (
podkr. G.S. )
“Oświadczenie z
Port Huron”
formułowało
teoretyczną
podbudowę ruchów
kontestacyjnych
lat
sześćdziesiątych.
Treści i duch
kontestacji
zaważyły na
kierunku
przemian
społecznych i
kulturowych w
następnych
latach. Sławomir
Magala
podsumowując
wydarzenia
paryskie z maja
1968 r. (
kulminacyjny
moment i
przesilenie
kontestacji )
pisze:
“Wszystkie
tendencje
antysystemowe,
które pojawiły
się po maju 1968
roku a więc ruch
ekologiczny ( i
“zieloni” w
parlamentach
świata )
pacyfistyczny,
feministyczny,
kontrkultura
młodzieży, mają
jakieś
zaczepienie w
ogniu płonących
paryskich
barykad.
Studenci i
robotnicy Paryża
w gorączkowych
całonocnych
dyskusjach w
Teatrze Odeon
zarysowywali
przyszły obraz
świata”. 7/
Reperkusje
kontestacyjnych
idei
pobrzmiewają w
krytyce
francuskiego
szkolnictwa
formułowanej
przez R.Glotona
i C.Clero w trzy
lata po
“paryskim
maju ”:
“Współcześnie,
szkoła pozostaje
wielką machiną
do sterowania,
złośliwi
powiedzieliby do
sterylizacji,
machiną, która
wchłaniając
pojedyncze
sztuki przy
wejściu,
przesuwa je z
piętra na piętro
aż ku wyjściu,
wyrzucając te,
których nie
udało się
ukształtować
zgodnie z
programem i
według przyjętej
miary. /... / A
więc w szkole,
jaka
jeszcze
istnieje,
dziecko nie może
rozwijać swojej
wrażliwości na
problemy, nie
jest bowiem
stawiane w
sytuacji
pozwalającej na
odkrywanie
niezwykłości w
rzeczach
zwykłych i
problemów jakie
się w nich
zawierają, brak
zresztą na to
wszystko czasu.
Nie może
______________
6/ ibid.
7/ ibid.
- 7 -
rozwijać
swobodnie swoich
myśli, ponieważ
normalne
problemy jakie
rozwiązuje
ograniczają się
do jednej tylko
odpowiedzi na
dany bodziec i
pozwalają na
przyswojenie
sobie tylko tej
jednej. Nie może
wzbogacać swojej
aktywności,
ponieważ jest
przygotowane
do nabywania
przyzwyczajeń, a
nie do szybkiego
i skutecznego
reagowania na
zmiany. Nie
może poprawnie
posługiwać się
swoim myśleniem,
aby zmieniać i
przekształcać
funkcje
materiałów,
jakie ma do
swojej
dyspozycji,
ponieważ uważa
się za
wystarczające
gdy
posługuje się
nimi w sposób
zgodny z
tradycją i tego
by tylko
brakowało, by
zobaczono, jak
nadaje
przedmiotowi
funkcje inne niż
ta, dla której
został on
wykonany. / ...
/ Krótko
mówiąc, człowiek
2000 roku
znajduje się na
ławie szkolnej w
systemie
kształcenia,
który
winien zostać
zmodyfikowany z
uwagi na nowe
zadania. Okres
nauki szkolnej
był i
pozostanie
okresem
kształcenia i
kończy się w
zasadzie
zdobyciem wiedzy
i umiejętności
zgodnych z
funkcją do
jakiej człowiek
został
wyznaczony w
swojej grupie
społecznej. Tego
rodzaju
kształcenie
polega głównie
na przekazywaniu
gotowych
wiadomości i
uznanych
potocznie
sposobów
działania
odpowiadających
przewidywanym
czynnościom. W
świecie
względnej
stabilizacji i
sztywnych barier
społecznych
wychowanie
modeluje
teraźniejszość
na wzorach
przeszłości i w
ten sposób
wyznacza
przyszłość. Ale
ten wygodny
świat już
przestał
istnieć,
podczas, gdy
nasze systemy
oświatowe
starają się za
wszelką cenę
dawać
świadectwo
czasom już nie
istniejącym." 8/
Autorzy
cytowanych tutaj
poglądów,
domagając się
zmiany modelu
kształcenia i
wychowania, dają
wyraz nie tylko
niezadowoleniu
ze stanu
obecnego i
niepokoju o
przyszłość- w
tezach J.
Kozieleckiego,
R.Glatona i
C.Clero zawarta
jest świadomość
kondycji
człowieka końca
XX wieku, który
nie może już
mieć nadziei na
stabilne i
______________
8/
R.Gloton,C.Clero,
op.cit.
- 8 -
ostateczne
uporządkowanie
świata według
najlepszych
wzorów, lecz
musi zgodzić się
na
uczestniczenie w
dialektycznym
procesie, w
którym
zaskakująca
zmiana i coraz
to nowe
problemy do
rozwiązania są
radością dnia
powszedniego, a
nie jego udręką.
Do takiego
postrzegania i
przeżywania
codzienności
człowiek
powinien być
przygotowany w
procesie
edukacji i
wychowania, bo
inaczej wezmą
górę procesy
alienacyjne i
tej wspaniałej
cywilizacji może
grozić zagłada z
powodu niechęci
i frustracji
zrodzonych u
ludzi
kierujących się
przyzwyczajeniami,
odwiecznymi
wzorami i
stereotypami w
budowaniu
stabilizacji.
Żywiołem
człowieka musi
stać się brak
stabilności,
zmiana, twórcze
reagowanie.
Frustracje
znikną, jeżeli
codziennie
człowiek
codziennie nowy,
będzie
wstępował
otwarty i pełen
ciekawości do
nie tej samej
przecież rzeki.
Nie może on już
stać
na brzegu i
stwierdzać
refleksyjnie, że
"wszystko
płynie". Musi
nauczyć się
płynąć wraz z
rzeką.
Epistemologiczny
dystans musi
wypełnić się
dialektycznie
zmiennym bytem,
tak aby
poznanie
oznaczało
jednocześnie
zmianę podmiotu
w stosunku do
przedmiotu
poznania.
Nie jest to
polemika z
tradycją
epistemologiczną
o stosunek
przedmiotu i
podmiotu
poznania, tylko
chęć
wyakcentowania
rewolucyjności
przemian, jakie
powinny zajść
w umysłach i
mentalności, a
więc w sposobie
pojmowania
świata. Zmiany
te wymagają
nowego
paradygmatu
edukacyjnego, co
zostało już
powiedziane na
wstępie.
Powinien on
określić nowe
cele, wzorzec
osobowy i
narzędzia
edukacji.
- 9 -
2. Sztuka -
wzorzec i
instrument
nowego modelu
edukacji.
Krytyka
francuskiej
szkoły dokonana
przez Glotona i
Clero w latach
'70 może
być z
powodzeniem
odniesiona do
polskiej szkoły
lat '90. Jednak
nie miejsce
tutaj
na tego rodzaju
porównania. Z
wcześniejszych
rozważań wyłania
się postulat
zmiany systemu
edukacyjnego i
paradygmatu
kształcenia.
Postulat ten
dyktowany
jest przemianami
jakie zaszły w
życiu
społecznym,
politycznym i
gospodarczym
społeczeństw.
Charakter i
jakość tych
przemian
powodują, że
sprawne
funkcjonowanie
zapewnią
człowiekowi inne
dyspozycje niż
te, które
wystarczały mu
dotychczas. W
przełożeniu na
język pedagogiki
oznacza to
zmianę modelu
osobowego i
celów
kształcenia. Na
czoło wartości
osobowościowych
wysuwa się
innowacyjność i
postawa twórcza
jako cechy
człowieka
wykazującego się
badawczą postawą
wobec świata i
postrzegającego
go jako zbiór
problemów
wymagających
rozwiązania.
Człowiek taki
powinien mieć
umiejętność
współdziałania,
która musi się
wspierać na
otwartości
rozumianej jako
cecha
charakteru i
stosunek do
rzeczywistości.
Poza tym
powinien być
zdolny do
samostanowienia
i samooceny.
Podstawą
samooceny ma być
system wartości,
w którym na
czoło wysuwane
są: szacunek do
człowieka,
sprawiedliwość,
wolność i
miłość.
Funkcjonujący
obecnie system
edukacyjny i
obowiązujące w
nim metody
kształcenia i
wychowania są -
zdaniem
cytowanych
autorów -
przestarzałe i
nieodpowiednie
dla
wykształcenia w
człowieku
potrzebnych mu
dzisiaj
dyspozycji.
Dają jedynie
możliwość
uczenia się
zapamiętywania
encyklopedycznych
wiadomości
oraz
przyjmowania
ustalonych norm,
wartości i
wzorów zachowań,
wytworzonych
przez
przebrzmiały
układ stosunków
społecznych i
dawne mechanizmy
- 10 -
przystosowawcze.
Równolegle z
tradycyjnym
systemem
edukacji
powstawały i
powstają
opozycyjne wobec
niego teorie
pedagogiczne,
przynoszące
czasami
pojedyncze
eksperymenty w
praktyce
szkolnej.
Niektóre z tych
teorii znajdują
wspólne
powiązania i
tworzą nowe
kierunki
pedagogiki.
Takim kierunkiem
było tzw. “Nowe
Wychowanie” -
idea i ruch
formułowane u
progu naszego
stulecia, mające
swe źródło w
myśli J.J.
Rousseau. 9/
Ruch ten miał
duże znaczenie
w okresie
międzywojennym.
Wyrażał się w
różnorodnych
teoriach 10/ i
próbach szkół
eksperymentalnych.
Bogdan
Suchodolski tak
streszcza istotę
międzywojennej
próby
zmian w
pedagogice: "
Główne tendencje
tego ruchu (
Nowego
Wychowania -
przyp.G.S. )
wymierzone były
przeciw
tradycyjnej
szkole i przeciw
tradycyjnemu
systemowi
wychowania i
nauczania. Nowa
pedagogika
chciała być
pedagogiką
“wychodzącą od
dziecka ",
pedagogiką
wychowania “na
miarę " dziecka,
pedagogiką
swobody i
twórczości
dziecięcej,
pedagogiką
traktującą
dziecko jako
podmiot
wychowania, a
nie jego
przedmiot. Nowe
szkoły próbowały
zmieniać program
nauczania,
organizować
naukę łączną,
zastępować
system klasowy
zespołem
pracowni, łączyć
nauczanie z
pracą ręczną,
organizować
artystyczną
działalność
dzieci,
dostosowywać tok
nauczania do ich
zainteresowań i
indywidualnych
możliwości.
Odpowiednikiem
tych prób
eksperymentalnych
stawała się
teoria
odsłaniająca
swoistość
psychiki
dziecięcej,
samoistny rytm
jej rozwoju,
rolę popędów i
______________
9/ J.J.
Rousseau, Emil,
czyli O
wychowaniu, W-w
1972
10/ Między
innymi,
reprezentują te
teorie nazwiska:
Roger Cusinet,
John Dewey,
Henri
Bergson, Stanley
Hall, Edward
Claparede,
Adolphe Ferriere,
Maria
Montessori,
Ovide Declory,
Celestin Freinet,
Herbert Read
- 11 -
potrzeb w życiu
człowieka,
znaczenie
podświadomości,
wartość
ekspresji
twórczej.
Nowe Wychowanie
nie było
kierunkiem
jednolitym,
chociaż jego
zasadnicze
hasła były
wspólne dla
wielu różnych
pedagogów. Hasła
te wprowadzały w
dyskusje
pedagogiczne
wiele ożywienia,
a walka nowego
wychowania ze
starą szkołą
była
najważniejszym
faktem w
dziejach
wychowania
pierwszej połowy
XX w., mimo iż
społeczny zasięg
wpływów Nowego
Wychowania nie
był wielki.
Tradycyjne
systemy
szkolne i
tradycja
pedagogicznej
rutyny opierały
mu się
zwycięsko, co
nie
przeszkodziło
jednak, iż w
naukach
pedagogicznych
zasady nowego
wychowania
stanowiły
ognisko
najpłodniejszych
sporów." 11/
W obrębie tych
sporów rodziła
się i dojrzewała
teoria
wychowania
eksponująca
rolę aktywności
typu
artystycznego,
rolę ekspresji
twórczej i
funkcję sztuki
jako
instrumentu
oddziaływania
wychowawczo -
edukacyjnego.
Teoria ta znana
jest u nas
pod pojęciem
wychowania
estetycznego. Za
twórcę samego
terminu
“wychowanie
estetyczne "
uważa się
Fryderyka
Schillera,
którego “Listy o
estetycznym
wychowaniu
człowieka " 12/
przynoszą myśl o
sztuce jako
źródle pełni
człowieczeństwa.Swoistego
przewrotu
kopernikańskiego
w dziedzinie
refleksji
penetrującej
wychowawcze
aspekty sztuki
dokonał Herbert
Read. W wydanej
w roku
1943 książce pod
znamiennym
tytułem “
Wychowanie przez
sztukę " stawia
tezę, że
kontakt ze
sztuką może być
nie celem
działalności
wychowawczej,
lecz środkiem:
“Wychowanie
estetyczne jest
nie tylko
estetycznym
wychowaniem, ale
stanowi ono
______________
11/ Pedagogika,
pod red.
B.Suchodolskiego,
PWN 1980, s.57
12/ F.Schiller,
Listy o
estetycznym
wychowaniu
człowieka i inne
rozprawy,
tłum. I. Krońska
i J. Prokopiuk,
W-wa 1972
- 12 -
także swoistą
orientację
wychowawczą,
która głosi rolę
sztuki w
kształtowaniu
całego
człowieka, nie
tylko jego
doznań, działań
intelektualnych
i postaw
moralnych, lecz
także wyobraźni
i dyspozycji
twórczych. " 13/
Z poprzednich
rozważań
pamiętamy, iż
postawa twórcza
jest zasadniczą
dyspozycją
projektowaną
przez
współczesny
wzorzec
edukacji. Jeżeli
więc sztuka
przyczynia się
do kształtowania
dyspozycji
twórczych,
powinna znaleźć
należne
miejsce w
nowoczesnych
koncepcjach
wychowawczych.
Tę potrzebę
dostrzegli
pedagodzy
francuscy,
którzy w końcu
roku 1968
spotkali się w
Amiens na
dyskusji
poświęconej
nowym
zagadnieniom
wychowawczym. Na
spotkaniu tym
określono
istotne
założenia nowego
wychowania
estetycznego w
myśl
przekonania, że
w
społeczeństwie
nowego typu
sztuka zyska
ważne miejsce i
stanie się
podstawą
wykształcenia
kulturalnego.
14/ Sformułowano
tam m.in. tezę,
która zrobiła
światową
karierę, że
“wychowanie
powinno być
kształceniem dla
istnienia,
uczeniem się po
to, żeby być”
Postulowano, aby
sztuka przestała
być “sztuką
piękną” ,
ozdobą,
luksusem czy
rozrywką, a
stała się
“podstawą sztuki
życia”.
Zakwestionowano
równocześnie
tradycyjną
koncepcję sztuki
jako przedmiotu
zobiektywizowanego,
dowodząc, iż
kształtuje się
ona przede
wszystkim w
jakości
stosunków między
człowiekiem a
przedmiotem.
Sztuka miała być
podstawowym
wehikułem
bezpośredniego
międzyludzkiego
komunikowania i
rozumienia. W
zakresie
wychowania
estetycznego
formułowano więc
następujące
postulaty:
______________
13/ Wydanie
polskie: Herbert
Read, Wychowanie
przez sztukę,
tłum. Anna
Trojanowska,
Wrocław 1976
14/ Tezy
spotkania w
Amiens podaję za
Ireną Wojnar,
która referuje
je w
" Przedmowie do
wydania
polskiego "
pracy R.Gloton i
C.Clero, Twórcza
aktywność
dziecka
- 13 -
- kształcić
umiejętność
rozumienia
treści przekazów
otrzymywanych od
drugiego
człowieka,
- kształcić
nawyk
akceptowania z
upodobaniem
różnorodności
przekazów,
- pobudzać ten
typ
komunikowania,
który odwołuje
się nie tyle do
zdolności
ekspresji, co do
umiejętności
odbioru.
Sztuka w
programach
szkolnych miała
zająć ważne
miejsce
dyscypliny
stymulującej. Bo
też hasło
stymulowania
osobowości za
pomocą różnego
rodzaju
przeżyć i
doświadczeń
stało się nowym
hasłem
pedagogicznym.
Obok dyscyplin
stymulujących (
artystyczno -
literackich )
wyróżniono też
zajęcia
ekspresyjne i
intelektualne, a
praktyczną
zasadą stała się
koordynacja
międzyprzedmiotowa.
Postulaty wobec
sztuki
formułowano na
tle krytyki
kultury typu
burżuazyjnego i
kultury masowej.
Głoszono
jednocześnie
idee “trzeciej
kultury” -
“kultury jako
postawy”, jako
czynnego
uczestnictwa
inspirowanego
przez jedność
czynników
emocjonalnych,
poznawczych i
wyobraźni.
“Trzecia
kultura”
odwoływała się
do
wrażliwości,
aktywności i
wyobraźni, a
bazowała na
inspiracji,
animacji i
pobudzaniu
zamiast na
przekazie
intelektualnym.
" W świetle tak
sformułowanego
programu -
pisze Irena
Wojnar -
szczególnego
znaczenia
nabrały swobodne
formy
artystyczne,
przełamujące
sztywne bariery
" dzieła " i
tradycyjne
schematy
instytucji
takich jak
muzea czy
teatry.Muzeum
jako ognisko
kultury, teatr
jako wspólne
przeżycie typu
happeningowo -
improwizacyjnego,
swobodne
muzykowanie -
urosły do
wymiaru
modelowej sztuki
o działaniu
pobudzająco -
wychowawczym.
Rodziła się nowa
koncepcja sztuki
jako instrumentu
nie tyle
wychowującego,
bo ten termin
wydał się
nazbyt
tradycyjny, ile
pobudzającego,
sztuki jako
stymulatora
osobowości
- 14 -
w warunkach
krążenia
wielorakich
wartości. " 15/
Koncepcja ta
spełnia warunki
narzędzia nowego
modelu edukacji.
Przemawia
za tym wspólna
perspektywa
celów stawianych
obu tym
dziedzinom (
sztuce i
wychowaniu )
przez ich
współczesnych
preceptorów.Herbert
Read podkreślał
rolę
sztuki w
kształtowaniu "
całego człowieka
" - jego
dyspozycji
intelektualnych
i
postawy
twórczej, a
także
wrażliwości i
postawy
moralnej. Ta
funkcja sztuki
zdaje się
być idealnym
środkiem
kształcenia "
człowieka
innowacyjnego ",
jakiego widzi
Józef
Kozielecki
projektując nowy
paradygmat
edukacyjny.
Przypomnijmy, że
" człowiek
innowacyjny "
powinien obok
intelektu
kierować się
wartościami
humanistycznymi.
Sztuka wszak
jest najlepszym
nośnikiem tych
wartości i
zarazem
najkorzystniejszym
obszarem
przejawiania i
kształcenia
dyspozycji
twórczych, bez
których nie do
pomyślenia jest
wszelka
innowacyjność.
Sztuka nie
wyczerpuje się w
funkcji
utylitarnego
instrumentu
dydaktycznego.
Autorzy "
Oświadczenia z
Port Huron "
przeciwstawiając
się koncepcjom
przedmiotowego
traktowania
człowieka przez
zbiurokratyzowaną
cywilizację,
projektują taki
model świata, w
którym " ludziom
powinno chodzić
/.../ o sens
życia,
który ma
autentyczny i
osobisty
charakter ". W
tym samym duchu
pedagodzy w
Amiens
postulowali, aby
" sztuka stała
się podstawą
sztuki życia ".
Paralela ta
zdaje
się być
dystynkcją
wzorca
eschatologicznego
i mentalnego,
formułowanego
przez
myśl
humanistyczną II
poł. XX wieku,
która wzrastała
na nowym
rozumieniu
sztuki i
twórczości i
nowym pojęciu
artysty. Artysta
przestał już być
“specjalnym
rodzajem
______________
15/ ibid.
- 15 -
człowieka” ale w
każdym człowieku
upatrywano
“specjalny
rodzaj artysty”.
16/
Wśród przemian w
rozumieniu
sztuki,
najważniejszym,
bo pozwalającym
na
nowe
zastosowanie
tego pojęcia,
było oddzielenie
sztuki od
piękna, a
związanie jej z
pojęciem
twórczości. "
Dla artysty
zadaniem jest
właśnie
twórczość. Jest
ona ozdobą
nauki i
techniki, a
istotą sztuki.
Wynika to
zarówno z
dzisiejszego
pojęcia
twórczości
jak i
dzisiejszego
pojęcia sztuki.
Zbliżenia tego
nie było póki
piękno
definiowało
sztukę. Gdy
rozluźnił się
związek sztuki z
pięknem, umocnił
się jej związek
z
twórczością.
Dawniej
zakładano: nie
ma sztuki bez
piękna. Dziś
raczej : nie ma
sztuki bez
twórczości". 17/
Pojęcie
twórczości
rozciągnęło się
poza dziedziny
stricte
artystyczne. "
Podczas gdy w
wieku
dziewiętnastym
panowało
przekonanie,
że tylko artysta
jest twórcą, to
w dwudziestym
wieku powstała
myśl, że nie
tylko on;
twórcami mogą
być również
ludzie w innych
działach
kultury, nie
tylko artyści".
18/
W dalszej
konsekwencji,
przemiany tych
pojęć
doprowadziły do
sytuacji, w
której
przestają one
mieć
zastosowanie do
opisów działań
ludzkich, które
je zrodziły.
Pisze o tym
Jolanta Brach -
Czaina: " Można
powiedzieć, że
rodzimy teren
tych
pojęć, czyli
ten, z którego
genetycznie się
one wywodzą,
teraz umyka spod
znaczenia tych
pojęć. Gdy
wszystko może
być sztuką,
terminy " sztuka
" i
" dzieło sztuki
" zaczynają
przystawać do
innych,
pozaartystycznych
( w dawnym
______________
16/ “Artysta nie
jest specjalnym
rodzajem
człowieka, lecz
każdy człowiek
jest
specjalnym
rodzajem
artysty” -
zdanie E.Gilla
cytuje
A.Jawłowska [w]
Więcej niż
teatr, W-wa 1988
s.32
17/ W.
Tatarkiewicz,
Dzieje sześciu
pojęć, W-wa
1957, s.309
18/ W.
Tatarkiewicz,
op.cit., s.299
- 16 -
sensie ) form
ludzkiego
działania, i w
nowych
sytuacjach
zaczynają być
używane". 19/
Etienne Souriau
skonstruował
system etyczny
bez kategorii
dobra i zła,
który jako
jedyną zasadę
podaje obowiązek
tworzenia
sztuki: " /.../
postępuj tak,
jakbyś sam
był tworzywem
dzieła sztuki,
które masz
powołać do
istnienia i
jakby całe twe
otoczenie było
tworzywem dzieła
sztuki ". 20/
Jest to, zdaniem
J. Brach -
Czaina,
zasada etosu
symbolizowanego
w sztuce
współczesnej.
Zakłada ona - w
duchu
koncepcji
Souriau: " /.../
przyjęcie
niezwykle
aktywnej postawy
wobec własnego
życia, jak
aktywna wobec
tworzonego
dzieła jest
postawa artysty.
Życie jednostki
pojmowane więc
jest jako efekt
jej osobistych
działań a nie
dar losu,
dziedzictwa
biologicznego,
czy rezultat
stosunków
społecznych ".
21/
W stworzonej
przez Souriau
propozycji
systemu
moralnego sztuka
przekracza
swoje dawne
cele, wychodzi
poza siebie samą
i zachowując
jedynie formalną
zasadę
tworzenia
dzieła, zostaje
skierowana ku
etycznemu
zadaniu:
stworzenia
nowego
człowieka,
nowych stosunków
ludzkich, nowej
kompozycji
naturalnego i
sztucznego
środowiska.
Celem sztuki
rozumianej jako
imperatyw
etyczny jest "
/.../ nadanie
organizującego
sensu
indywidualnemu
istnieniu. /.../
Takie
ukształtowanie
zdarzeń
życia, aby będąc
samym życiem,
były one
jednocześnie
symbolicznym
przesłaniem.
Aby życie
przebiegało
jednocześnie w
dwóch sferach
łącznie: w
bezpośredniej
realności
i w sferze
symbolicznej.
Nabiera ono
sensu
dwojakiego, jako
kompozycja i
jako
przesłanie.
Zdarzeniom życia
narzucony
zostaje ład
zamierzony przez
osobę, która nie
______________
19/ J. Brach -
Czaina, Etos
nowej sztuki,
W-wa 1984, s.174
20/ J. Brach -
Czaina, op.
cit., s.41
21/ J. Brach -
Czaina, op.
cit., s.176
-17-
godzi się na
istnienie w
chaosie
przypadku.
Ponadto pojawia
się druga
płaszczyzna
sensu,
mianowicie
narzucona
zachowaniom
sfera
symboliczna. W
wyniku tego
zabiegu
zachowania
przestają pełnić
funkcje
praktyczno -
celowe jedynie.
" 22/
Tak więc sztuka
nie tylko "
stała się
podstawą sztuki
życia ", jak
tego chcieli
proklamatorzy
nowej pedagogiki
z Amiens, ale -
w duchu tez
autorów "
Oświadczenia
z Port Huron " -
stała się
czynnikiem
organizującym "
sens życia ".
Tworzenie dzieła
sztuki z
potoczności
własnego
doświadczenia,
wyznacza
uzasadniony
mentalnie cel
istnienia.Instrumentalność
sztuki została,
poprzez
przemiany
związanych z nią
pojęć,
przekroczona i
sztuka stała się
identyczna z
życiem.
Naturalnie,
proces ten nie
odbywał
się w sferze
teoretycznych
spekulacji, lecz
praktyki " życio
- artystycznej "
twórców etosu
nowej sztuki,
wśród których
Jolanta Brach -
Czaina wymienia
przykładowo:
Living
Theatre, Teatr
Laboratorium,
Edwarda Stachurę
oraz twórców z
dziedziny
plastyki 23/ -
- traktujących
rzeczywistość
jako tworzywo
dla własnych
symbolicznych
aktów
kreacyjnych,
które stają się
treścią ich
własnego życia i
rzeczywistości
obiektywnej
w której
uczestniczą
inni. Po wielu
latach, w czasie
wizyty w Polsce,
twórcy Living
Theatre tak
mówili o
identyczności
życia i teatru w
ich przypadku:
24/
"Judith Malina:
Mamy już za sobą
ponad 30 lat
pracy
teatralnej,
przeszliśmy
różne -
_____________
22/ J. Brach -
Czaina, op.cit.,
s.181-182
23/ Autorka
analizuje
twórczość
plastyczną
polegającą na
przetwarzaniu
przedmiotów
oraz kompozycje
i działania
wykorzystujące
jako tworzywo
otoczenie
człowieka i
bezpośrednio
jego samego -
jego wygląd i
zachowania.
Analizy te
egzemplifikuje
opisem prac i
przedsięwzięć
m.in.: W.Hasiora,
T.Kantora,
W.Borowskiego,
Christo.
24/ Cytowane
fragmenty
wypowiedzi
twórców Living
Theatre pochodzą
z zapisu
dokonanego przez
Lecha Śliwonika
w czasie
spotkania z
zespołem
15.IX.1980r.
w Olsztynie; po
raz pierwszy
opublikowane w
Programie
Łódzkich Spotkań
Teatralnych ‘94.
- 18 -
niekiedy bardzo
odmienne - fazy.
Osiągnęliśmy w
tej drodze
punkt, w którym
mogliśmy
skrystalizować
swoje
przemyślenia,
podjąć decyzje.
Stało się dla
nas oczywiste,
że od tej
pory wszystko, w
czym istniejemy,
stanowi całość.
Że zatem nie ma
przedziału
między
życiem i pracą,
życiem i
teatrem.
Identyczne są
formy i sposoby,
takie same
cele./.../.
Julian Beck:
Zaczynaliśmy
jako tradycyjna
grupa teatralna;
w momencie, o
którym
mówiła Judith
staliśmy się
kolektywem
ideowym, a potem
otwarcie
politycznym. Z
naszych ciągłych
dyskusji o pracy
teatralnej,
powstał wspólny
stosunek do
życia./.../.
Judith Malina: W
Brazylii
tworzyliśmy
teatr ludowy,
pracowaliśmy z
mieszkańcami
slumsów pod Sao
Paulo. Byliśmy
wśród biednych
robotników
kopalni boksytu,
w fabrykach, w
więzieniach. W
Maroko
próbowaliśmy
budować sytuację
wzajemnego
poznania poprzez
sięganie do form
głosowych i
tanecznych
tamtejszych
plemion.
Byliśmy w wielu
jeszcze
miejscach,
podejmowaliśmy
różne
zadania./.../.
Julian Beck:
/.../
Zaczynaliśmy od
teatru w
przekonaniu, że
jeżeli on się
zmieni to i
społeczeństwo
będzie do tego
zdolne./.../
Sztuka miała być
prekursorem
myślenia, a
następnie
działania. Teatr
miał skupiać
uwagę i mówić,
że skuteczne
działanie jest
możliwe".
Identyczność
sztuki i życia,
określona przez
Jolantę Brach -
Czaina jako
" sztuka żywa ",
wyznacza
edukacji wzorzec
jakiego
poszukuje, by
sprostać ludzkim
potrzebom i
dążeniom
determinowanym
kierunkiem i
charakterem
cywilizacyjnej
dialektyki.
Wzorzec ów
dostarcza
jednocześnie
narzędzi,
instrumentów,
którymi może
zostać wyciosana
każda jego
replika, będąca
wszak
indywidualną "
sztuką życia ".
Wzorzec i
narzędzia mają
wspólne miano:
sztuka. Można
powiedzieć, że
sztuka jest
narzędziem
czynienia swego
życia sztuką.
- 19 -
3. Edukacyjne
walory sztuki.
Jakie są więc
walory sztuki,
która jawi się
jako wzorzec i
narzędzie dla
edukacji?
Irena Wojnar
określa sztukę
mianem "
podręcznika
życia ".
Podręcznik ów
służyć ma
temu aspektowi
procesu
edukacyjnego,
który wiąże się
z aktywizacją
sił duchowych,
postaw
moralnych,
wrażliwości i
wyobraźni
człowieka.
Sztuka w swej
dydaktycznej
funkcji może być
remedium na
trudności, jakie
uwydatniają
podejmowane na
całym
świecie dyskusje
pedagogiczne
wokół
kształcenia
człowieka,
formowania jego
osobowości,
stylu życia i
stosunku do
świata wartości.
" Edukacja -
pisze Irena
Wojnar -
jest dziś coraz
bardziej
utożsamiana ze
świadomym
procesem
autorozwoju,
rośnięcia
człowieka, jakże
odmiennym od
sytuacji
pouczania czy
jednostronnego
przekazu
odwiecznej,
niezmiennej
mądrości. /.../
Obok
podstawowych
kierunków
edukacji
związanych ze
zdobywaniem
wiedzy w różnych
dziedzinach,
rośnie znaczenie
tych
dyspozycji
psychicznych,
których
aktywizacja może
się przyczynić
do
zintegrowanego
rozwoju ludzkiej
osobowości, a
więc: wyobraźni,
dyspozycji
twórczych, życia
uczuciowego. Tak
pojęta edukacja
/.../ kojarzona
ze strategią
życia ( por. tu
z E.Souriau:
“żyć, to tworzyć
dzieło sztuki !”
- wtrącenie G.S
), zakłada inne
treści i metody,
inne
rodzaje
podręczników ."
25/
Określenie
sztuki mianem
"podręcznika
życia" ma ponad
wiekową tradycję
- jak
pisze Irena
Wojnar. Pojawiło
się w związku z
koncepcją sztuki
mającą życie
wyrażać i
objaśniać. Użył
go w poł. XIX w.
Mikołaj
Czernyszewski,
wiążąc sztukę w
sposób
intencjonalnie
dydaktyczny z
powinnością
społeczno -
moralną , której
ma służyć
______________
25/ Irena
Wojnar, Sztuka
jako "podręcznik
życia", Warszawa
1984 s.10 - 11
- 20 -
“podręcznik
życia". “/.../
Nasza
interpretacja
“podręcznika”
jest bardziej
nowoczesna i
gdyby szukać dla
niej kategorii
podstawowej
innej niż
powinność,
byłaby to
kategoria
otwierania
umysłu i
wzbogacania
osobowości" -
deklaruje Irena
Wojnar i wylicza
walory takiego
"podręcznika":
pobudza i
niepokoi, zmusza
do myślenia,
działa na
umysł, uczucia i
wyobraźnię
równocześnie,
zaostrza
ciekawość
zarówno w
stosunku do
świata jak i w
stosunku do
samego siebie,
wymaga
samodzielności,
krytycyzmu i
wrażliwości,
towarzyszy
samokształceniu
i samopoznaniu
człowieka. 26/
Dzięki różnym
formom
upowszechniania,
sztuka jako
swoisty
“podręcznik
życia”
może docierać do
coraz większej
liczby ludzi, a
jednocześnie
może obejmować
swym
stymulującym
działaniem
wszystkie etapy
jednostkowego
rozwoju.
Ponieważ nie
można
stwierdzić, że
człowiek został
już w pewnym
momencie przez
sztukę
wystarczająco
wyedukowany,
przeto jej
stymulujący,
wyostrzający
ciekawość wpływ
przerasta
w potrzebę
permanentnej
autoedukacji
rozprzestrzeniającej
się za sprawą
upowszechniania.
Autoedukacja ta,
dzięki
mechanizmowi
przeżywania
sztuki,
traktowana jest
jako wartość
autoteliczna.Proces
ten Irena Wojnar
przedstawia tak:
“W wyniku
upowszechnienia
formuły
“wychowanie
przez sztukę"
przyzwyczajono
się do
myślenia o niej
jako o
instrumencie,
narzędziu,
służącym
edukacji. /.../
Równocześnie
jednak wszelka
interpretacja
wychowawczej
roli sztuki
uwydatnia
swobodny,
spontaniczny,
bezinteresowny
charakter
doświadczeń i
przeżyć
estetycznych, a
tym
samym swobodny i
nieinstrumentalny
charakter
procesów
wychowania przez
sztukę.
Są one
paradoksalnie
dwoiste:
wzbogacają
człowieka służąc
mu wszakże w
zupełnie
odmienny sposób
niż wszystkie
inne inwestycje
edukacyjne.
Byłoby przecież
______________
26/ Irena
Wojnar, op.
cit., s.12
- 21 -
krzywdzące
twierdzenie, że
sztuka -
przeżywana bądź
uprawiana w
sposób poza-
profesjonalny -
spełnia funkcję
utylitarną ,
jest naprawdę
środkiem do
czegoś innego
niż samo
doznanie czy
działanie
artystyczne.
Właśnie owo
przeżycie,
doznanie czy
doświadczenie
stanowi wartość
samoistną ,
spełnioną w
niepowtarzalnej
chwili
ludzkiego życia,
chwili wyrwanej
z codzienności,
powszedniości
rzeczywistych
uwikłań.
/.../ Jego
wartość i
znaczenie
zawierają się w
absolutnej
bezinteresowności,
która
w ostatniej
instancji staje
się
najpełniejszym
wzbogaceniem.
Przeżycie to
bowiem
pobudza,
uruchamia senne
mechanizmy
ludzkiej
psychiki,
odkrywa jej
uśpione siły i
blask. /.../
Dzięki sztuce
pewne dyspozycje
człowieka: jego
wrażliwość,
wyobraźnia,
zdolność do
najbardziej
osobistego
reagowania na
bodźce świata
zewnętrznego,
ujawniają się w
sposób jedyny i
wyjątkowy.” 27/
Opisanymi wyżej
walorami
implikuje sztuka
trzy kręgi
zagadnień, które
wyznaczają
horyzonty
wiedzy,
świadomości i
życia człowieka
- są to:
- sfera
rzeczywistości
obiektywnej,
czyli szeroko
pojmowany świat,
- sfera
stosunków
międzyludzkich,
- sfera
samorealizacji i
samowiedzy tzn.
osobowej
tożsamości
człowieka. 28/
"Sztuka jako
"podręcznik
życia" wymaga
osobistego
oddźwięku,
doświadczenia,
współdziałania.
Wtedy tylko
ujawni swoje
bogactwo.
Otwierając
człowieka ku
światu i ku
ludziom zachęca
do poszukiwania
własnej
tożsamości,
własnej prawdy i
własnego
miejsca w życiu;
prowadzi do
osiągnięcia
samowiedzy i do
procesów
samorealizacji."
29/
______________
27/ Irena
Wojnar, op.cit.,
s. 17-18
28/ Analiza
oddziaływań
sztuki w tych
trzech kręgach
wypełnia większą
część
cytowanej tu
pracy Ireny
Wojnar
29/ ibid. s.21
- 22 -
Podobne walory
sztuki jako
instrumentu
wychowania
odkrywa Herbert
Read. 30/
Jego koncepcja
wychowawcza jest
propozycją
kształtowania
przez sztukę
“człowieka
integralnego",
wszystkich jego
dyspozycji
psychicznych:
wrażliwości,
intelektu,
wyobraźni, sił
twórczych, uczuć
estetycznych,
moralnych i
społecznych,
zdolności
porozumienia z
innymi ludźmi.
Szczególne
znaczenie sztuki
dla wychowania
człowieka
dostrzega Read w
takich
kategoriach jak
ekspresja,
wyobraźnia,
rozumienie.
Dzięki sztuce,
twierdzi Read,
dokonuje się
wzbogacenie,
uogólnienie i
rozumienie
ludzkiego
doświadczenia,
będące zarówno
aktem samowiedzy
każdej
jednostki, jak i
podstawą
międzyludzkiego
porozumienia.
Wychowanie przez
sztukę stanowi
wzbogacenie
procesu
wychowawczego o
te jego wymiary,
które rzadko
bywają
dostrzegane w
tradycyjnych
sytuacjach
pedagogicznych
nastawionych na
funkcjonowanie
dysursywnego
intelektu i
działania
instrumentalne
pozbawione
wyobraźni.
Sztuka czyni
życie jednostki
bogatszym i
pełniejszym:
poprzez
kontakt ze
sztuką człowiek
zdobywa
umiejętność
postrzegania i
przeżywania nie
zauważonych
dotąd jakości
świata, będących
następstwem
twórczych
działań.
Na początku tej
części rozdziału
była mowa o
toczących się
dyskusjach
pedagogicznych,
dotyczących
kształcenia,
zwłaszcza zaś
kształtowania
osobowości,
wrażliwości i
postawy
twórczej.
Szczegółowo
zagadnieniami
tymi zajmują się
specjaliści
z dziedziny
teorii
wychowania
estetycznego,
które już od
dawna przestało
być
pojmowane
wyłącznie jako
kształcenie
kultury
estetycznej czy
uczenie
rozumienia
sztuki.
Kultura
estetyczna
stanowi podstawę
dla kształcenia
człowieka w
innych, poza -
estetycznych
zakresach.
Współczesne
badania
określają
wychowanie
estetyczne jako
______________
30/ H.Read,
op.cit
- 23 -
syntezę
kształcenia
emocjonalnego i
kształcenia
kulturalnego, co
prowadzi do
pobudzenia
“inteligencji
duchowej",
wyobraźni,
wrażliwości,
postawy
twórczej.
W Polsce
najwybitniejszym
reprezentantem
teorii
wychowania
estetycznego,
twórcą polskiej
koncepcji tego
wychowania i
zarazem
ekspertem UNESCO
w tym
zakresie jest
prof.Irena
Wojnar-
wielokrotnie już
tu cytowana.
Formułując
środki i cele
wychowania
estetycznego,
Irena Wojnar
stwierdza:
“Środkiem
wychowania
estetycznego są
wartości kultury
artystycznej, a
jego celem takie
wzbogacenie
osobowości
człowieka, by
stał się on jej
aktywnym
współtwórcą,
kształtując
samego
siebie,
osiągając stan
wyższej,
pełniejszej
samowiedzy i
samourzeczywistnienia.
Zastanawiając
się kim jest
"człowiek
kulturalny"
dalecy jesteśmy
od utożsamiania
go ze
znawcą, erudytą,
koneserem,
posiadającym
odpowiednią
wiedzę.
Poszukujemy
raczej
wewnętrznych
wyznaczników
kultury, czyli
przełożenia
wartości kultury
artystycznej na
wewnętrzną
jakość
człowieka, jego
wrażliwość,
otwartość, jego
sumienie.
Poszukujemy
w nowoczesnej
formule
wychowania
estetycznego
takiego
"podręcznika",
który
pozwoliłby na
pełniejsze i
głębsze
przeżywanie
własnego życia,
w braterskim
dialogu z
innymi ludźmi i
twórczym
współdziałaniu w
doskonaleniu
świata." 31/
Zarysowując
polską koncepcję
wychowania przez
sztukę, Irena
Wojnar proponuje
określić ją jako
rozszerzone
wychowanie
estetyczne o
charakterze
dwuzakresowym.
Pierwszy zakres
obejmowałby
kształcenie
estetycznej
wrażliwości i
kultury,
konieczne dla
przeżywania i
poznawania
wartości sztuki.
Drugi zakres
pokrywałby się z
kształceniem
pełnej
osobowości
człowieka, także
w sferze
intelektualnej (
wzbogacenie
wiedzy i
______________
31/ I.Wojnar,
Teoria
wychowania
estetycznego -
zarys
problematyki,
Warszawa 1980,
s.12-13
- 24 -
uczenie myślenia
osobistego ),
moralno -
społecznej (
zdobywanie
podstaw oceny
moralnej i
umiejętności
rozumienia
sytuacji
ludzkich, a
przez to
pełniejszego
porozumienia
z drugim
człowiekiem )
oraz w
dziedzinie
kształtowania
wyobraźni i
postawy
twórczej.
Koncepcja ta, w
przekonaniu
prof. Wojnar,
godzi ze sobą
dwa ogniwa
procesu
wychowania
estetycznego
wynikające z
dwoistego
charakteru
sztuki: jako
zespołu dzieł i
wartości
postrzeganych,
przeżywanych,
rozumianych, a
zarazem
określonego
sposobu
działania
ekspresyjnego i
twórczego.
Pierwszy z
wymienionych
zakresów
wychowania
estetycznego
określa autorka
jako “wychowanie
do sztuki”. Jego
celem jest
kształcenie
wrażliwości
człowieka na
wartości,
zapewnienie
tożsamości
kulturowej i
ciągłości
kulturowego
dziedzictwa w
świadomości
kolejnych
pokoleń,
uwrażliwienia na
podstawową
dla rozwoju
sztuki
dialektykę
trwałości i
zmienności,
uczenie
tolerancji wobec
tego co
“otwarte", nowe,
nieprzewidywalne.
Drugi zakres to
“ wychowanie
przez sztukę”, a
celem jego jest
przekładanie
odkrytego w
sztuce bogactwa
wartości na
wewnętrzne
treści,
postawy i jakość
człowieka. 32/
W kontekście
wyszczególnionych
tu walorów
dydaktyczno -
wychowawczych
sztuki, edukacja
przez sztukę
jawi się jako
permanentny
proces
samokształcenia
i
samowychowania (
autoedukacja ).
Proces ten jest
traktowany
nieinstrumentalnie,
a
sztuka pełniąc w
nim funkcję
stymulatora
przyczynia się
do wzrostu
duchowego i
intelektualnego
człowieka przez
rozwinięcie jego
dyspozycji
twórczych,
wyobraźni i
wrażliwości oraz
otwarcie go na
zmiany
zachodzące w
obiektywnej
rzeczywistości i
na
kontakt z innymi
ludźmi. Edukacja
ta jest zarazem
przyjmowana jako
strategia życia,
nadająca mu sens
i wartość dzieła
sztuki. Odnosząc
tak pojętą
edukację do
potrzeb
______________
32/ zob.:
I.Wojnar, op.
cit. , s.13-14.
- 25 -
jakie stawia
przed
człowiekiem
postęp
cywilizacyjny,
śmiało możemy
zaryzykować
twierdzenie, że
spełnia ona
większość
postulatów i
wymogów nowego
paradygmatu
kształcenia,
przygotowując
człowieka do
sprawnego
funkcjonowania w
szybko
zmieniającym się
świecie i
pozwala mu
zachować
humanistyczne
wartości,
którymi
będzie się
kierował w swoim
postępowaniu.
Do spisu
treści
>>>
Rozdział II.
Edukacyjne
możliwości
teatru
" Wszystkie
sztuki są
piękne,
wszystkie sztuki
są
interesujące,
wszystkie sztuki
są obarczone
ludzkimi
zleceniami,
cennymi i
niezastąpionymi.
Sztuka teatralna
jest jednak ze
wszystkich
najbardziej
bezpośrednio
ludzka,
najbardziej
bliska
integralnej
pełni życia,
które
stylizuje i
uwzniośla, aż do
tego stopnia, że
obdarza nas
jego pełnym
dynamizmu wzorem
dla życia
naszego
własnego."
E. Souriau
1. Funkcje
teatru -
kontekst
edukacyjny.
1.1. Analiza w
ujęciu
teatralnym.
Andrzej
Hausbrandt
pisze, że”/.../
teatr jest
dyscypliną
sztuki
przygotowującą
niejako
mimochodem
odbiorcę (widza)
do pracy
intelektualnej,
a więc sprzyja
procesowi
edukacyjnemu. Z
drugiej strony,
pobudzając pewne
cechy
psychointelektualne
(ciekawość,
skłonność do
analizy,
poczucie
względności
rzeczywistości
itd.), zachęca
widza do badania
świata,
poszukiwania,
prób
objaśnienia go i
głębszego
rozumienia.
Jednocześnie
teatr ukazując
los człowieka
w czasie i
przestrzeni jest
ważkim elementem
humanizującym -
co może jest
najistotniejszym
czynnikiem
edukacji, jakiej
winniśmy wszyscy
nieustannie być
poddawani.”33/
Bogdan
Suchodolski
stwierdza, że
"dzięki
teatralnej
edukacji
człowiek staje
się pełniejszy,
bardziej
wrażliwy na
sytuacje i losy
ludzkie, głębiej
______________
33/ A.Husbrandt,
Elementy wiedzy
o teatrze,
Warszawa 1990
s.243
- 27 -
zaangażowany w
tworzenie
rzeczywistości,
w której żyje i
która warunkuje
jego
działalność".
34/ Jan Andrzej
Fręś we wstępie
do pracy
poświęconej
edukacji
teatralnej,
pisze: "Wśród
rozmaitych
dziedzin sztuki,
stanowiących
przedmiot
wychowania
estetycznego -
sztuka
dramatyczno-teatralna
zajmuje miejsce
szczególne.
Ze względu na
swą
audiowizualną
strukturę,
wielopłaszczyznowość
oddziaływania
wychowawczego
oraz zdolność do
wywoływania
silnych napięć
emocjonalnych -
może i
powinna ona być
wszechstronnie
wykorzystywana w
procesie
dydaktyczno-
wychowawczym
szkoły." 35/
Tego rodzaju
wypowiedzi
akcentujących
szczególne
wychowawczo-edukacyjne
walory teatru,
można cytować w
dowolnej wprost
ilości.
Należą one do
doniosłego nurtu
myślenia
usytuowanego na
pograniczu
estetyki teatru
i
pedagogiki,
wskazującego
nowe perspektywy
rozwoju teatru i
nowe narzędzia
dydaktyczne.
Teatr jest
nieodłącznie
związany z
człowiekiem.
Człowiek we
wczesnych
(a i
późniejszych)
fazach swego
rozwoju uczy się
przez
naśladowanie. W
dzieciństwie
odgrywa różne
role w zabawach:
bawiąc lalkę
naśladuje matkę
ucząc się
przyszłej
życiowej roli,
biorąc do ręki
kij - kierownicę
- staje się
motocyklistą i
motocyklem.
Mimetyczne tańce
plemienne są
formą
identyfikacji z
najbliższą
rzeczywistością
i
kosmosem. Rozwój
teatru jako
sztuki związany
jest ze
zmieniającymi
się historycznie
potrzebami
człowieka i jego
zmieniajacą sie
pod wpływem
rozwoju
cywilizacyjno-
kulturowego
mentalnością.
Świadectwo
takiego
rozumienia
znajdujemy u
Andrzeja
Banacha - w
"Wyborze maski"
uczynił
człowieka
podmiotem
opisywanych form
teatru
______________
34/
B.Suchodolski,
Teatr i szkoła,
Scena 1970 nr 7
35/ J.A. Fręś,
Dramat i teatr w
szkole średniej,
Warszawa 1992
- 28 -
poszczególnych
epok, akcentując
takie ujęcie
podtytułami
rozdziałów, np:
Misterium
średniowieczne -
człowiek, który
widzi drugi
świat, Commedia
dell' arte -
człowiek
zachwycony swym
artyzmem,
Klasyczny teatr
francuski -
człowiek
walczący,
Melodrama
romantyczna -
człowiek
patetyczny. 36/
Amerykański
socjolog Erving
Goffman używa
kategorii teatru
do opisu relacji
międzyludzkich,
funkcjonowania
człowieka w
powszedniej
rzeczywistości.
Jego sztandarowa
praca nosi
znamienny tutuł
"Człowiek w
teatrze życia
codziennego".
37/ Topos teatru
(sceny) ujawnia
się w potocznym
języku:
"Nie graj",
"zgrywa się",
"wystąpił w
roli...",
"wypadł z
roli..." - to
określenia
jakich używamy
do opisu
codziennych
ludzkich
zachowań poza
teatrem, a
raczej "w
teatrze życia
codziennego".
Dwukrotne
narodziny teatru
w kulturze
europejskiej
wiążą go z
religią.
Teatr rodził się
więc z potrzeby
transcendencji,
którą
ucieleśnia.
Dzięki
mimetyczno -
magicznym
zachowaniom i
towarzyszącemu
im sztafażowi -
człowiek
przenosił się w
sferę sacrum.
Teatr bawił,
służył nauce
moralnej w
jezuickich
kolegiach, a w
II poł. naszego
wieku stał się
narzędziem
bezpośredniej
ingerencji w
rzeczywistość -
nazwiska: Petera
Schumanna,
Juliana Becka i
Judith Maliny, a
w Polsce
Waldemara
Frydrycha
świadczą
o tym
najdobitniej.
Nie ma drugiej
dziedziny sztuki
tak głęboko i
bezpośrednio
związanej
z człowiekiem,
tak
wszechstronnie
przenikającej
wszystkie sfery
ludzkiego życia,
która
próbuje to życie
uogólnić i
szukać jego
sensu. Ta
wielofunkcyjna i
wszechczasowa
obecność teatru
w dziejach
ludzkości
wynikać musi z
faktu, że teatr
był i jest
ludziom
potrzebny, że
zaspokaja ich
istotne życiowe
pragnienia i
tęsknoty, a więc
spełnia
______________
36/ A. Banach,
Wybór maski,
Kraków 1984
37/ E.Goffman,
Człowiek w
teatrze życia
codziennego,
Warszawa 1981
- 29 -
określone
funkcje w
stosunku do
zbiorowości i
pojedynczego
człowieka.
Refleksja
dotycząca tych
funkcji pojawiła
się u samego
początku teatru
europejskiego i
towarzyszy
mu w kolejnych
przemianach.
Pierwsze jej
echa znajdujemy
już u Gorgiasza
(485 - 350
p.n.e.),
który w
"Pochwale
Heleny" tak
określa
działanie
tragedii:
"potrafi ona
wzbudzić u
słuchających
straszną grozę,
litość do łez i
bolesną
tęsknotę,
sprawia
przyjemność i
oddala ból,
oczarowuje i
przeobraża duszę
swą magiczną
siłą". 38/
Arystoteles (
384 - 322 p.n.e.
) określając
istotę tragedii
wymienia
działanie
"wzbudzające
litość i trwogę
i oczyszczające
[ katharsis ] te
uczucia". Owa
"katartyczna"
funkcja tragedii
była przedmiotem
analiz,
interpretacji i
dyskusji od
pierwszego
nowożytnego
wydania
"Poetyki" ( r.
1508 ) po dzień
dzisiejszy.
Stawiano pytania
czy
katharsis jest
funkcją, czy
celem tragedii,
czy też jednym i
drugim. Powstało
kilka
kierunków
interpretacyjnych
- interpretacje
etyczne,
medyczne,
religijne,
estetyczne i
estetyczno-intelektualistyczne
39/ wyznaczają
obszar również
dla
współczesnych
analiz
funkcji teatru i
możliwości jego
zastosowania w
dziedzinach
pozaartystycznych.
Oczywiście,
dużym
uproszczeniem
byłoby
twierdzić, że
np. starożytne
czy renesansowe
interpretacje
medyczne funkcji
katharsis
prowadzą wprost
do XX wiecznej
psychodramy.
Jednakże nie
popadając w
egzagerację
można przyjąć
tezę, że
wymieniona przez
Arystotelesa
funkcja
"katharsis"
tragedii, jak
równie
późniejsze jej
interpretacje
dają
asumpt do
refleksji
dotyczącej
funkcji i celów
teatru.
______________
38/ H.
Podbielski,
Teoria dramatu w
starożytnej
Grecji. [w:] O
dramacie. Wybór
źródeł do
dziejów teorii
dramatycznych t.
I Od
Arystotelesa do
Gethego p.red.
E. Udalskiej
Warszawa 1989.
39/ Historię
badań i przegląd
interpretacji
funkcji
katharsis podaje
H.Podbielski we
Wstępie rozdz.
VII [w:]
Arystoteles,
Poetyka,
przekład i
opracowanie H.
Podbielski,
BN II 209,
Wrocław 1989
- 30 -
Doniosłość
teatru związana
jest z zadaniami
społecznymi
jakie od wieków
są
teatrowi
przypisywane.
Już Pizystrat w
VI w. p.n.e.
dostrzegł
scalającą
funkcję teatru;
za
czasów jego
tyranii Dionizje
stały się
świętem
państwowym, a
agon tragików -
przyciągający
mieszkańców Aten
- był ważnym
elementem tego
święta.
Średniowieczne
misteria
jednoczyły
społeczność
miasta i jego
najbliższych
okolic w
religijnym
uniesieniu,
ale i masowym
festynie. Teatry
dworskie
dodawały
splendoru
panującym i
możnym tego
świata.
Wystawienie
"Wesela Figara"
Beaumarchais'go
w roku 1784,
zradykalizowało
przedrewolucyjne
nastroje Paryża.
Fakt powstania
teatrów
narodowych w
XVIII w. wiąże
się z uznaniem
teatru za ważną
instytucję
państwową zdolną
odzdziaływać na
społeczeństwo.
Wielka Reforma
wyrasta z
potrzeby
związania teatru
z życiem
umysłowym
i społecznym
epoki -
poszukując i
pokazując
prawdę, teatr
miał wziąć
odpowiedzialność
za moralność i
życie duchowe. W
latach
sześćdziesiątych
i
siedemdziesiątych
naszego
wieku, teatr
stał się
elementem ruchu
kontrkulturowego.Ten,
pośpieszny i
powierzchowny,
historyczny
przegląd
róznorodnych
funkcji
wystarcza aby
uświadomić, iż
nie można teatru
rozpatrywać jako
jakiejś
kategorii
bezwzględnej
czysto
estetycznej. W
każdej epoce
teatr
spełniał zadania
leżące poza nim
samym; różne
grupy i
środowiska
traktowały go
instrumentalnie
przydzielając mu
jakieś role,
wyznaczając
pewne zadania -
spełniał więc
określone
funkcje
społeczne.
Andrzej
Hausbrandt
pisze, iż "Nie
jakieś naczelne
zadanie
teatru określa
jego podstawową
funkcję
społeczną, lecz
potrzeby
społeczne
zakreślają
krąg zadań
teatralnych".
40/ Można jednak
mówić o pewnej
obiektywnej
roli, jaką teatr
odgrywa w życiu
społecznym -
roli, która
pozwala mu owe
różne cele i
zadania
spełniać.
Jest to rola
uspołeczniająca,
o której pisze
Aleksander
Hertz:
"Najogólniej
rzecz biorąc,
______________
40/ A.
Hausbrandt,
Teatr ... ?
Rozmyślania w
antraktach,
Warszawa 1970
- 31 -
społeczne
zadanie teatru
polega na jego
czynnościach
uspołeczniających.
Istotny jest tu
fakt gromady
ludzkiej, która
wyżywa się w
atmosferze
wzruszeń,
dostarczanych
przez
scenę. To
wyżywanie się
może być różnej
jakości i
stopnia,
zwartość gromady
może być
większa lub
mniejsza, więź
tu powstała -
bardziej lub
mniej trwała.
Niemniej jednak
stale
zachodzi tu
proces
uspołeczniania
się przez
wspólność
wzruszeń, przez
poddawanie się
tym samym
autorytetom,
przez
przejmowanie
tych samych
wzorów
obyczajowych,
estetycznych
itp.
Wielostronność
oddziaływania
teatralnego
sprawia, że
sięga ono do
różnych stron
osobowości
ludzkiej, że
może zaspokajać
różnorodne
potrzeby,
dążenia
kompensacyjne,
nadawać formę i
wyraz
różnorodnym
postawom i
oczekiwaniom".
41/
Dzięki tak
rozumianym
"czynnościom
uspołeczniającym",
teatr może
gromadzić
publiczność i
oddziaływać na
nią w ogóle.
Zadania
społeczne, jakie
widzi przed
teatrem
A. Hertz, to
zadania teatru
instytucji
będącej
elementem
struktury
społecznej,
aktywnie
uczestniczącym w
procesach jakie
w obrębie tej
struktury
zachodzą.
Zadania owe są
tutaj
określane od
strony
formalnej.
Najważniejszym
jest funkcja
akcesoryczna
(
reprezentacyjno
- uświetniająca
). W tej funkcji
najchętniej
"zużytkowuje" (
określenie
Hertza ) teatr
państwo, ale
również elity
społeczne -
uczestnicząc w
różnego rodzaju
państwowych
obrzędach z
udziałem teatru,
samo
uczęszczanie do
teatru traktują
następnie jako
wyznacznik
swojej pozycji.
Do teatru
uczęszczano więc
przy okazji
ważnych świąt
państwowych, ale
i rodzinnych.
Przynależność do
elity wiązała
się z
obowiązkami
wobec teatru:
abonowanie
miejsc, udział w
premierach,
benefisach itp.
W
ten sposób
akcesoryczna
funkcja teatru
przenoszona była
do obszaru życia
prywatnego.
______________
41/ A. Hertz,
Zadania
społeczne teatru
[w:]
Wprowadzenie do
nauki o teatrze,
t. III,
red. i oprac.
J.Degler,
Wrocław 1978 s.
35
- 32 -
Dla ludzi spoza
elit
uczestnictwo w
życiu teatralnym
oznaczało
nobilitację.
Nasilające się
od II poł. XIX
w. dążenia
emancypacyjne
osłabiły
znaczenie teatru
elitarnego jako
katalizatora
procesów
społecznych
związanych z
awansem. Jednak
do dziś
“chodzenie
do teatru"
nobilituje -
przynajmniej
towarzysko.Hertz
zauważa, że
teatr w swojej
funkcji
akcesorycznej
nie jest
najważniejszy
jako smoistna
wartość
artystyczna,
lecz tylko jako
miejsce
skupiające
ludzi. "Jednak
łącznie z takim
formalnym
ujmowaniem zadań
teatru
może występować
i inne ujęcie, w
którym
dominującym
czynnikiem jest
sama treść-
spektakl " -
pisze Hertz,
wiążąc z
oddziaływaniem
teatru przez
treści ważne
zadania
wychowawcze w
skali
ogólnogrupowej,
zwłaszcza
ogólnonarodowej.
Zadania te
polegają
na dostarczaniu
wskazań i
budujących
wzorów, ale
także przeżyć
artystycznych i
godziwej
rozrywki.
Społeczne
zadania teatru w
ujęciu Hertza
dotyczą procesów
zachodzących w
społeczeństwie
skali makro.
Jest to
przykładowe
ujęcie funkcji
społecznych
teatru jakimi
zajmuje się
socjologia
teatru.
Najogólniej,
dziedzina ta
bada i
opisuje procesy,
jakie zachodzą
we wszystkich
możliwych
relacjach teatru
i
społeczeństwa.
Relacje te
polegają na
oddziaływaniu
dwustronnym,
czyli że badając
teatr można
orzekać o
pewnych faktach
i zjawiskach
społecznych, a z
drugiej strony -
analizując fakty
społeczne można
szukać ich
uogólnień w
teatrze.
Dyscyplina ta
akcentuje
uwarunkowania
społeczne teatru
i opisuje go
jako fakt
społeczny. 42/
Interesują nas
tutaj funkcje
teatru, które
mogą mieć
znaczenie dla
edukacji,
poprzez które
teatr oddziałuje
na osobowość.
Trzeba od razu
zastrzec, że nie
łatwo jest
wskazać funkcje,
które
zdecydowanie
wymykają się
kontekstowi
edukacyjnemu.
______________
42/ Przegląd
zakresu
socjologii
teatru zawiera
antologia: W
kręgu socjologii
teatru na
świecie, red. i
oprac. T.Pyzik i
E. Udalska,
Wrocław 1987.
Pozycja ta
zawiera
odsyłacze i
bibliografię
bogatej
literatury
przedmiotu.
- 33 -
W dalszych
wyliczeniach
spróbujemy
zilustrować
powyższe
zastrzeżenie.
Andrzej
Hausbrandt -
stwierdzając, że
teatr ma zarówno
obowiązki wobec
siebie
samego, jak i
wobec
społeczności,
która go tworzy
i zeń korzysta -
podaje
enumerację
funkcji
społecznych
teatru, które
wyodrębnia na
dwóch
płaszczyznach.
43/
Pierwszy rodzaj
(płaszczyzna)
funkcji opiera
się na zjawisku
wspólnoty
tworzonej przez
teatr z widzów i
dotyczy
zewnętrznych
zadań teatru,
które Hausbrandt
sprowadza do
trzech
podstawowych
elementów:
- funkcji
wychowawczo-poznawczych
- funkcji
katartycznych
(oczyszczających)
- funkcji
rozrywkowych
Funkcje
wychowawczo-poznawcze
obejmują zarówno
całą domenę
zadań
politycznych,
moralistycznych,
oświatowych
(sensu stricto),
jak i szeroką
płaszczyznę
poznania samego
siebie przez
sztukę, poznania
świata nie na
drodze myślenia
naukowego, lecz
wizji
poetyckiej. Tę
grupę zadań
Hausbrandt
rozpatruje w
innej pracy 44/
jako zadania
teatru w
dziedzinie
edukacji. Rola
teatru w
procesie
szerokiej
edukacji
rozwoju
jednostki
sprowadza się -
wg niego- do
pobudzenia lub
dynamizacji w
widzu
następujących
cech i potrzeb:
a/ w r a ż l i w
o ś c i e s t e
t y c z n e j
(tak w dobrym
jak i złym
kierunku) -
idzie tu o
akceptację bądź
odrzucenie
proponowanej
przez teatr
estetyki; jedno
i drugie
wywołuje w widzu
rezonans,
uaktywnia go
estetycznie,
rozszerza
wrażliwość,
______________
43/ A.
Hausbrandt, op.
cit. przyp. 40/
44/ A.
Hausbrandt,
Elementy wiedzy
o teatrze,
Warszawa 1990
(wyd. II
zmienione)
- 34 -
systematyzuje
poglądy, zmusza
do rewizji
znanych norm i
przyzwyczajeń;
b/ s p r a w n o
ś c i i n t e l
e k t u a l n e
j (choćby
skutkiem
potrzeby
szybkiego
kojarzenia,
przyswajania
sobie konwencji,
samodzielnego
rozwiązywania
wątków
fabularnych
itp.);
c/ c i e k a w o
ś c i (a więc
chęci lepszego
poznawania
rzeczywistości);
d/ a n a l i z o
w a n i u z j a
w i s k z n a n
y c h (ale
pokazanych przez
teatr w nowym
świetle);
e/ k o n s t r u
o w a n i a a n
a l o g i i (np.
sytuacja z życia
własnego i
perypetie
bohatera
scenicznego);
f/ g ł ę b s z e
j w i ę z i e g
z y s t e n c j
a l n e j z r e
s z t ą l u d z
i poprzez czas i
przestrzeń, a co
za tym idzie -
lepszego
rozumienia
innych
(odnajdowania w
perypetiach
bohaterów
różnych epok
własnych
problemów
widza);
g/ o d k r y w a
n i a z a s a d
y m n o ż ą c y
c h s i ę p y t
a ń (odpowiedź
na każde
kolejne pytanie
stawiane przez
teatr budzi w
widzu następne)
oraz wynikającej
stąd nie
zaspokojonej
potrzeby
poszukiwania
kolejnych
odpowiedzi;
h/ a k c e p t o
w a n i a r ó ż
n y c h w a r i
a n t ó w r z e
c z y w i s t o
ś c i
(wynikające z
przyjętej przez
widza reguły
rzeczywistości
kreowanej na
scenie, której
prawa nie muszą
pokrywać się z
prawami
rzeczywistości
obiektywnej);
i/ k r y t y c z
n e g o s t o s
u n k u d o p r
z e d s t a w i
a n y c h r a c
j i
(co wynika z
istoty konfliktu
dramatycznego);
j/ p o s ł u g i
w a n i a s i ę
s y m b o l a m
i (nie tylko
zresztą w
repertuarze
czysto
symbolicznej
proweniencji,
ale i w
potocznych
inscenizacjach,
gdzie różne
elementy
poboczne jak np.
muzyka, światło,
barwa - mają
znaczenie
symboliczne) dla
ułatwienia
zrozumienia
sytuacji.
- 35 -
"Wszystko to -
pisze Hausbrandt
- służy nie
tylko rozwojowi
intelektualnemu
w ogóle, ale
predestynuje
widza
teatralnego do
pracy umysłowej.
Jest jakby
zaprawą
intelektualną,
bez
której uczenie
się czegokolwiek
jest, jeśli nie
niemożliwe, to w
każdym razie
bardzo
utrudnione." 45/
Opisane powyżej
funkcje
wychowawczo-poznawcze
teatru są
edukacyjnymi w
sposób
bezpośredni, to
znaczy odnoszą
się wprost do
płaszczyzny
osobowościowo-
umysłowej widza.
Przyjrzyjmy się
teraz funkcjom
katartycznym,
które w innym
miejscu
(patrz przyp.
44/) rozpatruje
Hausbrandt jako
zadania teatru w
dziedzinie
terapeutyki.
Funkcje
katartyczne to
zadania jakie
pełni teatr w
dziedzinie
psychiki
indywidualnej
widza i psychiki
zbiorowej
widowni.
"Zarówno możność
utożsamiania się
z
bohaterem, jak i
przeżywania
fikcyjnych
zdarzeń
"naprawdę" -
niosą
człowiekowi
psychiczną ulgę.
Wypełniają w nim
pustkę,
zastępują głód
przeżyć, emocji,
stanów,
których nie może
on zrealizować w
potocznym
życiu." 46/
Niosąca
oczyszczenie
tragedia
jest rodzajem
tarczy ochronnej
dla naszej
psychiki. Hauser
uważa, że:
"Dzieło sztuki
tak
przykre,
niepokojące,
wstrząsające jak
tragedia stanowi
rodzaj leczenia
psychoanalitycznego,
zmusza nas do
uznania
istniejących
trudności,
konfliktów i
niebezpieczeństw
i pozwala
uzyskać
niezależność
duchową jedynie
przez
uświadomienie
ich sobie i
rezygnację z
wszelkich
iluzji,
uroszczeń i
złudzeń co do
ich
rozwiązania".
47/
Należy zauważyć,
że owo
uświadomienie
sobie konfliktów
i trudności
przynoszące
niezależność
duchową i
prowadzące do
rezygnacji z
iluzji co do ich
rozwiązania jest
______________
45/ ibid.
46/
A.Hausbrandt,
op. cit. -
przyp. 40/
47/ A.Hauser,
Społeczna
historia sztuki
i literatury,
Warszawa 1974
- 36 -
funkcją nie
tylko
katartyczną, ale
również
edukacyjną, bo
prowadzi do
poznania siebie
i
mechanizmów
rządzących
ludzkimi
sprawami. Warto
dodać, iż
funkcje
katartyczne
teatru
mają również
zastosowanie w
terapeutyce w
sposób
bezpośredni, a
mianowicie w
psychodramie - o
czym pisze
Hausbrandt. 48/
Podaje przy tym,
że bezpośrednio
do celów
leczniczych
stosowali już
teatr starożytni
Grecy - w
Pergamon teatrem
posługiwano się
przy leczeniu
obłędu.Przed
pacjentem
odgrywano
prześladujące go
omamy i lęki,
jego
samego
pokazywano w
ataku szału. W
XVI w. teatrem
leczono choroby
psychiczne
w Turcji - wg
porady medyka
francuskiego
odgrywano przed
pacjentami
widowiska
taneczno-muzyczne
połączone z
odgrywaniem
scenek
rodzajowych.
Także markiz de
Sade organizował
w Charenton - w
zakładzie dla
osób
"szczególnie
nienormalnych" -
przedstawienia,
które miały
ponoć
stymulujący
wpływ na
pensjonariuszy.
Od współczesnej
psychodramy (o
której będzie
jeszcze mowa)
odróżnia te
zastosowania
teatru funkcja
widzów -
pacjentów: Otóż,
dawniej
terapeutyczne
przedstawienia
odgrywano przed
nimi, a
we współczesnej
psychodramie i
socjodramie sami
odgrywają role.
To, co zostało
wyżej
powiedziane o
funkcjach
katartycznych i
terapeutycznych
teatru,
kwalifikuje te
funkcje do
interesującego
nas kręgu
oddziaływań
osobowościowych.
Przejdźmy z
kolei do funkcji
rozrywkowych -
tak jak je widzi
Andrzej
Hausbrandt. 49/
"Funkcja
rozrywkowa
teatru - pisze -
służy wrodzonemu
człowiekowi
pędowi ku
zabawie.
Zaspokaja
tęsknotę za
zmianą, pozwala
na odprężenie,
służy
pokonywaniu
uczucia nudy.
/.../ Rozrywka
może apelować
nie tylko do
ludzkiego
poczucia humoru
i
______________
48/ op. cit. -
przyp. 44/
49/ op. cit. -
przyp. 40/
- 37 -
naturalnej
potrzeby
śmiechu, lecz
także elementów
intelektualnych.
Może to być
rozrywka
polegająca na
gimnastyce myśli
i nawet dalej:
otwierająca
proces
samodzielnego
konstruowania
sądów." Taka
rozrywka
przekracza
granice zabawy -
staje się
edukacją
rozwijającą
intelekt.
Omówione zostały
funkcje, które
Andrzej
Hausbrandt
wymienia jako
"zewnętrzne
funkcje teatru"
i dla których
ustaliliśmy
kontekst
edukacyjny. Poza
przytoczoną tu
enumeracją, ten
sam autor
rozpatruje
jeszcze funkcję
kulturotwórczą
teatru 50/,
która nie
jest pozbawiona
kwalifikacji
edukacyjnych.Funkcja
kulturotwórcza
wiąże się z
uczestnictwem
teatru w obiegu
kultury, dzięki
czemu może on
inspirować
twórców innych
dziedzin i
asymilować ich
dokonania.
Wzajemna
inspiracja
teatru i innych
dyscyplin sztuki
nie wyczerpuje
jednak
kulturotwórczej
funkcji teatru.
Zdaniem
Hausbrandta
funkcja ta
dotyczy trzech
sfer:
a/ W s f e r z e
p r z e n o s z
e n i a d z i e
d z i c t w a k
u l t u r a l n
e g o w c z a s
i e
teatr podejmując
ciągle na nowo,
w zmieniających
się
uwarunkowaniach
kulturowo-
cywilizacyjnych,
odwieczne i
niezmienne
ludzkie
problemy,
zapewnia trwanie
sobie i
trwanie oraz
ciągłość
kultury.
Sugestywność
wypowiedzi,
elastyczne
dostosowanie
formy do wymogów
estetycznych i
wrażliwości
epoki -
zapewniają żywą
obecność
odwiecznych
treści.
b/ W s f e r z e
w s z e c h s t
r o n n e g o r
o z w i j a n i
a w e w n ę t r
z n e g o
o s o b o w o ś
c i l u d z k i
e j teatr działa
wielokierunkowo.
Oferując
najszerszą ze
znanych sztuce
skalę doznań, w
najszerszym
zakresie wpływa
na bogacenie się
______________
50/ op. cit. -
przyp. 44/
- 38 -
wewnętrzne
człowieka;
oddziałuje na
wrażliwość
wzrokową i
słuchową, na
intelekt
i emocje
rozwijając
osobowość. Teatr
ułatwia proces
samopoznania
przez
odsłanianie
mechanizmów
funkcjonowania
człowieka w
najróżniejszych
obszarach jego
działań.
Jest lustrem
ukazującym
niedostępny
potocznemu
postrzeganiu
obraz
rzeczywistości.
c/ W s f e r z e
u n i w e r s a
l i z a c j i k
u l t u r y,
teatr przenosi
jej wartości
pomiędzy
narodami,
pośrednicząc w
wymianie
wartości.
Pośredniczenie
to związane jest
z powszechnie
czytelnym
językiem teatru,
modelowanym
ciągle w
kierunku
szerszej i
bezpośredniej
komunikatywności.
Kulturotwórcza
funkcja teatru,
ujmowana łącznie
w tych trzech
aspektach, jest
również
funkcją
edukacyjną -
pogłębia wiedzę
człowieka o
sobie i
mechanizmach
rządzących
stosunkami
między ludźmi,
stanowi
inicjację do
wielowiekowego i
ogólnoludzkiego
dorobku kultury
.
Teatr spełniając
funkcje i
zadania leżące
poza nim samym,
będąc
stymulatorem i
wehikułem
kultury -
spełnia
jednocześnie
pewne funkcje
wobec siebie -
funkcje
wewnętrzne. Jest
to druga
płaszczyzna
funkcji teatru,
na której
Andrzej
Hausbrandt 51/
ujmuje je jako
jednoczesną
antynomię
trwania i
zmiany.
Permanentnemu
przekraczaniu
ustalonych form,
poetyk i
estetyki,
równolegle
towarzyszy
tendencja
zachowania
najpowszechniejszego
aktualnie
kształtu.
Uczestniczący w
tej dialektyce
widz staje się
świadomym
obserwatorem
twórczych
przemian, które
są symbolicznym
wyrazem stanu
rzeczywistości
udzielajacym się
jako sposób
funkcjonowania w
niej. Zatem,
również owe
wewnętrzne
funkcje teatru
mają orientację
edukacyjną, bo
stymulują umysł
do ruchliwości
______________
51/ op. cit. -
przyp. 40/
- 39 -
zaskakując
nowymi sposobami
podawania
odwiecznych
treści. Wobec
wcześniejszego
stwierdzenia, iż
w przekroju
wielofunkcyjności
teatru trudno
jest wskazać te
funkcje, które
nie mają -
przynajmniej
potencjalnie -
orientacji
edukacyjnej,
można chyba
wnioski
z wyliczenia
Hausbrandta
przyjąć jako
tego
zastrzeżenia
egzemplifikację
i dowód.
Miejmy nadzieję,
że dalsze
rozważania
utwierdzą tę
konstatację.
Na funkcje
teatru można
spojrzeć jeszcze
inaczej.
Dotychczasowe
dystynkcje tych
funkcji
rozpatrywane
były w obszarze
teatru, którego
istotą jest
przygotowanie
spektaklu i
granie go dla
publiczności.
Nośnikiem
funkcji jest w
tym układzie
spektakl, ich
receptorem
widz, a sam
teatr ważną
instytucją
społeczną na
polu uprawiania
sztuki. Lech
Śliwonik
w swym artykule
- próbie
odniesienia się
do prognoz
wieszczących
śmierć teatru
52/ -
zwraca uwagę na
obszar "teatru
poza teatrem",
gdzie teatr
wchodzi w
związki z innymi
dziedzinami
życia
społecznego i
służy
osiągnięciu
założonych
celów,
realizacji
określonych
potrzeb. "Teatr
- pisze Lech
Śliwonik - styka
się (na tym
obszarze - G.S.)
z "czymś
jeszcze",
oddaje się w
usługi.
Jednocześnie sam
jest niezbędny
nie da się
zastąpić. /.../
Nie dla
artyzmu jest tu
teatr używany,
ale zdarzenie
stać się może
sztuką, tych
sfer nie
oddziela
mur." 53/ Autor
przywołanego
artykułu podaje
kilka przykładów
teatru służącego
bezpośrednio
człowiekowi
poprzez związek
z innymi,
pozaartystycznymi
dziedzinami:
- Teatr w
służbie
edukacji.
Przykład mówi o
holenderskim
animatorze
(powiada on o
swoim zajęciu:
"I am drama
teacher")
zatrudnionym na
etacie
nauczyciela,
który nie ucząc
żadnego
przedmiotu
wspomaga
nauczanie innych
przedmiotów,
wtedy gdy
uczniowie
mają z nimi
trudności. Robi
to metodą
"teatralną",
poprzez
działanie; usuwa
blokady,
______________
52/ L.Śliwonik,
Teatr: jak
przeżyć śmierć,
Scena 1991 nr 10
- 12
53/ ibid.
- 40 -
rozładowuje
stresy. Chociaż
miewa okresy
bezczynności, to
szkoła uważa, że
warto go
zatrudniać. 54/
- Teatr
przygotowujący
do wejścia w
dorosłe życie.
Przykład dotyczy
Stanów
Zjednoczonych,
gdzie badania
wykazały, iż
studenci, którzy
przeszli w
czasie studiów
przez praktykę
teatralną mają
łatwiejszy start
na rynku pracy;
łatwiej i
szybciej
nawiązują
kontakt, są
bezpośredni,
przekonywujący w
rozmowie. Stąd
we wszystkich
niemal
uniwersytetach
są wydziały
dramatyczne i
około trzech
tysięcy teatrów
akademickich.
Opłaca się to
uczelniom i
studentom.
- Teatr jako
terapia. Teatr
służący
upośledzonym
umysłowo, którzy
w
przedstawieniach
podejmują
problemy podstaw
normalności.
Dyskutują po
przedstawieniach
z
“normalnymi”, a
w teatrze
(centrum
socjalne w
rzymskim domu
Davio Ambrosis)
znajdują
swoje
środowisko.
- Teatr służący
resocjalizacji.
Takie zadanie
podjął
warszawski teatr
Scena CODA.
- Teatr -
sposobem
przechowania
reliktów kultury
. Młodzież z
Szypliszek
odnalazła i
opracowała
zwyczaj
chodzenia z
ewangelią, który
nigdzie
wcześniej nie
został zapisany.
Zapewne - jak
zastrzega Lech
Śliwonik - nie
jest to
wyliczenie
skończone. W
związkach
teatru z innymi
dziedzinami
aktywności
społecznej, w
których istotą
przestaje być
granie
sztuk dla
publiczności
(rzecz jasna nie
wyklucza się
takiej
możliwości, ale
nie jest to cel
podstawowy i
jedyny) upatruje
autor powyższych
przykładów
jednej z dróg
ratunku przed
zepchnięciem
teatru na
margines
społecznych
zainteresowań i
potrzeb. Funkcje
społeczne
takiego teatru
są oczywiste.
______________
54/ W Anglii od
wielu lat
popularna jest
forma" teatru
edukacyjnego".
Pisze o nim
Krystyna
Milczarek -
Pankowska w
artykule
pt."Angielski
teatr
edukacyjny,
Scena 1986 nr
10.
- 41 -
1.2. Analiza w
ujęciu
pedagogicznym.
Interesującą
próbę
transpozycji
funkcji teatru
dla potrzeb
edukacyjno-
wychowawczych
podjęła Henryka
Witalewska. W
swojej
publikacji
próbuje
odpowiedzieć na
pytania, które
formułuje w
rozdziale
wstępnym: ”Jaką
/.../ rolę
odgrywa lub może
odgrywać
dziś teatr w
wychowaniu
człowieka? W
jakiej sferze
życia
współczesnego
człowieka
znajduje on swe
miejsce? Jakie
jego potrzeby
może rozbudzic i
zaspokoić?
Do jakich stron
osobowości
przemówić
szczególnie
silnie?” 55/
Antropologiczna
koncepcja
teatru pozwala
autorce
zinterpretować
teatr jako:
“rzecz ludzką”.
Ta interpretacja
daje
możliwość
ujawnienia
funkcji teatru w
zakresie
wyznaczonym
postawionymi
pytaniami.
Teatr jest w
wielorakim
sensie "rzeczą
ludzką". Po
pierwsze
dlatego, że na
scenie
odbywa się
uogólnienie losu
ludzkiego:
"Teatr ukazuje
los ludzki
przede wszystkim
poprzez postaci
- symbole,
postaci -
archetypy /.../
. Archetypy
wywodzące się
z najgłębszej i
najbardziej
ukrytej warstwy
psychicznej - to
obrazy i znaki
wyrosłe
z dziedziczonych
przeżyć
ludzkości,
doświadczenia i
związane z nimi
- uczuciowe i
pojęciowe -
zabarwienia
naszych
człowieczych
przeżyć. W
każdym zawarta
jest część
ludzkiego losu i
ludzkich uczuć.
I właśnie te
prastare
konflikty życia
każdego
człowieka są
sprawcami
naszych
skojarzeń i
wyobrażeń. To
dzięki nim
rozpoznajemy na
scenie - w
takiej
lub innej
postaci, w takim
lub innym
symbolu czy też
micie - nasze
człowiecze losy
/.../.
Każde zetknięcie
z archetypem
wzrusza, bo
wznieca w nas
siłę
ponadindywidualną,
mocniejszą niż
my sami.
Zjawiska
jednorazowe i
przemijające
nabierają wtedy
rangi rzeczy
wiecznych, los
osobisty wzrasta
do wyżyn losu
ludzkości.
Dramat, który
prawdziwie
ludzkiego
wymiaru nabiera
dopiero w
teatrze,
wypełniony jest
właśnie takimi
postaciami -
______________
55/
H.Witalewska,
Teatr a człowiek
współczesny,
Warszawa 1983
- 42 -
symbolami, które
urastają do
rangi
archetypów.
/.../
Prometeusz,
Orestes, Medea,
Edyp,
Elektra TO NIE
TYLKO osoby
dramatu, to
kategorie
ludzkiej
egzystencji i
ludzkiego losu."
56/
Ukazany tu
mechanizm
uniwersalizacji
pojedynczych
doświadczeń
człowieka
ujawnia
ludzką potrzebę
wspólnoty;
ujawnia też, że
nasz osobniczy
los podlega
jakiemuś
wspólnemu
wszystkim losom
prawu, a to
czyni go
ważniejszym,
znośniejszym i
wznioślejszym.
Drugim
wyznacznikiem
teatru jako
"rzeczy
ludzkiej" jest -
wg
H.Witalewskiej -
właśnie
jego
nierozdzielny
związek z
podstawowymi
kategoriami
ludzkiego losu.
Najważniejszą
kategorią tego
losu jest
tragizm.
"Uporczywe
konflikty,
niepogodzenie,
sprzeczności i
dramaty
wewnętrznego
życia, konflikty
obiektywnego
świata i
subiektywnego
świadectwa -
oto zasadnicze
kategorie
ludzkiego losu.”
/.../ Tragizm
społeczeństwa
współczesnego,
społeczeństwa
epoki rewolucji
naukowo-technicznej
- to panowanie
projektu bez
oblicza,
zanikanie
indywidualności
i
autentyczności,
to masowa
produkcja
modelów
osobowości, to
rosnące poczucie
samotności.” 57/
Teatr, ukazując
los człowieka w
kategoriach
tragicznych,
pozwala
uwznioślić
codzienne,
czasami jak się
wydaje małe,
antagonizmy,
konflikty i
dramaty. Anatol
Łunaczarski
twierdził, że
człowieczeństwo
to uczucie
przede wszystkim
tragiczne
(mieści się w
nim jednak cała
tragedia
ludzkości w
“rozjaśnionym
kształcie”), a
kontemplacja
tragiczna jest
najwznioślejszą
kontemplacją
życia. 58/ Teatr
jest impulsem i
miejscem takiej
kontemplacji.
Trzecim
wyznacznikiem
teatru jako
“rzeczy
ludzkiej”, który
podaje Henryka
Witalewska, jest
możliwość
ukazywania przez
teatr dzięki
“masce” pełnego
człowieka we
______________
56/
H.Witalewska,
op. cit. s.9
57/ ibid. s.10
58/
A.Łunaczarski,
Pisma wybrane.
Tom III,
Warszawa 1969,
s.53
- 43 -
wszystkich jego
wzlotach i
upadkach;
ukazywania
wszystkiego co
“ludzkie”.
Autorka pisze:
“Teatr otwiera
przed
człowiekiem nowe
perspektywy,
daje mu
możliwość
przekraczania
granic. Chęć
bycia kimś
innym, niż się
jest w istocie,
tkwi głęboko w
naturze
ludzkiej.
Wszyscy chcemy
się wydać inni,
niż jesteśmy w
rzeczywistości -
lepsi,
szlachetniejsi,
piękniejsi.
Człowiekowi od
początku jego
dziejów
towarzyszy nie
zawsze w pełni
uświadomione
marzenie i
tęsknota za
innością,
odmianą i
przeobrażeniem.
To przeobrażenie
umożliwiała mu
maska teatralna.
/.../ Teatr od
samego początku
usiłuje
poszukiwać
prawdy o
człowieku, o
tym, jakim się
staje, gdy
nakłada lub
zrzuca swoje
maski;
o człowieku jako
istocie
uwikłanej między
prawdą, a maską,
/.../. 59/
Zdefiniowany
wyżej jako
“rzecz ludzka”
teatr
oddziałowuje na
człowieka
wychowawczo
na wielu
płaszczyznach.
60/ Zastrzegając
umowność
wprowadzonego
podziału,
H. Witalewska
wymienia pięć
funkcji
wychowawczych
teatru:
- odradzającą,
-
moralno-polityczną,
- intelektualną,
- ludyczną,
- integrującą.
Funkcja
odradzająca jest
podstawową i
zarazem
warunkującą
wszystkie
pozostałe, a
rozumiana jest
jako
“otwieranie” i
odkrywanie
człowieka.
Zasadza się ona
na zdolności
teatru
docierania do
prawdy.
Aczkolwiek przez
całe wieki
problem
“teatr-prawda-zmyślenie”
nie został
jednoznacznie
rozstrzygnięty,
to kwestia ta od
najdawniejszych
czasów
zaprzątała
______________
59/ H.Witalewska
op.cit., s.12
60/ Funkcje
wychowawcze
teatru analizuje
Henryka
Witalewska na
dalszych
stronach swego
szkicu., ibid.
s. 30-48
- 44 -
uwagę ludzi
zajmujących się
teatrem. Dzisiaj
przekonywująca
wydaje się
konstatacja, że
prawdziwe w tej
dziedzinie
sztuki jest to,
co aktor wyraża
-bo przecież to,
co naprawdę robi
jest umownym
znakiem, czyli
pewnego rodzaju
oszustwem. I
prawdziwe jest
to, co odczuwa
widz. Miarą
prawdy w teatrze
mogą być zatem
autentyczne
doznania i
wzruszenia
widza,
wynikające z
tego, co wyraża
cała
inscenizacja,
głównie zaś -
centralna jej
postać: aktor.
“Właśnie
dlatego, że widz
obcuje z prawdą,
że jego doznania
są autentyczne,
możemy
mówić o funkcji
odradzającej
teatru” -
stwierdza
Henryka
Witalewska.
Aktor odkrywając
siebie, swoje
wnętrze -
otwiera
jednocześnie i
odkrywa widza.
Aktywizuje jego
wnętrze.
Czyni je gotowym
do przyjęcia
określonych
emocji. Pozwala
zobaczyć siebie
głębiej,
silniej,
intensywniej.
Siebie
prawdziwego. A
zatem podczas
spektaklu nie
tylko aktor, ale
również
widz dokonuje
szczególnej
“spowiedzi”:
przegląda się w
lustrze dającym
prawdziwe,
chociaż
nierzadko -
nielitościwe
odbicie. Jest
bardziej niż
kiedykolwiek
sobą. Teatr
przybliża więc
do
prawdy o sobie
samym. Scena,
która jest
symbolem losu
ludzkiego i na
której dochodzą
do
głosu archetypy,
ułatwia
samopoznanie.
“Odkrywa” więc
niejako widza;
odkrywa przed
samym sobą.
Funkcja
moralno-polityczna
teatru jest tą,
którą
dotychczasowa
tradycja
pedagogiczna,
zwłaszcza
polska,
utożsamiała z
całokształtem
oddziaływań
wychowawczych.
H. Witalewska
rozumie ją jako
budzenie
sumienia -
sumienia
obywatela
określonego
kraju i
określonego
czasu. Teatr
polski od
najdawniejszych
czasów związany
był z dziejami i
problemami
narodu. Jan
Kochanowski,
Julian Ursyn
Niemcewicz,
Wojciech
Bogusławski,
Adam Mickiewicz,
Stanisław
Wyspiański, Leon
Schiller,
Kazimierz Dejmek
- to tylko
niektóre
wybitne nazwiska
wyznaczające
nurt polskiego
teatru
narodowego i
patriotycznego.
Złożony i często
nierozdzielny z
politycznym jest
sens moralnego
oddziaływania
sceny.
Diderot
aktorstwo
nazywał świeckim
kaznodziejstwem.
Fryderyk
Schiller pisał,
że
- 45 -
działanie teatru
jest głębsze i
trwalsze niż
działanie
moralności i
prawa. “Kiedy
nikt już nie
będzie uczył
moralności,
kiedy żadna
religia nie
znajdzie już
wiary, kiedy nie
będzie istniało
już żadne prawo,
jeszcze przejmie
nas grozą Medea
i zbawienny
dreszcz przejmie
ludzkość”. 61/
Skuteczność i
głębia
oddziaływania
moralnego teatru
zasadza się na
tym, że
swoistymi
“dręczycielami
sumień” stają
się tu aktorzy,
a więc żywi
ludzie.
Współczesnego
widza nie
interesują
gotowe wzorce
osobowe jakie
lansował teatr
XIX w.,
lecz intrygują
go bohaterowie
kontrowersyjni,
skomplikowani,
przeżywający
jakiś wewnętrzny
dylemat.
Bohaterowie ci -
jak wykazują
badania, na
które powołuje
62/ się
H.Witalewska -
przyjmowani są
przez pryzmat
osobowości
aktora, który
daną postać
kreuje. Przez
takich
bohaterów
teatralnych (a
więc fikcyjne
postaci, postaci
wzorce czy
archetypy
wcielone w
osobę aktora)
współczesny
teatr stara się
budzić sumienie
widza, niepokoić
go, poddawać
pod jego osąd
moralny
kontrowersyjne
problemy; zmusza
do dokonywania
ocen i
konfrontowania
ich z własnym
postępowaniem.
Nie jest to
jedyny mechanizm
oddziaływania
moralnego
teatru.
H.Witalewska
wskazuje drugi
czynnik tego
rodzaju
oddziaływań -
mianowicie
wartość moralną
piękna:
"/.../ Można
mówić, nie tylko
o tym, że
funkcję moralną
sprawują
wyłącznie
dzieła, które
mówią
bezpośrednio o
człowieku - o
jego postawie
wobec samego
siebie i wobec
innych
ludzi, można
mówić o innym
bardziej
złożonym
oddziaływaniu
moralnym,
wynikającym ze
struktury
formalnej danego
dzieła. Wartości
strukturalne:
dobór barw,
symboli,
dźwięków,
gestów, to
wszystko co
składa się na
szczerość i
autentyczność
wypowiedzi
artystycznej
______________
61/ F.Schiller,
Teatr jako
instytucja
moralna [w:]
Goethe i
Schiller o
teatrze. Wrocław
1959
62/ Badania
przeprowadzone
we Włoszech
przez Marię
Signorelli-Volpicelli,
autorkę: IL
bambino e il
teatro.
H.Witalewska nie
podaje adresu
wydawniczego
- 46 -
(lub też
nieszczerość),
oddziałuje
moralnie.
Oddziałują
moralnie również
takie
przedstawienia,
które nie mają
odnośników
konkretnych -
przez to, że
dają radość,
budzą
smutek,
nienawiść,
rozczarowanie,
wywołują ból,
rozdrażnienie,
współczucie,
przynoszą
ulgę,
zadowolenie,
dostarczają
wielu innych
doznań i wrażeń,
których zasób i
suma określa
w ostatecznym
rachunku
przekonania
człowieka o tym
co dobre, a co
złe." 63/
Funkcję
intelektualną
pojmuje autorka
jako wpływ
teatru na rozwój
wyobraźni,
abstrakcyjnego
myślenia, rozwój
kojarzenia i
syntetycznego
ujmowania
zjawisk.
Wskazuje
również na fakt,
że teatr
dzisiejszy
podejmuje
najistotniejsze
problemy
filozoficzne
dotyczące
współczesnego
człowieka oraz
że przyczynia
się do
wzbogacenia
wiedzy o
otaczającym
nas świecie -
przede wszystkim
wiedzy o
człowieku: o
jego wnętrzu,
psychice,
motywach
postępowania, o
jego odwiecznych
pragnieniach,
jego ambicjach,
klęskach i
sukcesach. Co
jednak
najistotniejsze
- specyficzny
(bo specyficznie
kształcący )jest
sposób w jaki
teatr
wiedzę tę
przekazuje.
Czyni to
całościowo, za
pomocą całej
inscenizacji,
czyli
jednoczesnego
oddziaływania
wielu elementów:
gry aktorskiej,
ruchu,
dekoracji,
rekwizytów,
muzyki ,
kostiumów etc.
Nośnikiem
specyficznej
wiedzy staje się
struktura
formalna
przedstawienia,
oddziałująca na
intelekt wieloma
znakami,
pochodzącymi z
różnych
systemów, które
widz musi
skojarzyć, by
wykryć element
znaczony. Musi
np. zrozumieć
dlaczego znaki
są
zwielokrotnione
lub powtarzane,
musi umieć
odczytać, że
jeden element
znaczący może
wyrażać kilka
różnych pojęć.
Teatr dokonuje
syntezy poznania
naukowego
i poetyckiego. W
przedstawieniu
określona rzecz,
konkret, wyraża
pojęcie
abstrakcyjne,
jest
symbolem.
Przenikanie się
konkretu z
abstrakcją - to
właśnie
szczególna cecha
sztuki teatru
uruchamiająca
wyobraźnię,
rozwijająca
umiejętność
kojarzenia.
______________
63/
H.Witalewska,
op. cit., s.39
- 47 -
Współczesny
teatr chętnie
posługuje się
skrótem,
umownością,
zaskakującymi
skojarzeniami.
Może więc w
szczególny
sposób pobudzać,
aktywizować i
uruchamiać
wyobraźnię i
inteligencję
symboliczną.
Uruchamia zatem
niezwykłą siłę
dynamiczną.
Wszak wyobraźnia
aktywizuje życie
umysłowe,
pozwala
człowiekowi na
przekraczanie
własnego
doświadczenia,
stanowi ważny
czynnik
pozwalający
dostrzegać
jakieś
rozwiązanie.Ułatwia
nowe odkrywcze
myślenie,
myślenie
twórcze. Teatr
ułatwia
syntetyczne
myślenie, bowiem
uczy widzieć
razem wiele
najróżniejszych
elementów. Tak
więc teatr może
w poważnym
stopniu wpływać
na kształtowanie
postawy
twórczej, tak
przecież ważnej
i niezbędnej w
naszej epoce -
konkluduje tę
część swoich
rozważań
H.Witalewska.
Funkcja
ludyczna. Teatr
jest czynnikiem
zbawy rozumianej
w dwojakim
sensie:
węższym -
dostarczanie
rozrywki i
szerszym -
zabawy
rozumianej jako
swoista
aktywność
człowieka
związana z jego
najistotniejszymi
potrzebami
wewnętrznymi.
Każdy spektakl -
już
choćby jako
zbiorowe
udawanie i
tworzenie
fikcyjnej
sytuacji -
stanowi formę
zabawy.
Zabawa jest
życiem chwilą
odmienną od
codzienności. W
każdym człowieku
zakodowane
jest pragnienie
uczestniczenia w
czymś, co
odbiegałoby od
potoczności
życia i
jednocześnie o
życiu mówiło,
tylko w
odmienny, niż
przywykliśmy,
sposób. Teatr
stwarza
właśnie taką
szansę odmiany
naszego życia na
krótką chwilę.
Chwilę poezji i
zabawy, która
zmusza do
zastanowienia
się nad sobą i
światem. Teatr,
dostarczając
rozrywki, czyni
to
przez
wywoływanie
śmiechu. Może to
być, w
zależności od
charakteru
komizmu, śmiech
serdeczny,
żywiołowa
wesołość,
ironiczny,
szyderczy,
pogardliwy lub
sceptyczny.
Śmiech
rozbrzmiewający
w teatrze jest
wyrazem
zrozumienia
czegoś. Bardzo
często, żeby
się śmiać,
trzeba
intensywnie
myśleć i
kojarzyć wiele
elementów.
Zdolność
odmieniania
- 48 -
codzienności w
chwilę krótkiej
zabawy i
wywoływania
śmiechu - oto
istota poglądu
H.Witalewskiej
na ludyczną
funkcję teatru.
Funkcja
integrująca jest
uogólnieniem
czterech
poprzednio
opisanych
funkcji.
Autorka ma na
myśli dwa typy
integracji:
całościową
zintegrowaną
percepcję oraz
integrację
osobowości, co
rozumie jako
przywracanie
człowiekowi
zachwianej
równowagi
psychicznej,
łagodzenie
wewnętrznych
konfliktów i
sprzeczności.
Pierwszy typ
integracji
wynika z samej
istoty teatru -
z faktu, że jest
on sztuką
syntezy
olbrzymiego
bogactwa znaków,
a także
najróżniejszych
stylów i
kierunków,
konwencji oraz
różnych
nastrojów.
Przedstawienie
teatralne jest
zarazem
ucieleśnieniem
syntezy
ludzkiego losu i
doświadczenia
jednostki
oraz
uniwersalnego
doświadczenia
społecznego.
Wszystkie te,
tak różne
elementy
składają
się w harmonijną
kompozycję -
zintegrowaną
całość; widz
chwyta je
polifonicznie,
"wszystko
razem", a
odziaływanie
wielu elementów
powoduje pewne
procesy
integrujące.
Badania, na
które powołuje
się 64/
H.Witalewska
wskazują, że tą
drogą, dzięki
teatrowi
mogą zachodzić u
uczniów syntezy
w zakresie
wiedzy
zdobywanej w
szkole.
Drugi typ
integracji jest
rezultatem
rekompensaty
jaką daje teatr
za braki
rzeczywistości.
Teatr może
stanowić istotny
czynnik
zachowania
równowagi
psychicznej z
tego względu,
że pozwala na
wykrywanie i
pozbywanie się
masek, na
zrzucanie ich i
uwalnianie się
od
wewnętrznych
konfliktów.
Dzięki przeżyciu
teatralnemu
dochodzi do
zharmonizowanej
kompozycji
wielu, nierzadko
sprzecznych
elementów
osobowości
człowieka. Widz
wyzwala
się i pozbywa
tkwiących
potencjalnie w
jego psychice
elementów
poprzez
umieszczanie
ich w osobach
konkretnych
bohaterów,
których
identyfikuje z
sobą, i ma
świadomość
przeżywania
doznań, których
przecież na co
dzień nie
przeżywa. Edyp,
Hamlet, Fedra i
______________
64/ Badania
Romany Miller,
co do których
brak szerszej
(niż podana w
tekście)
informacji.
- 49 -
inne postacie,
to spełnienie i
zaspokojenie
naszych ciągłych
i nieświadomych
poszukiwań,
nieustannej
gonitwy za
podobieństwem
doskonałym. W
tej
identyfikacji
opadają maski i
człowiek widzi
siebie
prawdziwego,
zjednoczonego
choć pełnego
sprzeczności -
można by
rzec: jako
jedność
przeciwieństw.
Sumując swe
rozważania na
temat miejsca i
roli teatru w
życiu człowieka,
H.Witalewska
wskazuje zespół
potrzeb
ludzkich, które
teatr wyraża,
rozbudza i
zaspokaja
zawarowując
sobie tym stałą
obecność i
nieustanne
trwanie w
pochodzie
pokoleń przez
scenę świata.
Wtrąćmy tu
spostrzeżenie
(które stało się
już obiegowym
przekonaniem),
że o kryzysie i
zanikaniu teatru
mówi się
zazwyczaj wtedy,
gdy przestaje on
potrzeby
wyrażać,
rozbudzać i
zaspokajać, a
więc - uprośćmy
- wtedy, gdy
mija się z
życiem epoki.
Wymieńmy za H.
Witalewską te
potrzeby:
Teatr
współczesny
budzi i
zaspokaja
jednocześnie
potrzeby
intelektualne -
przede
wszystkim
potrzebę
refleksji i
rozumienia.
Pomaga
odpowiadać na
pytania: jak
żyć, jak
zrozumieć siebie
i innych, jak
wpływać na świat
i własne życie.
Podejmuje więc
kwestię
sensu życia.
Teatr wychodzi
też naprzeciw
potrzebie
zwielokrotnionych
doświadczeń
życia.
Współczesny
człowiek chce
nie tylko
wszystko lepiej
rozumieć,
pragnie
jednocześnie
przekraczać swe
własne granice.
Chce być sobą i
zarazem sumą
tego co
ludzkie. I
właśnie za
pośrednictwem
teatru człowiek
może pomnożyć
się nieskończoną
ilość
razy. Może
zdobywać nowe
doświadczenia,
być świadkiem
nowych,
odmiennych od
tych
jakie towarzyszą
mu na co dzień
zdarzeń,
sytuacji i
przeżyć.Przede
wszystkim jednak
teatr -
zwłaszcza pewne
jego współczesne
formy - wychodzi
naprzeciw
potrzebie prawdy
i
autentyczności,
która -
aczkolwiek
odwieczna - dziś
nabiera
szczególnej
aktualności.
Dążenie do
wierności samemu
sobie jest dziś
bardzo silne,
ponieważ
autentyczność
- 50 -
jest w tym
świecie
najbardziej
zagrożona:
obserwuje się
urzeczowienie
stosunków
międzyludzkich,
coraz częstszą
bezosobowość
kontaktów, w
których decyduje
funkcja
spełniana przez
człowieka, a nie
on sam. Wobec
takiej sytuacji
rośnie w
człowieku
pragnienie bycia
sobą, sobą
prawdziwym. I
właśnie teatr
może człowiekowi
pomóc odzyskać
autentyczne
oblicze
proponując coraz
częściej
rezygnację z gry
i
zdzieranie
masek. Kwestia
ta wymaga
pewnego
uzupełnienia.
Mówiąc o
rezygnacji z gry
i
"zdzieraniu
masek",
H.Witalewska ma
na uwadze
zwłaszcza te
odłamy
współczesnego
teatru, których
twórcy
programowo
zakładają czynny
udział grupy
ludzi tworzących
wspólnie
spektakl
(kreacja
zbiorowa) albo
uczestniczących
w różnego
rodzaju
parateatralnych
przedsięwzięciach,
w których nie
idzie o
stworzenie
dzieła sztuki
teatru, ale
o bezpośredni
autentyczny
kontakt
międzyludzki, o
wspólne
przeżywanie
doznań i emocji
płynących z
uczestnictwa w
przedsięwzięciu.
O takiej formie
teatru będzie
jeszcze mowa.
Teatr zaspokaja
potrzeby
ekspresyjne. Nie
tylko grający (a
taką szansę daje
każdemu
teatr
nieprofesjonalny),
ale również widz
znajdzie jej
zaspokojenie,
jeżeli przez
ekspresję
będziemy
rozumieć
"spontaniczne
wyrażanie
uczucia" oraz
"rozpoznawanie
obrazów czy
przedmiotów
wyrażających
uczucie" -
autorka powołuje
się na takie
rozumienie
ekspresji
przez Herberta
Reada. Mechanizm
tego rodzaju
ekspresji
zasadza się na
zacieraniu w
przeżyciu
teatralnym
granicy pomiędzy
przeżyciem
odbiorczym,
kojarzonym
z
kontemplacyjnym
stosunkiem do
sztuki, a
ekspresją
pojmowaną
dosłownie w
kategoriach
czynnościowo -
manipulacyjnych.
Twórcze i
dynamiczne
nastawienie
człowieka na
określone treści
- a takie
nastawienie
wnosi widz
zasiadając na
widowni -
sprawia, że
recepcja staje
się aktywnością
nie tylko w
sensie
psychicznym,
inspirując
aktywność
intelektualną i
wyobrażeniową
odbiorcy, ale
jest
jednocześnie
impulsem do
określonej
działalności
rzeczywistej.
- 51 -
Swoim poetyckim
bogactwem
wypowiedź
teatralna
zaspokaja
również potrzeby
estetyczne
człowieka.
Przede wszystkim
potrzebę poezji
i piękna.
Potrzeba ta,
choć nie
zawsze
uświadomiona,
objawiła się,
gdy pierwszy
człowiek ozdobił
z czystej
bezinteresowności
swoje pierwsze
narzędzie. I
żyje do dziś,
podsycana czystą
radością
jaką daje
kontakt z
pięknem.
“Skoro teatr
może zaspokajać
i zarazem budzić
- bo można mówić
o
dwukierunkowym
oddziaływaniu, o
swoistym
sprzężeniu
zwrotnym - w tak
szczególny
sposób potrzeby
intelektualne,
ekspresyjne,
emocjonalne i
estetyczne
współczesnego
człowieka, skoro
przemawia do
różnych stron
jego osobowości,
może niezwykle
silnie
oddziaływać na
całego
człowieka. Może
przyczyniać się
do tego, by
człowiek
współczesny
stawał się
pełniejszy,
bardziej rozumny
i wrażliwy” -
pisze w
podsumowaniu
H.Witalewska 65/
Tak wiele
miejsca
poświęciliśmy
streszczeniu
poglądów Henryki
Witalewskiej,
gdyż dla potrzeb
niniejszej pracy
wyznaczają one
potencjalne
obszary celowego
i
świadomego
użycia teatru w
roli narzędzia
edukacyjno -
wychowawczego,
po jakie może
odważniej
sięgnąć szkoła.
Dzięki walorowi
rozbudzania
istotnych
ludzkich potrzeb
“teatr
narzędzie” może
zmienić
nagradzająco -
restrykcyjny
proces
edukacyjno -
wychowawczy
dominujący w
naszych
szkołach, w
świadomie i
autotelicznie
traktowany
samorozwój,
odpowiadający
potrzebom nowego
paradygmatu
edukacyjnego.
Wprawdzie
H.Witalewska
analizuje
funkcje teatru
ujmując je w
relacji widz -
teatr,
to przecież w
innej relacji,
relacji
człowiek-człowiek,
człowiek-grupa -
jaka wywiązuje
się w trakcie
amatorskiego
uprawiania
teatru, czy
różnego rodzaju
teatralnych i
teatralizowanych
zajęć i ćwiczeń
w szkole -
funkcje te mogą
zyskać na
efektywności,
co - mamy
nadzieję -
pokażą dalsze
rozważania.
______________
65/ ibid. s.52
- 52 -
2. Przemiany w
teatrze
współczesnym -
orientacja
wspólnotowa.
Trudno w ramach
niniejszej pracy
podjąć kwestię
wszystkich
tendencji i
przemian
jakie zachodzą
we współczesnym
teatrze -
wymagałoby to
odrębnego
studium.
Przedmiot
naszych
rozważań:
edukacyjne
możliwości
teatru - pozwala
ograniczyć się
do
wskazania tych
tendencji, które
mogą mieć
znaczenie dla
nowego modelu
kształcenia -
potrzeba i
projekt tego
modelu omówione
były w rozdziale
I.
W latach
sześćdziesiątych
naszego wieku
zrodziło się, a
w następnych
latach
rozwinęło, nowe
teatralne
zjawisko,
któremu różne
nadawano miana:
"nowy teatr",
"młody
teatr", "teatr
alternatywny",
"teatr otwarty",
"teatr
współuczestnictwa",
"teatr
niezależny".
Kazimierz Braun
widział w nim
znamiona
"drugiej reformy
teatru". 66/
Aldona Jawłowska
klasyfikuje
ówczesną
teatralną
awangardę
studencką w
Polsce jako coś
"więcej niż
teatr" 67/ -
jako ruch
społeczny i
kulturowy. Dla
pewnej grupy
zjawisk mających
związek
z teatrem, lecz
z nim nie
tożsamych, używa
się określenia
"parateatr". 68/
Nie wdając
się w niuanse
znaczeniowe
poszczególnych
określeń,
będziemy używać
umownej nazwy
"nowy teatr" dla
zjawiska, które
zrodziło się w
latach '60 obok
oficjalnego (to
także
określenie
umowne) teatru w
Europie i
Ameryce -
głównie USA i
które osiągnęło
swoje
apogeum w latach
'70, ale
pozostaje nadal
żywe. Zjawisko
to wniosło
trwałe zdobycze
i odkrycia w
zakresie
teatralnych form
i estetyki oraz
wprowadziło w
obieg kultury
idee
______________
66/ Kazimierz
Braun, Druga
Reforma Teatru?
, Warszawa 1979
67/ Aldona
Jawłowska ,
Więcej niż
teatr, Warszawa
1988
68/ Informacje i
dokumentację
opisową tych
zjawisk można
znaleźć w dwóch
publikacjach
serii Sztuka
Otwarta:
Parateatr -
kreacje
plastyczne,
teatralizowany
rytuał, ZPR OTO
"Kalambur"
Wrocław 1980 i
Parateatr II -
działania
integracyjne,
ZPR OTO
"Kalambur"
Wrocław 1982.
Animatorem serii
był B. Litwiniec
- 53 -
kontestacyjnego
przełomu.”Nowy
teatr”kształtował
się jako element
kontrkultury.
Kiedy
wypaliła się
polityczna
kontestacja
młodzieży, pod
koniec lat '60
nastąpił:"wielki
odwrót".
"Nie była to
kapitulacja -
pisze Sławomir
Magala -
wycofano się do
kultury, do
kontrkultury.
Jeżeli nie uda
się zmienić
świata utrwalmy
choćby to nasze
zbiorowe
przeżycie,
zakodujmy nasze
przesłanie w
kulturze.
Kodowano więc
zawzięcie.
Kontrkultura
została
zakodowana, a
jej wpływ na
nasze życie
codzienne
odkrywamy w tej
chwili
zdumiewająco
często, również
często okazuje
się on celny i
potrzebny." 69/
Jednym z takich
kontrkulturowych
kodów stał się
"nowy
teatr".Konstanty
Puzyna genezę
"nowego teatru"
(takiego
określenia używa
) wywodzi z
załamania
kontestacji.
Pisze:
"Kontestacja
polityczna
załamała się
/.../ w
początkach lat
siedemdziesiątych,
a wraz z nią
przygasła
również
kontestacja w
teatrze".
Zastrzega jednak
dalej:
"Kontestacja w
teatrze
bynajmniej nie
wygasła; wysechł
jej nurt
dyskursywno -
polityczny.
/.../
Rozważniejsze -
i głębsze -
okazały się
orientacje,
które nie
podjęły
dyskusji
/politycznej -
dop. G.S./.
Zaczęły po
prostu działać w
rozmaitych
interesujących
je kierunkach.
Zaczęły tworzyć
zalążki
kontrkultury
powoli ryjąc w
oficjalnym
gruncie
swoje kręte,
ciemne
korytarze.
Spokojnie, bez
politycznej
wrzawy i trochę
na ślepo jak
krety. Aż pośród
pozornej ciszy i
stagnacji, na
jednostajnym,
standardowo
strzyżonym
trawniku kultury
oficjalnj
wyrastać zaczęły
w połowie dekady
sypkie,
zdradliwe kopce
"nowego teatru"
. 70/ Cechy
charakterystyczne
tego ruchu - wg.
K. Puzyny - to:
" - Autentyczna
nieformalna
wspólnota grupy
jako podstawowe
założenie pracy.
______________
69/ S.Magala,
op. cit. [przyp.
5]
70/ K.Puzyna,
Jak krety [w:]
Półmrok.
Felietony
teatralne i
szkice, Warszawa
1982
- 54 -
-
Antyprogramowość,
aktywność
spontaniczna, co
jednak nie
znaczy
chaotyczna:
organizacja
wyłania się z
działania,
którego sens
zawiera się w
nim samym a
kierunek ujawnia
się w trakcie
działania, w
jego rozwoju.
Organizacja nie
poprzedza
więc działania,
podobnie jak
program;
programy
zwerbalizowane
powstają tu
zwykle
ex post, często
formułują je
ludzie z
zewnątrz,
obserwatorzy,
prasa.
- Odwrót od
masowości od
wielkiej widowni
ku małym grupom
ludzkim.
- Szukanie
kontaktu
bezpośredniego,
kontaktu
człowiek -
człowiek, gdzie
element
teatralny służy
jedynie mediacji
i jest wyraźnie
pomocniczy.
- Rozsypywanie
się - w związku
z tym właśnie -
spektaklu jako
zamkniętej
całości
fabularnej i
myślowej;
zostają z niego
głównie elementy
ułatwiające
nawiązanie
kontaktu grupy z
odbiorcą lub
nawet tylko
członków grupy
ze sobą
nawzajem.
- Uczestnictwo,
nie zaś
oglądanie -
hasło
szczególnie
istotne. W
wariancie
radykalnym
znosi ono
podział na
widzów i
aktorów.
- Wyjście z
teatru - budynku
nie tylko w
plener czy na
ulicę, lecz w
dowolną
przestrzeń
nieteatralną.
Może nią być
nawet sala
teatru
użytkowana wbrew
jej założeniom."
71/
W "nowym
teatrze"
wyodrębnić można
wiele nurtów,
orientacji,
odłamów i
kierunków -
często pozornie
sprzecznych.
Konstanty Puzyna
kreśląc
orientacyjną
mapę tych
kierunków
wyodrębnia trzy
zasadnicze
grupy: 72/
- Działalność
teatralna wśród
szczególnych, bo
niby
marginalnych
grup
społecznych -
wśród chorych,
więźniów,
starców i
dzieci. Wychodzi
ona naprzeciw
ludziom
najbardziej
potrzebującym
pomocy, ludziom
upośledzonym.
Niesie tę pomoc
przez kontakt i
współdziałanie,
ma więc
charakter
głównie
psychoterapeutyczny.
______________
71/ ibid.
72/ ibid.
- 55 -
Posługuje się
jednak teatrem
właśnie,
najróżniejszymi
jego formami, od
“normalnego”
spektaklu po
psychodramę i
parateatr.Wariantem
tej działalności
są teatry grup
etnicznych
zwracających się
do własnych
społeczności,
np. w USA:
teatry czarnych,
chicanos,
Portorykańczyków.
73/ Dążą one
przede wszystkim
do budzenia
świadomości
grupowej swoich
uczestników,
akcentowania ich
odrębności:
rasowej,
kulturowej,
narodowej.
Chodzi tu bowiem
o grupy
dyskryminowane,
czyli znowu -
upośledzone.
Znów wkracza
zatem pewien
element
terapeutyczny,
choć jest to już
nie tylko
psycho-,
ile
socjoterapia.
- Innym
kierunkiem jest
działalność
jeszcze bardziej
zamknięta,
skierowana
całkowicie
do wewnątrz.
Zanika tu już w
ogóle problem
widza czy
odbiorcy;
kontaktu
człowiek -
człowiek szuka
się w obrębie
samej grupy
teatralnej lub
kilku takich
grup. Celem jest
przede wszystkim
praca
warsztatowa,
próby, w dalszej
zaś perspektywie
tworzenie
wspólnej
"kultury grupy".
Są to przeróżne
warsztaty
teatralne,
workshopy,
wspólne staże.
- Ciekawym
wariantem tej
tendencji wydaje
się nurt
"trzeciego
teatru", jak
nazwał go
Eugenio Barba.
74/ Tu także
grupą, wewnątrz
której poszukuje
się kontaktu,
jest
sam zespół
teatralny, a
praca skupia się
na rzemiośle
aktorskim, na
budowaniu
zasad nowego
profesjonalizmu.
Wspólna praca w
zespole jest
najważniejsza,
ale
wychodzi się z
nią na zewnątrz.
Rzadziej jednak
do zwykłej
(czyli
przypadkowej)
widowni,
chętniej
natomiast do
innej wybranej
grupy
społecznej,
zamkniętej i
określonej
kulturowo. Na
przykład do wsi
czy małego
miasteczka. Tego
rodzaju
działalność
prowadzi w
Polsce od lat
Stowarzyszenie
Teatralne
"Gardzienice".
______________
73/ O teatrach
tych, jak
również o "nowym
teatrze" w USA
pisze M.-C.
Pasquier,
Współczesny
teatr
amerykański,
przekł.E.Radziwiłłowa,
Warszawa 1987
74/ Rozmowę z E.
Barbą nt.
"trzeciego
teatru"
publikuje, za
zgodą
interlokutora,
K.Braun [w:]
K.Braun, Nadmiar
teatru, rozdz.
pt. Trzeci teatr
(Rozmowy z
Eugenio
Barbą), Warszawa
1984
- 56 -
- Jeszcze innym
nurtem są
różnego rodzaju
akcje uliczne
prowadzone
głównie w
środowiskach
wielkomiejskich.
Polegają one na
wtapianiu w
rzeczywistość
ulicy
czy pojedynczego
domu elementów
rzeczywistości
innej -
teatralnej,
które
pośredniczą
w nawiązaniu
bliższego
niezapośredniczonego
już kontaktu z
mieszkańcami
tego domu
czy dzielnicy.
Przykładem może
tu być
działalność
Akademii Ruchu.
75/
" Wszystkie te
nurty - pisze w
podsumowaniu K.
Puzyna - /.../
od ściślej
teatralnych po
parateatralne,
odchodzą z jawną
determinacją od
kultury
produktów
gotowych do
kontaktów
międzyludzkich.
Ważny staje się
nie produkt,
czyli spektakl,
lecz wspólna nad
nim praca; nie
odbiór produktu,
czyli oglądanie
lecz mediacja
ludzkich
kontaktów
poprzez teatr
albo akcje
parateatralne;
nie taka czy
inna estetyka,
lecz sprawy
etyczne,
mikrospołeczne i
kulturowe
rozwijane w
konkretnym
działaniu. /.../
Nie chodzi nawet
o
teatr, lecz o
znacznie szersze
zagadnienia, z
których głównym
jest przełamanie
kryzysu
kultury." 76/
Na poprzednich
stronach tej
pracy
przyjęliśmy
założenie, że
opisywane
funkcje
teatru w relacji
widz - teatr
mogą zyskać na
efektywności w
relacji człowiek
- człowiek.
Taka relacja
stała się
możliwa w
obrębie "nowego
teatru", gdzie
to, co było
jeszcze
teatrem w sensie
grania spektaklu
rozumianego jako
uporządkowane
artystycznie
tworzywo
teatralnych
znaków,
spełniało już
istotnie funkcje
pozaartystyczne
-
zawiązywało
kontakty
międzyludzkie.
Nie da się
kategorycznie
stwierdzić, że
tradycyjny,
oficjalny teatr
takiej więzi nie
zapośrednicza,
bo przeczy
takiemu
mniemaniu
choćby
socjologiczne
rozumienie
funkcji
uspołeczniającej
teatru, o jakiej
pisał na wiele
______________
75/ Opisy takich
działań można
znaleźć w
wymienionych tu
już
wydawnictwach
Ośrodka
Teatru Otwartego
"Kalambur" -
patrz przyp. 68/
Zapis akcji
"Dom" Akademii
Ruchu
w Dialogu 1979
nr 4
76/ K. Puzyna ,
op. cit.
- 57 -
lat przed
pojawieniem się
"nowego teatru",
cytowany
wcześniej
Aleksander
Hertz.
Jednakże "nowy
teatr",
odchodząc od
rozumienia
swojego
posłannictwa
jako
dostarczania
gotowego
produktu -
spektaklu,
umieszcza w
artystycznej
perspektywie
swojej sztuki
właśnie owe
kontakty
międzyludzkie;
spektakl bywa
często jedynie
bodźcem dla ich
zaistnienia.
Jaskrawym
przykładem
takiego
rozumienia może
być "Koło
czy tryptyk?"
łódzkiego Teatru
77. Opis
spektaklu 77/
pozwala mniemać,
że jego cel
artystyczny
wykraczał poza
estetyczne
uporządkowanie
teatralnych
znaków i
dotyczył
wytworzenia
specyficznej
więzi widzów -
uczestników,
poprzez którą
mogło być
dopiero przyjęte
i przeżyte
przesłanie
spektaklu jakie
zaprojektowali
jego
autorzy.
Podobnie rzecz
się miała z
ewolucją
"Apocalypsis cum
figuris" Teatru
Laboratorium -
spektakl grany
przez wiele lat
stawał się
okazją do
spotkania i
współdziałania
aktorów i
widzów.
Grotowski pisząc
w roku 1975 o
stażach jakie
odbywają się w
Laboratorium
stwierdza, że "
/.../ jedyną
bazą wspólną dla
uczestników
tych
poszczególnych
stażów i w ogóle
dla ludzi
zainteresowanych
tym co robimy,
jest
"Apocalypsis cum
figuris",
zawieszone
pomiędzy
spektaklem a
spotkaniem." 78/
Wcześniej zaś -
na konferencji
prasowej w Sardi
w roku 1973 -
powiedział:
"Przeszliśmy
także przez
doświadczenia, w
których widzowie
aktywnie
uczestniczyli w
spektaklu.
Improwizowali
wśród nas. Nie
chcieliśmy żeby
to "Apocalypsis"
stało się
sztywne i
niepodatne na
zmiany... ale
raczej, żeby
niosło sobą
odpowiedź na
obecność ludzi i
na
ich reakcje...
na życie, które
otacza." 79/
______________
77/ zob.
A.Jawłowska,
Więcej niż
teatr, Warszawa
1988 s.63
78/ J.
Grotowski,
Przedsięwzięcie
Góra, Odra 1975
nr 6
79/ Richard
Mennen,
Parateatralne
wprowadzenia
Jerzego
Grotowskiego,
Odra 1976 nr 5,
przedruk za: The
Drama Review,
New York,
styczeń 1976.
- 58 -
Mediacja
ludzkich
kontaktów
poprzez teatr
objawiła się
najpełniej w
działalności
"po-teatralnej"
(określenie
Z.Osińskiego -
zob. przyp. 86/
na s.60) Jerzego
Grotowskiego i
Laboratorium.
Sam Grotowski
nie zalicza
zrealizowanych w
ramach tej
działalności
przedsięwzięć do
kategorii
uprawiania
teatru - mówi
raczej o
"uprawianiu
kultury
czynnej". 80/ We
wcześniejszych
pracach
teatralnych
poszukiwał tego,
co stanowi o
odrębności
teatru i nie
może być
dublowane ani
naśladowane
przez inne
gatunki
widowiskowe.
Poszukiwania te
przebiegały na
drodze
negatywnej -
odrzucenia
wszystkiego co
teatrem nie
jest; tak
zrodziła się
idea "teatru
ubogiego. 81/
Odrzucając
sztampy i
eliminując
przeszkody jakie
w procesie
duchowym aktora
może stawiać mu
jego
organizm,
wypracował
Grotowski
technikę
aktorską, którą
sformułował w
pojęciu "aktora
ogołoconego".
82/ Ta "via
negativa" jaką
obrał Grotowski
zaprowadziła go
konsekwentnie
poza teatr. Na
wspomnianej już
konferencji w
Sardi
(15.X.1973r.)
Grotowski
powiedział:
"Nasze szukanie
przywiodło nas
do koniecznego
wyeliminowania
samego pojęcia
teatru
(aktor przed
widzem). Tym, co
pozostało - było
spotkanie - ale
spotkanie nie -
potoczne i
nie -
przypadkowe...
Tego rodzaju
spotkanie nie
może być sprawą
jednego
wieczoru. To
co się staje w
takim spotkaniu
pomiędzy tymi,
którzy się do
niego
przygotowali
(dawniej
aktorzy), i
tymi, którzy
przyszli ich
spotkać,
pomiędzy każdym
z nich - jest
szukaniem w
działaniu, jak
rozbroić się,
jak wyjść krok
po kroku z
naszych
codziennych
"zachowań się",
______________
80/ Oczami duszy
mistrza -
artystyczna
spowiedź z
własnych dokonań
i przemyśleń
J. Grotowskiego
Tygodnik
Kulturalny 1979
nr 34. Na
przedsięwzięcia
tego okresu
składały się
m.in.: Special
Project, Droga,
Przedsięwzięcie
Góra, Czuwania,
Drzewo
ludzi oraz wiele
innych
prowadzonych w
grupach
roboczych przez
członków
Laboratorium
(np.Ule w
r.1975, o
których pisze
K.Dąbrowski:
przyp. 87/ )
81/ zob. J.
Grotowski, Ku
teatrowi
ubogiemu, [w:]
Teksty z lat
1965 - 1969,
Wrocław 1990
82/ ibid., Aktor
ogołocony, s.
22-32
- 59 -
jak oswobodzić
się ze strachu,
który dzieli
ludzi, jak
znaleźć
najprostsze i
najbardziej
elementarne
relacje między."
83/ Nie należy
jednak
rozpatrywać
działalności
Grotowskiego w
dziesięcioleciu
1970 - 1980 jako
zerwania
wszystkich nici
z teatrem.
Jeżeli sam
Grotowski używa
dla tego okresu
wymiennie z
innymi,
określenia:
"działalność
parateatralna",
to znaczy, że
sednem wszelkich
przedsięwzięć,
ich istotą,
pozostaje
odkrywanie
innych wymiarów
teatru, których
eksploracja
przebiega w
innego
rodzaju relacji
między
uczestnikami
teatralnego
spotkania, gdy
przestają
oglądać a
zaczynają
obcować i gdzieś
w tym obcowaniu
zdarza się
teatr,
zaspokajający
istotne
ludzkie
potrzeby, jakich
nie można w
innej relacji
zaspokoić.
Tadeusz
Burzyński pisze,
iż:
"Wśród potrzeb -
czysto ludzkich
- ku którym
zwracał się
"Special
Project" i
niektóre
dalsze
przedsięwzięcia
znajdowała się
narastająca -
według
Grotowskiego -
potrzeba
bezinteresownego
obcowania.
Wejście w tę
szczególną
strefę
bezpieczeństwa,
wyzwolenie z
lęku, odrzucenie
gry życiowej
(warunkującej
skądinąd
powodzenie w
walce
o byt) otwiera
nowe możliwości.
Za tą granicą
rodzi się
"teatr", który
jest jakby
antytezą
teatru. Grze
przeciwstawia
sie w nim nie -
granie, umownej
fikcji - pełną
realność,
dramatycznej
konstrukcji -
spontaniczną
improwizację.
Nie ma
spektaklu, są
żywe
procesy. 84/
Tak więc wyjście
z teatru nie
musi oznaczać
zerwania z
teatrem, lecz
poszukiwanie
go poza
dotychczasowym,
spetryfikowanym
układem “aktorzy
- spektakl
-widownia". Jest
to znamienne nie
tylko dla teatru
Grotowskiego w
okresie, o
którym tu mowa.
Właściwie
wszystkie odłamy
"nowego teatru",
o którch pisze
K. Puzyna
opuściły
istniejącą
przestrzeń
______________
83/ Zapis
wypowiedzi
Grotowskiego
pochodzi z
artykułu
Richarda
Mennen'a,
zob.przyp. 79/
84/ T.
Burzyński,
Grotowskiego
droga ku
źródłom, [w:]
Parateatr II,
Seria: Sztuka
Otwarta,
OTO Kalambur
Wrocław 1982.
- 60 -
i układ gry.
Wzorcem były - o
czym pisze M.-C.
Pasquier -
happeningi. 85/
Teatr lat '60
jeżeli
pozostawał nawet
w budynku
teatralnym, to
na ogół (ale nie
zawsze)
przełamywał
tradycyjną
teatralną
przestrzeń.
Grotowski
poszedł jednak
dalej i jego
exodus z teatru
nie
może być
utożsamiany z
opuszczeniem
budynku
teatralnego i
przekroczeniem
tradycyjnej
teatralnej
przestrzeni - to
zdarzyło się już
w "okresie
teatralnym". 86/
Opuszczenie
przestrzeni
teatralnej w
przypadku
Grotowskiego,
było warunkiem
koniecznym, aby
mogły zaistnieć
pożądane relacje
już nie między
aktorami a
widownią,
lecz między
uczestnikami
spotkania.
Przedsięwzięcia
"po - teatralne"
Grotowskiego
opierały się
bowiem na
czynnych
działaniach
uczestników.
Znaczną rolę
odgrywała w nich
intensywna
aktywność
fizyczna, która
przechodzi
nieraz w fazę
wyciszenia, ale
nie o
charakterze
kontemplacji.
Bardzo pożądane
jest
współdziałanie i
kontakt z
innymi, a więc
otwarcie wobec
partnerów.
Szczególną
właściwością
tych działań
było dążenie do
przełamywania
stereotypów. 87/
Ważne w owych
pracach było
budowanie
warunków
pozwalających na
oderwanie się od
potoczności, a
to oznacza
porzucenie
granych na co
dzień ról i
przełamanie
lęków wobec
drugiego
człowieka;
otwarcie się
wobec innych
będąc
doświadczeniem
etyczno -
moralnym
umożliwiało
szczególny
rodzaj kontaktu
i
współdziałania,
pozawerbalne
porozumienie i
poznanie,
dzielenie
emocji. Tadeusz
Burzyński
formułując
syntezę
przedsięwzięć
"po -
teatralnych"
Grotowskiego - z
której
______________
85/
M.-C.Pasquier,
op. cit.
86/ Np.
"Tragiczne
dzieje doktora
Fausta" grano na
stołach, za
którymi
posadzono widzów
-
gości
pożegnalnej
biesiady Fausta;
w "Kordianie"
widzów usadzono
na łóżkach
"szpitala
wariatów" -
pełniły one
funkcję
mansjonów, na
których
odgrywano ważkie
etapy akcji;
zob.: Z.
Osiński,
Grotowski i jego
Laboratorium,
Warszawa 1980 -
Osiński używa tu
określeń "okres
teatralny" i
"po-teatralny" -
cezura jest rok
1970.
87/ Mówi o tym
K.Dąbrowski w
wywiadzie
udzielonym
A.Bonarskiemu,
Misterium
rozwojowe, Odra
1975 nr 11.
- 61 -
pochodzą
powyższe
rekapitulacje -
pisze: "Myślę,
że jest w tych
doświadczeniach
furtka,
przez którą
można wymknąć
się z pewnego
kulturowego
zniewolenia,
jakim jest nowe
balansowanie
między
przeszłością i
przyszłością, w
którym
teraźniejszość -
sprowadzona
do nieuchwytnego
punktu -
właściwie nie
istnieje. W
takich
okolicznościach
nawet to, co
niepoważne,
staje się
niezwykle
poważne,
najprostsze
czynności i
działania
nabierają
innej wartości,
bo są czynione
naprawdę,
wypełniają nasz
byt w danej
chwili, są jego
treścią.
Przypuszczam, że
gdzieś tutaj
można szukać
analogii do tego
szczególnego
rodzaju
twórczego
zaangażowania,
które poeci
romantyczni
nazywali
natchnieniem, co
-
jak mniemam -
oznacza po
prostu być całym
sobą w tym co
się robi." 88/
Próbką tego ,
"co się robiło"
niech będzie
relacja jednego
z uczestników
pierwszego
z polskich
cyklów "Special
Project", który
odbył się w
połowie
listopada 1974r.
- Leszka
Kolankiewicza:
"Ryjemy w ziemi
jak dziki,
zwalamy się na
nią całą grupą.
Wdrapujemy się
na potężne
drzewo, huśtamy
się na linie.
Wędrujemy
wężykiem z
zamkniętymi
oczami.
Śpiewamy.
Podajemy sobie
jabłka na mchu,
zakopujemy się w
górze liści,
obmywamy się
ziarnem.
Biegniemy całym
tabunem ku
rzece, wpadamy
do sieci i
pogrążamy się w
wodzie, skaczemy
na łeb na szyję
do dołu z
błotem, tańczymy
w beczkach z
gorącą wodą.
Wycieramy się
igliwiem.
Pieczemy mięso,
czuwamy przy
swoich
ogniskach,
szaleńczo
tańczymy na
płonącej ziemi,
wfruwamy w słup
ognia.
Znieruchomiali
na polanie,
żegnamy
zachodzące
słońce, zbici w
krąg witamy je
rano
mruczeniem." 89/
I jeszcze
uwagi
uczestniczki
podsumowujące
inną wersję
"Special
Project" z roku
1975: "Działania
były proste,
niekiedy prawie
dziecinne,
prymitywne. Ale
właśnie prostota
z jej intensywną
______________
88/ T.
Burzyński, op.
cit.
89/ L.
Kolankiewicz ,
Człowiecza
całość i ludzka
rodzina, Odra
1976 nr 5
- 62 -
poezją,
strukturą i
ewokującą siłą,
w połączeniu z
nastrojami i
wzajemnymi
oddziaływaniami
w grupie, dała
głęboki,
osobisty odzew u
poszczególnych
uczestników. Nie
tylko został
wizualnie
powołany i
głęboko przeżyty
cykl ludzkiego
życia, ale wręcz
jakby jedyne
podstawowe
ludzkie Ja, niby
przez jakiś cud
zostało
ujawnione. Dla
niektórych
doświadczenie to
było
równoznaczne z
udziałem w grze
pasyjnej, która
znalazła punkt
kulminacyjny we
wniebowstąpieniu.
Dla innych był
to dramatyczny
poemat, który
daje
człowiekowi
przebudzenie z
jego snu w
życiu. Dla
jeszcze innych
gorzka pieśń
pogrzebowa po
utraceniu raju,
którego nie da
się odzyskać. A
dla paru, którzy
nie mogli
znieść tego
wszystkiego,
"wagnerowskim
ogródkiem".
Czymkolwiek to
było, niektórzy
mogą zapytać: A
czy to był teatr
? Mogą im
odpowiedzieć
jedynie, że
przecież ryt,
obrzęd,
mit i ceremonia
są gruntem
teatru, że
sięgają do
źródeł ludzkiej
kultury." 90/
Przykład
"po-teatralnej"
działalności
Grotowskiego
ilustruje
najpełniej
tendencję
odchodzenia od
kultury
produktów
gotowych do
kontaktów
międzyludzkich,
jaka udzieliła
się wszystkim
nurtom "nowego
teatru", które
wymienia
Konstanty
Puzyna. Wpływ
Grotowskiego na
teatralną
alternatywę
tamtych lat był
znaczny.
Spektakularnym
przykładem skali
tego wpływu było
zorganizowanie,
z inicjatywy
Grotowskiego, we
Wrocławiu w roku
1975
Uniwersytetu
Poszukiwań
Teatru Narodów,
w którym wzięła
udział
większość
znaczących ludzi
teatru 91/
tamtego czasu
oraz naukowcy,
dziennikarze i
liczne grupy
studentów z
całego świata.
Grotowski witany
był na całym
świecie jako
jeden
z największych
inspiratorów
przemian we
współczesnym
teatrze.
Margaret Croyden
pisała
w amerykańskim
miesięczniku
"Vogue": "W
okresie szczytu
kontrkultury
amerykańska
______________
90/ M.Croyden,
Nowe przekazanie
teatru: nie
oglądać, Odra
1976 nr 5.
91/ M.in.
Eugenio
Barba,Peter
Brook, Jean
Louis Barrault,
Andre Gregory,
Joseph
Chaikin, Luca
Ronconi.
- 63 -
społeczność
teatralna witała
Jerzego
Grotowskiego i
jego
eksperymentalny
Teatr
Laboratorium
jako jedyne
współczesne,
ważkie
przedsięwzięcie
teatralnej
awangardy." 92/
Grotowskiego
"wyjście z
teatru" ukazało
nowe oblicze tej
starej jak
ludzkość sztuki,
odsłoniło jej
nowe fukcje i
cele, dało
teatrowi
możliwość
pełniejszej
odpowiedzi na
ludzkie
zapotrzebowania.
Wnioski
dotyczące
znaczenia tych
przemian dla
edukacji
zostawiamy
na koniec tej
części rozważań.
Warto teraz
przyjrzeć się
innej formie
wyjścia z
teatru. Zanim
postawił swój
krok
Grotowski,
dokonało się
poszerzenie
granic teatru
poprzez związki
z dziedzinami
pozaartystycznymi.
93/ To, w czym
Lech Śliwonik
94/ upatrywał
jednej z
możliwości
przezwyciężenia
śmierci teatru,
ma swoją
tradycję. Tym
bardziej warte
jest więc uwagi.
Ze
związków teatru
z dziedzinami
pozaartystycznymi
zrodziły się
różnego rodzaju
techniki
teatralne
występujące pod
szerszą nazwą d
r a m a. Drama
ma zastosowanie
jako
narzędzie
wspierania
człowieka i
wykorzystywana
jest w różnych
dziedzinach:
w p s y c h i a
t r i i jest
znanym od dawna
środkiem terapii
w stosunku do
ludzi
chorych; p s y c
h o l o g i a h
u m a n i s t y
c z n a upatruje
w dramie
możliwości
szerokiego
oddziaływania na
ludzi zdrowych w
celu ich rozwoju
wewnątrzpsychicznego
i
polepszenia
stosunków
interpersonalnych;
p e d a g o g i
k a widzi w niej
metody
rozwoju
osobowości,
czynienia z
człowieka
jednostki
otwartej,
aktywnej i
twórczej.
Słowo "drama"
pochodzi od
greckiego słowa
"drao" -
działam,
usiłuję. W
języku
______________
92/ Przedruk w
"Odrze" - zob.
przyp. 90/
93/ J.L.Moreno -
twórca
psychodramy -
zaczął
wprowadzać
improwizowaną
dramatyzację
dla celów
terapeutycznych
w roku 1911,
uzyskane efekty
skłoniły go do
założenia
"dziecięcego
teatru
spontanicznego"
w Wiedniu - zob.
Cz. i G.Czapów,
Psychodrama
Warszawa 1969.
94/ Zob. przyp.
52/ na s.39.
- 64 -
greckim używane
było również
słowo drama
oznaczające
czynność lub
akcję. Krystyna
Pankowska
formułując
pojęcie dramy
stwierdza, że:
"Podstawą dramy
jest fikcyjna
wyobrażeniowa
sytuacja, która
powstaje
wówczas, gdy
kilka osób we
wspólnej
przestrzeni,
przedstawia coś,
co nie jest w
danym czasie
obecne, używając
jako środków
wyrazu swoich
ciał i głosów.
Sytuacja ta
wymaga od
uczestników
pełnego,
uczuciowego i
emocjonalnego
zaangażowania w
jej
przedstawienie.
/.../ Istota
dramy wiąże się
z jednej
strony z takimi
pojęciami, jak
ekspresja i
wyobraźnia, z
drugiej -
zabawa. Drama
bazuje na
naturalnej
skłonności
człowieka do
naśladownictwa i
spontanicznej,
właściwej
naturze
człowieka
ekspresji
aktorskiej." 95/
Zadania
przypisywane
dramie formułuje
autorka
następująco:
"drama,
pobudzając i
rozwijając
naturalne
skłonności
człowieka,
zwiazane z
jego
umiejętnością
"wchodzenia w
rolę" ma na celu
wykształcenie
samodzielności w
myśleniu i
działaniu oraz
otwartej i
aktywnej
postawy,
poszerzenie
skali
emocjonalnych
odczuć, wreszcie
wzbogacenie
wyobraźni." 96/
Drama wyrosła z
refleksji
dotyczącej
funkcji teatru
(od rozważań
pojęcia
katharsis
poczynając) i
wspierana była,
i jest, praktyką
ludzi teatru.
Nie jest jednak
tożsama z
teatrem. Autorki
poradnika dramy
dla nauczycieli
języka polskiego
97/ wskazują
cechy
odróżniające
dramę od teatru:
- w dramie nie
ma podziału na
aktorów i
widzów; w
teatrze aktorzy
grają
przedstawienie,
a widzowie je
oglądają,
- w dramie
najważniejszy
jest pełny,
całościowy
rozwój
indywidualności
człowieka,
______________
95/ K.Pankowska,
Drama - zabawa i
myślenie,
Warszawa 1990.
96/ ibid.
97/ A.Dziedzic,
J.Pichalska,
E.Świderska ,
Drama na
lekcjach języka
polskiego,
Warszawa 1992.
- 65 -
uczestniczącego
w fikcyjnym
zdarzeniu; w
spektaklu aktor
spełnia funkcję
medium,
wyzwala uczucia
widzów i
prowadzi ich do
katharsis,
- w dramie
uczestnicy
zachowują się
naturalnie i
logicznie,
koncentrując się
i angażując
w pełni na
określonej
sytuacji; w
przedstawieniu
uwaga aktora
jest podzielona
między
uczucia postaci,
którą odgrywa, a
świadomością
obecności widza,
dla którego tę
postać
przedstawia
artystycznie,
tzn."sztucznie",
wykorzystując do
tego znaną mu
technikę
aktorską, dobrą
dykcję, nośny
głos, wyrazisty
gest, czy
dynamiczne i
plastyczne
ciało,
- w dramie
uczestnicy
improwizują, to
znaczy pracują
bez scenariusza;
w spektaklu
aktorzy
wypowiadaja na
pamięć tekst
literacki (w
teatrze
dramatycznym, z
tekstem), a
także działają
zgodnie z
opracowanym
szczegółowo na
próbach
scenariuszem
sytuacji i
zachowań, które
nie zmieniają
się w zasadzie
podczas
kolejnych
spotkań z
publicznością.
Chociaż niektóre
z
zaprezentowanych
antynomii mogą
wzbudzić
dyskusję -
zwłaszcza
gdyby przywołać
przemiany i
odkrycia "nowego
teatru" - to
jednak wypada
się zgodzić z
odróżnieniem,
które da się
sprowadzić do
stwierdzenia, iż
cel dramy odnosi
się do jej
uczestników -
skierowany jest
jakby do
wewnątrz, zaś
cel aktorów
odnosi się do
wywołania
pewnych zmian u
widza -
skierowany jest
na zewnątrz.
Aktorzy grają, a
uczestnicy dramy
wyrażają -
pojęcia te są
jednak nieostre
i nadal
dyskusyjne.
Dodajmy więc, że
drama nie
stawia sobie
zadania
artystycznego
uporządkowania
znaków
teatralnych - co
jest wszak
istotą dzieła
sztuki teatru.
Ale i tutaj
trzeba zastrzec,
że drama może
prowadzić do
takiego
uporządkowania -
staje sie
wówczas
narzędziem,
które jednak nie
jest tożsame z
tworem
artystycznym.
Drama nie jest
dziedziną sztuki
- teatr tak.
Warto teraz
bliżej przyjrzeć
się możliwościom
wykorzystania
dramy przez
psychiatrię,
psychologię
humanistyczną i
pedagogikę.
Drama w
psychiatrii
służy terapii
ludzi chorych i
- 66 -
nosi nazwę
psychodramy.
Właściwym twórcą
psychodramy jako
środka
terapeutycznego
jest Jacob Levey
Moreno.
Nawiązuje on w
swej teorii do
arystotelesowskiej
katharsis.
Twierdzi, że u
widza następuje
jedynie "wtórna
katharsis",
natomiast aktor
doświadcza
"katharsis
pierwotnej". W
przypadku
psychodramy
katharsis jest
rezultatem
spontanicznej
interakcji ludzi
biorących udział
w dramatycznym
wyrażaniu w
sposób
spontaniczny i
symboliczny
(przez rolę)
lęków i nadziei.
Katharsis
psychodramowa,
jest więc
rodzajem
katharsis
pierwotnej,
katharsis
aktora.
Psychodrama
oparta jest na
odtwarzaniu
przez
pacjentów - jako
aktorów - tych
sytuacji i
określonych
zachowań, które
są powodem ich
stanu
chorobowego.
Odtwarzanie może
przybierać formę
odgrywania tego,
co miało
miejsce w
przeszłości, a
nie zostało
odreagowane. Nad
psychodramowym
odtwarzaniem
czuwa lekarz,
ktory pełni w
niektórych
procedurach
psychodramowych
funkcję
"pomocniczego
ego". Jedną z
odmian
psychodramy jest
tzw. procedura
pełnej czy
kompletnej gry.
Polega ona na
inspirowaniu i
organizowaniu
przy
współudziale
grających
(pacjentów)
konkretnych
spektakli
teatralnych.
Członkowie grupy
działają
podobnie jak
twórcy teatru
alternatywnego w
improwizacjach
zbiorowych.
Ważne staje się
tu, oparte na
współpracy,
przeżywanie
spektaklu
teatralnego. 98/
Spośród metod
wykorzystujących
naturalną
ekspresję
teatralną w
psychologii
humanistycznej,
zakładającej
oddziaływanie na
ludzi zdrowych w
celu
pełniejszego ich
rozwoju,
najczęściej
wykorzystywana
jest psychodrama
synergistyczna.
Pozwala ona
"aktorowi" na
wszystkie
możliwe
działania, które
podejmował lub
potencjalnie
mógłby
podjąć.
"Odgrywanie"
pozwala w sposób
społecznie
usankcjonowany
przedstawić
______________
98/ Wykład
teorii
psychodramy
J.L.Moreno oraz
różnych procedur
psychodramowych,
a także opis jej
genezy i
historii zawiera
praca Cz. i G.
Czapów,
Psychodrama ,
geneza
i historia ,
teoria i
praktyka, próba
oceny, Warszawa
1969.
- 67 -
zachowania,
które w innej
formie byłyby
nie akceptowane
bądź w ogóle
niemożliwe.
Poszerza to i
wzbogaca
człowieka u
którego zwykłe
wzory zachowań i
odgrywane role
społeczne rodzą
frustrację i
stanowią
nieprzeniknioną
barierę. Odbywa
się to dzięki
"masce", która
dopiero pozwala
ujawnić samego
siebie, po to
aby lepiej
siebie
zrozumieć,
poznać,
zintegrować w
myśl zasady, że
człowiek
naprawdę może
zrozumieć tylko
to, co
sam przeżył,
czego sam
doświadczył.
Penetrując
wykorzystanie
dramy przez
humanistyczną
psychologię,
Krystyna
Milczarek -
Pankowska pisze
o tzw. encounter
groups, mających
na celu
zespołowe
ćwiczenia i
badania w
dziedzinie
związków
interpersonalnych.
99/
Podstawę tychże
działań stanowi
refleksja, że
uczenie
właściwych
kontaktów
między ludźmi
jest we
współczesnym
świecie ważną,
lecz nie
docenianą
dziedziną
wychowania.
Kierunek
"encounter" ma
więc służyć
rozwojowi,
umacnianiu
indywidualnych
wartości i
uczeniu
wrażliwości
wobec innych.
"Encounter"
znaczy
spotkanie. W
określonym
kontekście jest
to rozumiane
jako otwarty i
silnie
zabarwiony
emocjonalnie
kontakt, oparty
na doznawanych
uczuciach, w
którym każdy z
uczestników
rezygnuje z
formalnych i
wyuczonych
konwencji i z
otwartością
oddaje się temu
kontaktowi całą
swoją istotą, z
przeżywaniem i
werbalnym oraz
niewerbalnym
(gestualnym,
ruchowym)
wyrażaniem
uczuć.
Nasuwa się tu
porównanie z
tworzeniem
nowych więzi
międzyludzkich w
niektórych
teatrach
eksperymentujących,
np. w teatrze
Grotowskiego, w
którym chodziło
o takie właśnie
pojęcie grupy,
odmiennie
pojmowanej
wspólnoty, gdzie
celem jest
spotkanie
człowiek-
człowiek - akt i
gdzie jedynie
istotne staje
się ujawnienie
siebie całego,
odkrywanie
swego
człowieczego
istnienia.
______________
99/ K.Milczarek
- Pankowska,
Współczesny
teatr
poszukujący,
Warszawa 1986.
- 68 -
Pedagogika
również zwraca
uwagę na dramę
jako metodę
rozwoju
osobowości.
Wykorzystywana
jest ona w
dwojaki sposób:
bądź jako metoda
pomocnicza w
nauczaniu
różnych
przedmiotów
szkolnych, bądź
jako samoistna
metoda
kształcenia i
samokształcenia
osobowości
człowieka
poprzez
rozwijanie
wyobraźni i
wrażliwości,
uczenie twórczej
aktywności,
kształcenie
umiejętności
współpracy z
innymi itp.
Tradycyjna praca
dramatyczna w
szkole ogranicza
się do
"produkcji"
sztuk bądź
czytania
niedługich
dialogów na
lekcjach języków
i literatury.
Inne spojrzenie
ujawniło, że
granie jest
skuteczną metodą
nauczania w
ogóle.
Odgrywanie np.
pewnych faktów
historycznych
umożliwia
rzeczywiste ich
rozumienie i
zapamiętywanie.
Prekursor metody
Calldwell Cook,
oparł swoje
założenia na
trzech
podstawowych
zasadach:
- Podstawą
wiedzy nie jest
słuchanie i
czytanie lecz
działanie , gra
i doświadczenie.
- Efektywna
praca jest
częściej
rezultatem
spontanicznego
wysiłku i
autentycznych
zainteresowań
niż przymusu i
przymusowej
aplikacji.
- Naturalnym
środkiem nauki w
dzieciństwie i
młodości jest
teatr. 100/
Na lekcjach
literatury
uczniowie Cooka
nie odczytywali
tekstów w klasie
ani nie uczyli
się
ich na pamięć.
Nie zakładali
też, np.
odgrywając
fragmenty sztuk
Szekspira,
kostiumów
historycznych.
Grali natomiast
improwizując na
kanwie
literackich
tekstów, na
wyimaginowanej
scenie i przed
swoimi
rówieśnikami.
Powinnością
nauczyciela było
nie
instruować, lecz
asystować
uczniom w
rozwijaniu ich
ekspresyjnych
zdolności,
zawierzając
jednocześnie ich
wrodzonej
samodyscyplinie.
Drama nadaje
lekcji walory
działania
paraartystycznego,
w którym uczeń
czując się
twórcą łatwiej
przyswaja pewne
treści i głębiej
je utrwala.
Metoda ta służy
idei wychowania
______________
100/ Podaję za
K.Milczarek -
Pankowska op.
cit. s.34,
[zob.przyp.
99/].
- 69 -
integralnego:
uczy zarówno
myślenia jak i
działania,
krytycznej oceny
i emocjonalnego
przeżywania,
czerpania wrażeń
z istniejących
realiów i
budowania
wyobraźnią
nowych
światów.
Niektórzy
pedagodzy
współcześni
doszli do
wniosku, że
aktywność
dramatyczna
nie powinna być
traktowana jako
metoda
pomocnicza w
nauczaniu innych
przedmiotów,
powinna
natomiast
znaleźć należne
jej miejsce obok
literatury,
muzyki czy
matematyki.
Dramatyczna
aktywność jako
forma asymilacji
doświadczeń
człowieka może i
powinna stać
się podstawą
wszelkiej
edukacji. Z tym
poglądem
koresponduje
teoria dramy
Richarda
Courtneya. Uważa
on, że
dramatyczna
edukacja uczy
myślenia,
badania
próbowania
hipotez
i odkrywania
prawdy. Drama
jest - jego
zdaniem -
dyscypliną
wszechobejmującą,
wykorzystuje
bowiem wszystkie
dziedziny
nauczania
związane z
dramatycznym
impulsem,
łącząc je w
całościową
wiedzę. Courtney
wyróżnia trzy
etapy w
dramatycznej
edukacji
człowieka:
pierwszy
obejmuje pracę z
dziećmi w wieku
od 5 do 10 lat,
a jego podstawą
jest
gra dramatyczna
inspirowana
przez
nauczyciela.
Drugi (do 18
lat), w którym
gra
dramatyczna może
być łączona z
formami
teatralnymi. W
trzecim etapie
(powyżej 18 lat)
dominują formy
teatralne
bazujące na
dramatycznej
aktywności. Grą
dramatyczną
nazywa
Courtney grę,
której istotą
jest przyjemność
i satysfakcja z
wykonywania
określonej roli
albo
identyfikowania
się z nią w
odróżnieniu od
teatru, który
jest grą przed
publicznością.
101/
Zasługą Briana
Way'a jest
związanie
profesjonalistów
teatru z
podstawowym
ruchem
edukacyjnym -
włączył on dramę
do swojego
Centrum
Teatralnego. Way
opiera swoją
teorię i
praktykowanie
dramy na
stymulowaniu
wyobraźni przez
zmysły: dotyk,
słuch, smak,
węch, wzrok.
Przywiązuje w
swoich
działaniach dużą
wagę do muzyki.
Rytm muzyczny w
dramie pełni
ważną rolę
porządkującą.
Prowokuje do
ruchu,
rozbudzając
jednocześnie
______________
101/ Podaję za:
K. Pankowska,
Drama - zabawa i
myślenie,
Warszawa 1990.
- 70 -
uczucia i
myślenie. Wpływa
w ten sposób
kształcąco na
umiejętność
koordynowania
głosu,
myśli, ciała i
uczuć w jedną
doświadczaną
całość. 102/
*
* *
Opuszczenie
przez teatr
starych murów -
mówiąc nieco
metaforycznie -
pozwoliło mu
nawiązać
bezpośredni
kontakt z
życiem.
Przenikając w
życie, teatr
zmienił swoją
filozofię,
estetykę, formy
organizacyjne,
sposób pracy;
zmieniła się
koncepcja teatru
i rozumienie
jego funkcji w
społeczeństwie.
Wspólnym
mianownikiem
przemian w
teatrze, jakie
na
poprzednich
stronach tej
pracy zostały w
skrócie
zrekapitulowane,
jest - posłużmy
się raz
jeszcze
konstatacją K.
Puzyny -
odejście od
kultury gotowego
produktu do
kontaktów
międzyludzkich.
Podstawowe idee
tego przejścia
oraz ich repliki
w praktyce
teatralnej
zawierają się
m.in. w
pojęciach takich
jak:
- Happening -
zdaniem M.-C.
Pasquier 103/
formalne i
ideowe źródło
przemian
w teatrze
amerykańskim lat
'60. Happening
był formą sztuki
na pograniczu
plastyki i sztuk
widowiskowych.
Jednym z celów
jest uwolnienie
sztuki od barier
estetyzmu,
przemieszanie
jej z
rzeczywistością,
zniesienie
bierności
widzów,
wytrącenie ich z
roli
konsumentów
przez pobudzenie
wrażliwości
elementami
szokującymi,
niekonwencjonalnymi,
kompromitującymi
standardowe
przyzwyczajenia.
- Environment -
termin łączony w
historii sztuki
z funkcjonalnym
organizowaniem
przestrzeni, dla
“nowego teatru”
jest wyrazem
tendencji
czynienia
przestrzeni
teatralnej z
dowolnej
przestrzeni
nieteatralnej.
- Kreacja
zbiorowa -
wyrasta z
negacji form
życia zbiorowego
i
odzwierciedlającej
je
______________
102/ W ubogiej
raczej
polskojęzycznej
bibliografii
dramy,
tłumaczenie
książki B. Wey'a
stanowi ważną
pozycję
teoretyczno-metodologiczną:
B.Way, Drama w
wychowaniu
dzieci i
młodzieży, tłum.
E.Nerwińska i
K.Pankowska ,
Warszawa 1990.
103/ Zob.
przyp.73/ oraz
ten i niektóre
pozostałe
terminy [w:]
Słownik
współczesnego
teatru,
M.Semil,
E.Wysińska ,
Warszawa 1990.
- 71 -
struktury
teatru. Jest
wyrazem dążenia
do egalitaryzmu
zespołu
teatralnego,
którego
członkowie
kierowali się
ideą uprawiania
teatru jako
sposobu życia -
z drugiej strony
odzwierciedla
nieufność
“nowego teatru”
wobec
istniejącej
literatury
dramatycznej i
cudzych
sformułowań
(wszak żyć - to
tworzyć, a nie -
powtarzać i
powielać).
-
Współuczestnictwo
- zasada
wyprowadzona z
happeningu i
environmentu
określa
relację scena -
widownia.
- Samorealizacja
- w kontekście
przemian “nowego
teatru” oznacza
prymat
"spełnienia
się" członków
zespołu nad
dbałością o
efekt końcowy w
postaci
widowiska.
Akcentowanie
poszczególnych
idei w
działalności
zespołów
przebiegało
rozmaicie.104/
Tendencję
generalną, jaka
zrodziła się z
praktyki
teatralnej,
można określić
pojęciem:
wspólnotowość -
przez które
należy rozumieć
wspólnotę
zespołu,
wspólnotę widzów
i
aktorów -
uczestników
teatralnej
mediacji,
wspólnotę
przestrzeni
teatralnej i
tego, co się
w niej uobecnia
(tu i teraz)
oraz wspólnotę
(jedność) sztuki
i życia.
Wspólnotowość
jest
tutaj kategorią
uogólniającą
opisane wyżej
idee i praktykę
zespołów.
Wspólnotowe
praktyki “nowego
teatru” lat '60
zauważył
Kazimierz Braun
i opisał w
wydanej na
początku lat '70
książce. 105/
Świadom żywych
tendencji
"nowego teatru"
i
obumierania
"teatru starego"
formułuje on
swoją wizję
"teatru
wspólnoty".
Trzeba jeszcze
raz podkreślić,
że wizja rodzi
się z
uogólnienia
istniejących
tendencji. Pisze
o tym sam
Kazimierz Braun:
"Teatr
wspólnoty" (i
tu, jak gdzie
indziej, nie
będę się kłócił
o termin) nie
______________
104/ Efekty
artystyczne i
ideowe tych
pojęć
zastosowanych w
praktyce
teatralnej
zespołów,
można znaleźć w
opisach
spektakli i
przedsięwzięć
zamieszczonych w
cytowanych w
niniejszej pracy
publikacjach
m.in.: Serii
"Sztuka Otwarta"
wydawanej przez
OTO
Kalambur : t.I
Teatr a poezja,
t.II Wspólnota -
Kreacja - Teatr,
t.III Parateatr,
t.IV
Parateatr II;
piszą o tym
także: A.
Jawłowska ,
Więcej niż teatr
[przyp. 67/],
M.-C. Pasquier,
Współczesny
teatr
amerykański
[przyp.73/];
K.Braun, Druga
reforma
teatru?
[przyp.66/]
105/ K. Braun,
Teatr wspólnoty,
Karaków 1972.
- 72 -
wyskakuje dziś z
mego mózgu jak
Minerwa z czoła
Jowisza... . W
ostatnich latach
(lata '60
- dop.G.S.)
przygotowały go
zwłaszcza
polityczne i
filozoficzne
poszukiwania
nowego
teatru
poetyckiego,
apelując do
świadomości i
podświadomości
widza, wreszcie
fizycznie
włączając go w
teatralny
proces." 106/
“Nowy teatr” lat
'60 porzucał
skostniałą formę
teatru -
instytucji.
Również
nieinstytucjonalny
miał być "teatr
wspólnoty".
Organizację i
tryb pracy w tym
teatrze widzi
Braun tak: "
Wytwarza się
/.../ twórcza
grupa
każdorazowo nie
przesadnie
liczebna, aby
jej
więź wewnętrzna
nie słabła.
Grupa ta pracuje
wspólnie nad
przygotowaniem
widowiska.
Proces jej pracy
jest fenomenem
jednorazowym.
Tak jak
fenomenem
jednorazowym
jest
każda czynność
ludzka w czasie.
Trudno
wykluczyć, że ta
sama grupa
ludzka zbierze
się
jeszcze raz czy
parę razy, ale
nie powinna się
ona
instytucjonalizować,
powinna być
zawsze
otwarta. Jedynie
uczestniczący w
jej pracach
aktorzy i
reżyser będą
przechodzili
dalej do
innych nowych
grup. Praca
grupy nastawiona
będzie na sam
proces twórczy,
co nie
wyklucza
ostatecznego
powstania
zbiorowego
widowiska, ale
też nie narzuca
konieczności
jego zagrania. O
inne wartości
artystyczne i
społeczne tu
chodzi. Próby
sytuacyjne nie
będą
markowane i
ukierunkowane na
efekt końcowy
-widowisko, ale
w każdym
momencie będą
pełnowartościowym,
choć ułamkowym
sięganiem sztuką
aktora ku
tajemnicom bytu.
Na
pewno taki
proces wspólnej
twórczości
winien mieć
pewną ogólną
linię wznoszącą
postępującej
doskonałości,
ale nie tylko
technicznej,
także wzrostu
wrażliwości,
krytycyzmu i
samodzielności
wszystkich
członków grupy.
Nie wiem, czy w
ogóle procesy te
winny
prowadzić do
powstania
widowisk
dawanych przez
grupę dla
innych. Zapewne
tak. Ale czy
______________
106/ ibid.
- 73 -
zawsze? Grupa ta
nie powinna być
nigdy, w żadnej
fazie pracy
zamknięta,
stanowić klan.
Zapewne więc
powstałe na
takich nowych
zasadach
widowiska mogą
być przekazywane
coraz to nowym
uczestnikom.
/.../ Dziś
trudno to
rozstrzygnąć,
aby nie popaść w
fantastyczną
futurologię.
Pozostając na
gruncie
konkretnych
historycznych
tendencji
rozwojowych
teatru, możemy
jednak z całą
pewnością
twierdzić, że
powstanie tego
typu teatru
wspólnoty jest
nieuchronne.
Jeżeli teatr ma
pozostać żywy i
ważny
społecznie.
Zapewne nie
będzie to jedyna
forma teatru. Na
pewno jednak tak
rozumiany teatr
i tak
uprawiany może
pogodzić w sobie
obecną
sprzeczność
między
tworzeniem i
upowszechnianiem
sztuki teatru. "
A więc od strony
formalno -
organizacyjnej
"teatr
wspólnoty"
charakteryzuje
twórczy
udział grupy
społecznej ("nie
- aktorów") w
teatralnym
procesie. W
połowie lat '60
z zespołem
Living Theatre
wędrowało po
Europie kilkuset
młodych ludzi.
Stanowili
otoczkę zespołu,
brali
udział w
politycznych,
obyczajowych i
artystycznych
prowokacjach.
Trudno jednak
powiedzieć na
ile był to
udział w
teatralnym
procesie. Na
pewno brali oni
wszyscy udział w
misji kreowania
form życia
zbiorowego. Inne
jednak procesy
teatralne ma na
myśli Kazimierz
Braun. Oto czego
będą one
dotyczyły:
"Można
przypuszczać, że
materią ich
będzie
odkrywanie
rzeczywistości
mitycznej w
potocznym
doświadczeniu
uczestników, że
będą oni
śledzić jak ich
codzienne
czynności
wytwórcze i
biologiczne
funkcje życia
mogą przerastać
w
czynności
symboliczne.
Można by także
przypuszczać, że
przedmiotem tych
badań i materią
tych procesów
tworzenia sztuki
teatru będzie
świadome
formowanie
znaków
imitujących i
symbolicznych, a
także
przekształcanie
pierwszych, aby
stawały się
drugimi, gdy
proces
twórczy, mówiąc
o rzeczywistości
realnej,
doprowadzi już
do samodzielnego
bytowania
rzeczywistości
artystycznej.
Pamiętajmy przy
tym, że nie
należy od nowego
teatru oczekiwać
dyskursywnego
formułowania w
słowie tez i
diagnoz.
Propozycje i
postawy
intelektualne
nie
- 74 -
mogą być w tym
teatrze
przekładane na
język literatury
bądź
publicystyki tak
jak w teatrze
obecnym. /.../
Nowy teatr
wspólnoty będzie
musiał z całą
pewnością
postawić sobie
bardzo
wysokie
wymagania
intelektualne i
moralne i będzie
musiał spróbować
im sprostać, ale
realizacja tych
celów będzie się
odbywała na
płaszczyźnie
języka swoistych
dla sztuki
teatru
znaków. " Tak
zorganizowany
teatr i w ten
sposób rozumiane
procesy
teatralne, które
zajmą
miejsce
inscenizacji
tekstów zmienią
rozumienie
istoty teatru w
aspekcie
społecznym i
artystycznym:
"Myślenie
teatrem"
przestanie być
sformułowaniem
metaforycznym,
będzie to
po prostu
roboczy opis
metody
artystycznego
ujmowania
rzeczywistości.
/.../ Sztuka
teatru
byłaby tu
długotrwałym
społecznym
procesem
wspólnej
edukacji,
szukania,
udzielania
sobie informacji
i wspólnego
obcowania.
Procesem
wspólnego
tworzenia .
Ważny,
najważniejszy
staje się sam
proces twórczy,
proces
kształtowania
rzeczywistości w
sztukę
teatru. Jest to
skrajna, ale
logiczna
konsekwencja
oparta na
rozumieniu
teatru jako
artystycznego
procesu w czasie
i jako zjawiska
społecznego. "
Po - teatralna
działalność
Jerzego
Grotowskiego w
latach '70 w
wielu punktach
zrealizowała tę
wizję. Nie
znaczy to
jednak, że
Grotowski
zrealizował w
praktyce
"podręcznikowe"
antycypacje
Brauna.
Grotowski szedł
konsekwentnie
własną drogą -
swoją
"via negativa".
Braun potrafił
dostrzec
dokonujące się,
jemu współczesne
procesy i
śmiało,
twórczo
antycypować ich
kierunek i cel.
Grotowski
jednak,
realizując swoją
misję nie
twierdził, że
uprawia teatr,
lecz "kulturę
czynną". Braun
nie zrealizował
na gruncie
teatru
swojej wizji -
pracował w tym
samym mieście o
kilkaset metrów
od siedziby
"Laboratorium"
107/ , w tym
samym czasie,
gdy realizowane
były kolejne
przedsięwzięcia
______________
107/ K.Braun był
w latach 1974 -
1984 dyrektorem
i kierownikiem
artystycznym
Teatru
Współczesnego we
Wrocławiu. Teatr
Laboratorium
miał siedzibę w
Rynku -
Współczesny przy
ul. Rzeźniczej.
- 75 -
"kultury
czynnej". Tekst
Grotowskiego
108/ otwierający
nowy dla niego
okres ukazał się
w tym samym 1972
roku, co książka
Brauna.
Przenikanie
teatru w życie -
ze sfery
estetycznej do
utylitarnej -
objawiło szereg
wzajemnych
korzyści dla obu
tych sfer.
Edukacja należy
do utylitarnej
sfery życia, ale
jej
cele odnoszą się
również do sfery
estetycznej, bez
której życie
straciłoby sporo
ze swego
sensu. Pojęcia
takie jak piękno
i twórczość,
obciążone
aksjologicznym
rodowodem, mają
dziś szczególny
sens dla szeroko
rozumianej
(ontologicznie)
sfery bytu. W
świecie
przewartościowań
i dewaluujących
się wartości
moralnych E.
Souriau widział
szansę
oparcia etyki na
podstawach
estetycznych."Nowy
teatr" stawiał
etykę przed
estetyką.
Podobnie jak
zagmatwana jest
dialektyka bytu
i wartości oraz
piękna i dobra -
niejasne i
trudno dające
się opisać są
związki życia i
teatru. Granica
jest
nieuchwytna,
głębokość
przenikania
trudna do
zmierzenia.
Niełatwo więc
wykazać wprost
owe wzajemne
korzyści.
Exodus teatru w
życie miał
znaczenie dla
tych dziedzin,
które zajmują
się sferą
duchową
człowieka.
Transpozycja
teatru na grunt
psychiatrii,
psychologii i
pedagogiki
przynosi
wymierne
korzyści -
korzystającym z
owego "teatru
funkcjonalnego"
po prostu
łatwiej jest
znosić trudy
życia. Wniesiona
przez "nowy
teatr"
wspólnotowość
uświadamia
powszechność
twórczości, tak
potrzebnej dla
rozwiązywania
codziennych
problemów.
Rozwiązując te
problemy
człowiek
kształtuje i
siebie, i
rzeczywistość. W
"teatrze
wspólnoty",
rzeczywistość
bytowa ma być
przetwarzana na
znaki
symboliczne, po
to aby
znowu wytworzyć
rzeczywistość
artystyczną.
Gdzieś w tych
procesach
zawiera się i
kształtuje sens
życia i sens
teatru.
______________
108/
J.Grotowski,
Święto , Odra
1972 nr 6.
Wcześniej, bo od
roku 1970,
trwały zamknięte
prace z grupą
osób wyłonionych
spośród 300,
którzy
odpowiedzieli na
ogłoszony
przez
Laboratorium, we
wrześniu 1970
roku, "List
otwarty"; Prace
owe
przygotowywały
późniejsze
przedsięwzięcia,
otwarte już dla
uczestników z
zewnątrz.
- 76 -
Znaczenie
"nowego teatru"
dla sfery
edukacji i
wychowania
polega właśnie
na
zawiązaniu
ściślejszych,
bardziej
bezpośrednich
związków teatru
z życiem,
wyrażających
się w pojęciu
"wspólnotowości"
objaśnionym
przez kontekst
powyższych
rozważań.
Szkoła - jeżeli
chce być
miejscem, w
którym młody
człowiek
uzyskuje pomoc i
naukę -
powinna
korzystać z
kapitału jaki
wniósł teatr
przenikając w
życie.
3. Możliwości
wykorzystania
teatru w szkole.
Tradycyjny teatr
szkolny ma swoją
długą historię i
bogatą
literaturę
przedmiotu, nie
ma zatem sensu
pisanie tutaj o
jego wartościach
edukacyjno -
wychowawczych.
109/
Warto raczej
podjąć próbę
innego
spojrzenia na
miejsce teatru w
szkole,
plasującego
go wśród form i
metod
dydaktyczno-wychowawczych,
domagając się
dla zajęc
ekspresyjnych
wydzielonego
czasu w planie
zajęć - tak jak
to ma miejsce w
tzw. klasach
teatralnych
liceów, o
których będzie
mowa w rozdziale
trzecim
niniejszej
pracy.
Analiza funkcji
jakie może
spełniać teatr -
wyrażając,
rozbudzając i
zaspokajając
potrzeby
współczesnego
człowieka -
wykazuje, że
wypełniają one
postulaty
zawarte w
potrzebie nowego
paradygmatu
edukacyjnego.
Funkcje te są
lepiej
dostrzegalne
poprzez
pryzmat przemian
jakie zaszły w
sposobie
rozumienia i
uprawiania
sztuki i
doprowadziły
do sformułowania
koncepcji
wychowania
estetycznego, w
której sztuka
pełni funkcję
swoistego
podręcznika,
instrumentu i
celu
wychowawczo-edukacyjnego.
Jednocześnie
przenikanie w
życie i
orientacja
wspólnotowa
teatru w II poł.
XX w. (zrodzone
- o czym
już było - w
procesie
kontrkulturowych
przemian w
sztuce),
zbliżają tę
dziedzinę do
______________
109/ Obszerną
bibliografię
dotyczącą teatru
szkolnego można
znaleźć [w:
]J.A.Fręś,
Dramat i teatr w
szkole średniej,
Warszawa 1992,
s. 119-123.
- 77 -
człowieka na
tyle, że mówić
można o rodzeniu
się nowej
potrzeby -
potrzeby
uprawiania
teatru, która
jednoczy
potrzeby
intelektualne,
ekspresyjne,
emocjonalne i
estetyczne,
zaspokajając je
wszystkie
równocześnie. O
potrzebie
uprawiania
teatru można
mówić w
takim sensie jak
o potrzebie
czytania.
Wynalazek druku
i
rozpowszechnienie
piśmiennictwa
upowszechniły
możliwość
zaspokajania
potrzeby
poznania,
rozumienia i
refleksji.
"Rewolucja
Gutenberga" na
całe wieki
zakodowała
paradygmat
linearnego
poznania,
poprzez który
świat jawi się
jako ciąg
przyczyn,
skutków i
wynikania.
Myślenie o
świecie i
myślenie świata
snuje się
linearnie.
Teatrowi
potrzeba takiego
wynalazku, który
upowszechni go -
jak druk
upowszechnił
piśmiennictwo.
Jaki będzie
świat, poznawany
jednocześnie w
błysku
teatralnego
oglądu poprzez
intelekt ,
emocje,
ekspresję i
poczucie
piękna ? Wydaje
się, że taki
rodzaj oglądu ma
na myśli
Kazimierz Braun
prorokując, że
"myślenie
teatrem
przestanie być
sformułowaniem
metaforcznym".
Być może
ostatnie
rozważania
należą do
futurologii.
Jednakże exodus
teatru
z teatru trwa.
Zatem
perspektywa
epistemologicznego
paradygmatu
teatralnego może
okazać się
całkiem realna.
Na razie toruje
on sobie drogę w
metodyce
dydaktyczno-wychowawczej.Jan
Andrzej Fręś
pisze w swojej
pracy, iż:
“Ogromne
możliwości
wychowawcze
dramatu i teatru
zostały nie
tylko
dostrzeżone,
lecz także od
ponad półwiecza
wykorzystane w
praktyce,
zwłaszcza w
szkolnictwie
anglosaskim,
gdzie
pedagodzy -
kontynuatorzy
myśli Reada w
Angli oraz
J.Deweya i
W.Janesa w USA -
doprowadzili do
powstania
przedmiotu
zwanego “Drama”
w szkołach
średnich i
niektórych
podstawowych, a
także do
utworzenia tzw.
wydziałów
teatralnych
(Theatre Art
Departaments) na
większości
uniwersytetów
stanowych i
innych uczelni
wyższych,
których celem
bynajmniej nie
jest kształcenie
zawodowych
aktorów, lecz
inżynierów,
managerów
handlowych,
specjalistów
reklamy
itp.Wykorzystuje
się tu w pełni
zwłaszcza
- 78 -
te wartości
dramatu i
teatru, które
pomagają uczniom
i studentom
lepiej rozumieć
postawy
innych ludzi
oraz przełamywać
własne opory,
dotyczące na
przykład
wystąpień
publicznych,
poprzez
działania
parateatralne.
Organizatorzy
tych zajęć
twierdzą bowiem,
że ekspresja
dramatyczna
powinna się stać
składnikiem
wszelkiego
twórczego
wychowania, gdyż
wyobraźnia
twórcza
człowieka ma z
natury swej
charakter
dramatyczny.”
110/ Konkludując
tę myśl, autor
stwierdza
jednak, iż: “
/.../ tak wysoka
pozycja
przyznana sztuce
dramatyczno-teatralnej
przez teoretyków
i praktyków
wychowania
estetycznego nie
znalazła jak
dotąd, niestety,
odpowiedniego
odzwierciedlenia
w polskiej
praktyce
oświatowej.”
Pomimo
pojedynczych
zwiastunów
zmiany tej
sytuacji,
badania jakie
przeprowadził
J.A.Fręś
egzemplifikują
brak
zainteresowania
lub
niedostateczną
świadomość
możliwości
edukacyjnego i
wychowawczego
wykorzystania
teatru. 111/
W niniejszej
pracy
potencjalne
możliwości
wychowawcze i
edukacyjne
teatru
ukazane zostały
w kontekście
potrzeby nowego
paradygmatu
edukacyjnego, na
tle
formułowania się
teorii
wychowania
estetycznego,
która pozwala
możliwości owe
wykorzystać, aby
sprostać nowym
potrzebom
edukacyjno-wychowawczym
przed jakimi
stoi zapóźniona
polska szkoła.
Praktyczne
wdrożenie teatru
w proces
dydaktyczny
powinno opierać
się przede
wszystkim na
świadomości
możliwości
wychowania przez
teatr, świadomym
i celowym
wykorzystaniu
różnych form
zajęć
teatralnych i
parateatralnych
oraz
rozwiązaniach
formalno-organizacyjnych.
______________
110/ J.A.Fręś,
Dramat i teatr w
szkole średniej,
Warszawa1992.
111/ ibid. s.
25-47 - badania
dotyczące
zainteresowań
teatralnych
uczniów i
nauczycieli
oraz obecności
teatru w
dydaktyce,
przeprowadzone w
szkołach
średnich woj.
katowickiego
metodą sondażu i
ankiet.
- 79 -
Wizja “teatru
wspólnoty”
zaproponowana
przez Kazimierza
Brauna jest
inspiracją do
sformułowania
teoretycznego
modelu zajęć,
który da się
wypełnić różnymi
formami ćwiczeń
i tzw.
warsztatów
wykorzystujących
teatr jako
narzędzie
autorozwoju.
Model ów wspiera
się o
konstatacje z
wcześniejszych
rozważań,
popartych
literaturą
przedmiotu,
dotyczących
przeobrażeń w
sposobie
rozumienia i
uprawiania
sztuki oraz
funkcji teatru w
życiu człowieka.
Zasadnicze
założenia tego
modelu streścić
da się
w sposób
następujący:
"Teatr to
ostatnie
miejsce, gdzie
ludzie żywi mogą
porozmawiać z
żywymi ludźmi o
sprawach
ludzkich". 112/
Jako dziedzina
sztuki
obywa się on bez
pośrednictwa
mediów
pozostając
płaszczyzną
twórczego,
bezpośredniego
współdziałania
(interakcji)
ludzi. Te
atrybuty teatru
czynią zeń
ważny element
kultury, poprzez
który dokonuje
się bezpośredni
przekaz i
wymiana
wartości
intelektualnych,
etycznych,
estetycznych i
innych, której
towarzyszy ich
przeżycie tak
ważne w procesie
uczenia się i
kształtowania
postaw.Są to
walory
teatru, które
powinny zwrócić
uwagę pedagogiki
uznającej
człowieka
zdolnym,
niezależnie od
wieku, do
samowychowania;
uznającej w nim
tego wychowania
podmiot. Teatr
może stać się
jednym z
narzędzi
wspierania
postaw twórczych
i
dążeń
samorealizacyjnych
człowieka i jako
taki znaleźć
miejsce w
instytucjach i
placówkach,
których
przedmiotem
zainteresowania
jest jego sfera
duchowa -
zwłaszcza w
szkołach.
W tym celu
należy dokonać
pewnych
przewartościowań
i modyfikacji w
tradycyjnym,
klasycznym
sposobie
rozumienia i
uprawiania
teatru. Ich
podstawą jest,
______________
112/ Zdanie
często
wypowiadane
przez
J.Skotnickiego
na wykładach w
PWST
w Warszawie,
zanotowane i
zapamiętane
przez autora
niniejszej
pracy.
- 80 -
ugruntowane już
w tradycji
estetyki sztuki,
pojmowanie
dzieła sztuki
nie w
kategoriach
wytworu artysty,
obiektu do
podziwiania,
czegoś gotowego
i
skończonego, ale
traktowanie
samego procesu
twórczego, a
nawet zamysłu,
konceptu, idei
jako
równoznacznych z
dziełem. Takiemu
pojmowaniu nie
oparł się
też teatr, który
wypracował swoją
optykę i
kryteria
postrzegania
walorów dzieła
sztuki nie w
skończonym,
gotowym
spektaklu, lecz
w procesie jego
powstawania
znoszącym
podział na scenę
i widownię i
proklamującym
teatr wspólnoty,
teatr
współuczestnictwa.
W takim pojęciu
dziełem sztuki
teatru staje się
zdolność
wytwarzania i
przeżywania
więzi, której
spoiwem są
indywidualne
działania i
doznania
tworzących ten
teatr ludzi -
uczestników
spotkania.
Potoczna,
życiowa
materia ich
doswiadczeń
konsekrowana
jest przez fakt
wspólnotowego
artykułowania w
teatralnych
(dramowych,
parateatralnych)
działaniach;
nabiera
przez to rangi
doświadczeń
uniwersalnych,
odnajdowanych w
mitach i
archetypach -
podstawie
kulturowej
inicjacji i
podglebiu
sztuki..
Jednocześnie w
procesie tym
zachodzi
zjawisko
symbolizacji, w
którym działania
transformowane
są na znaki i
wchodzą w obszar
kategorii
estetycznych.
Tak oto teatr,
nie przestając
być dziedziną
sztuki, może być
uprawiany jako
forma twórczego
obcowania ludzi
dająca się
wypełnić
treściami
istotnymi dla
nich ze
względu na różne
potrzeby
życiowe: od
zagadnień
psychospołecznych
poczynając,
poprzez
dydaktyczne, a
na estetycznych
kończąc.Dla
opisu takiego
teatru
nieadekwatne
stają się
tradycyjne
pojęcia: próba,
spektakl,
reżyser, dramat,
aktor,
widz. Dawna
próba, to po
prostu
spotkanie, w
trakcie którego
zachodzą na
poziomie
intelektu i
emocji
wielorakie
interpersonalne
przekazy
wyzwalane przez
własną
aktywność
uczestników w
różnego rodzaju
modelowych
sytuacjach. To
właśnie
- 81 -
możliwość
stwarzania owych
sytuacji
aktywizujących
uczestników
spotkania jest
argumentem na
rzecz teatru -
narzędzia
wspierania
postaw
twórczych,
przełamywania
alienacji,
stymulowania
otwartości etc.
. Owa aktywność
przejawia się w
działaniu
/które jest,
zresztą, istotą
teatru/, a
każdemu
działaniu
towarzyszy jego
przeżycie,
chociażby w
postaci
refleksji. W
miejsce
literatury w tak
rozumianym
teatrze,
wchodzi jakiś
istotny dla
wszystkich
uczestników
problem i to on
staje się
źródłem
treści
ogniskującym
działania całej
grupy. Reżyser w
tym teatrze
staje się
inspiratorem i
animatorem
wspomagającym
działania,
poszukującym
wraz z grupą
sposobów
artykulacji
treści przez
znaki teatralne.
Kompozycja tych
znaków może
przyjąć kształt
artystyczny i
dać w rezultacie
widowisko.
Wówczas dochodzi
do
obiektywizacji
działań i
aktywność
każdego staje
się faktem
kulturowym o
walorze
estetycznym.
Dwukrotnie
poruszone tu
zagadnienie
treści jest
węzłowym punktem
teatru
postrzeganego w
aspekcie
twórczego
obcowania i
współdziałania
ludzi. Treści te
mogą pochodzić z
obszaru różnych
doświadczeń,
spraw i
problemów z
jakimi
boryka się
człowiek, jakie
wypełniają jego
życie. Zatem
treścią
prób-spotkań
może
być zarówno
kwestia
otwartości i
szczerości w
kontaktach z
rzeczywistością,
poszanowania
odmienności
każdego
człowieka,
zgłębienia
jakiegoś
zagadnienia
poznawczego (
np.
rekonstrukcja
wzorców
Romantyzmu ),
jak również
poszukiwanie
nowego języka
teatru. Każde
zagadnienie
dotyczące
ludzkiej
rzeczywistości
można
sformułować w
postaci problemu
zawierającego
określone
treści. W
nowoczesnej
dydaktyce celem
jest
wykształcenie
odruchu
postrzegania
rzeczywistości
jako
problemu do
rozwiązywania -
odruchu, który
mobilizuje
aktywność
człowieka i
powoduje
twórcze,
niekonwencjonalne
działania. W
opisywanym tu
rozumieniu teatr
może być
modelową
sytuacją, w
której człowiek
sam, mając do
tego odpowiednie
- 82 -
motywacje
powzięte ze
względu na
treści, uczy się
takich
niekonwencjonalnych
działań
kształtując
siebie jako
osobowość
twórczą. Przy
tym treści są
przeżywane
emocjonalnie,
dzięki czemu
zostają
zapamiętane i
zinternalizowane,
co ma
niebagatelne
znaczenie dla
każdej
inicjacji. Nauka
w szkole jest w
pewnym sensie
odbywającą się
na wielu
płaszczyznach
inicjacją,
której winno
towarzyszyć
poczucie
samorealizacji.
Taki teatr może
więc wspierać
działalność
wychowawczą
szkoły,
która zechce
wychowywać do
samowychowania,
szeroko
rozumianej
twórczości i
samorealizacji.
Omówione wyżej
procesy zachodzą
jednocześnie na
wielu
płaszczyznach.
Próba opisu
unieruchamia je
i schematyzuje.
Każde z
zachodzących w
tej pracy
teatralnej
zjawisk da się
wyakcentować
mocniej od
pozostałych,
poprzez dobór
odpowiednio
wypracowanych
jej form: od
zajęć, prób czy
spotkań
quasi-teatralnych,
obliczonych na
wytworzenie
więzi i
atmosfery
sprzyjającej
pracy, poprzez
różne
propozycje
dramy, po
zajęcia
eksperymentalne
poszukujące
nowych sposobów
teatralnej
artykulacji; nie
pomijając teatru
sensu stricte we
wszystkich jego
odmianach. Dla
potrzeb
edukacyjnych
wszystkie te
formy mogą być
wypełnione
treściami
poznawczymi i
służyć np.
sumowaniu wiedzy
z zakresu
przedmiotów
humanistycznych,
równolegle
realizując
potrzeby
psychospołeczne
członków grupy.
Wszystkie też
powinna
poprzedzać nauka
dykcji, emisja i
impostacja
głosu.
Proponując
poniżej kilka
form zajęć
celowo uciekamy
od zamieszczania
szczegółowych
scenariuszy. Ich
przebieg i treść
jest każdorazowo
wypadkową celu
dla którego są
prowadzone,
oczekiwań grupy
i stopnia jej
społecznego i
teatralnego
- 83 -
zaawansowania
oraz inwencji i
wyobraźni
prowadzącego.
113/ Niniejsza
propozycja
ma charakter
typizacji z
perspektywą
uświadomienia
celów i
możliwości
edukacyjno-
wychowawczych
dla danej formy.
Zajęcia
rozgrzewające,
rozluźniające i
koncentrujące;
gry i zabawy
dramatyczne.
Na ogół tego
rodzaju formy
poprzedzają
każdorazowo
zajęcia
właściwe, ale
równie dobrze
mogą stanowić
oddzielny i
samodzielny blok
i w efekcie
prowadzić
do przygotowania
widowiska.
Przebiegają w
dwóch etapach:
Ich celem w
pierwszym
etapie jest
zwrócenie uwagi
na własne ciało,
na
funkcjonowanie
organizmu i
własnej
psychiki po to,
aby nauczyć
członków grupy
panowania nad
ciałem i umysłem
i
plastycznego,
dowolnego
posługiwania się
własnym
organizmem.W
drugim etapie
celem staje się
nawiązanie
otwartych i
szczerych więzi
wewnątrzgrupowych,
stworzenie
klimatu
sprzyjajacego
ujawnianiu się
osobowości,
samoakceptacji i
wzajemnej
akceptacji.
Generalnie więc
przedmiotem tej
grupy zajęć jest
psychika
zbiorowa i
______________
113/ Przykłady
dla opracowania
własnych
propozycji można
znaleźć w:
1/ A.Dziedzic,
J.Pichalska,
E.Świderska,
Drama na
lekcjach języka
polskiego,
Warszawa 1992;
2/ J.A.Fręś,
Dramat i teatr w
szkole średniej,
Warszawa 1992,
- propozycje
metodyczne
lekcji
teatralnych w
kl. I-IV,
zainteresowania
sztuką,
wyzwalania
inicjatyw
twórczych. 3/ E.
Nęcka , Trening
twórczości,
Olsztyn 1992
- różne formy
ćwiczeń
dramowych
rozbudzających
możliwości
twórcze.
4/ K.Pankowska
Drama - zabawa i
myślenie,
Warszawa -
przykłady dramy
i
zajęć
teatralnych z
zespołem. 5/ L.
Rybotycka, Gry
dramatyczne.
Teatr
młodzieży,
Warszawa 1990 -
zasady
prowadzenia i
przykłady gier
dramatycznych.
6/ A.
Sznajderski,
Kultura
teatralna w
szkole średniej,
Wrocław 1989 -
różne formy
edukacji
teatralnej na
lekcjach i
zajęciach
pozalekcyjnych.
7/ B. Way, Drama
w wychowaniu
dzieci i
młodzieży,
Warszawa 1990 -
autorskie
propozycje
jednego z
głównych twórców
dramy.
8/ M. Wiśniewska
i E. Cassidy,
Gry i ćwiczenia
grupowe -
propozycje
służące
terapii grupowej
i wyzwalaniu
twórczości. 9/
Drama - pismo
wydawane przez
Ośrodek Kultury
Teatralnej
Teatru Ochoty w
Warszawie.
- 84 -
indywidualna
członków grupy,
a efektem ma być
wytworzenie
więzi, otwarcia
i
potrzeby
aktywności,
postawy szacunku
i akceptacji
drugiego
człowieka.
Drama.
Jest to forma
najbardziej
pojemna dla
wszelkiego
rodzaju treści.
Może służyć
pogłębieniu
procesów
interpersonalnych,
rozwiązywaniu
problemów
jednostki i
grupy, może być
narzędziem
poznawczym.
Najbardziej
istotną funkcją
tej formy jest
otwieranie i
aktywizowanie
uczestników
zajęć,
wspieranie ich
twórczych
penetracji w
rozwiązywaniu
różnego rodzaju
problemów. Drama
pozwala na
dystans i
przekraczanie
siebie;
proponując
każdorazowo
przyjęcie roli,
stwarza
symulowane
sytuacje
pozwalajace na
sprawdzenie się
w nich jednostce
i grupie - uczy
partnerstwa.
Drama może
stanowić
oddzielną grupę
zajęć - rodzaj
treningu
wewnętrznego i
interpersonalnego,
może być
stosowana
interwencyjnie w
sytuacjach
konfliktowych -
wówczas przenosi
antagonizmy na
płaszczyznę
uniwersalną, a
"przyjęcie roli"
przez
uczestników
pozwala wczuć
się w sytuację
przeciwnika i
poprzez jazń
odzwierciedloną
uzyskać ocenę
własnej postawy;
może byc
wprzęgnięta w
proces
dydaktyczny -
np.przed
egzaminem czy
powtórką stanowi
zabawową formę
wymiany
informacji,
wspólnego
rozstrzygnięcia
problemu, czy
też w sposób
niekonwencjonalny
wprowadzać może
nowe treści
poznawcze; może
być wreszcie
punktem wyjścia
i sposobem
wspólnego
tworzenia
spektaklu.
Poznawanie i
poszukiwanie
języka teatru.
To tylko z
pozoru
autotematyczna
grupa zajęć
teatralnych czy
też
parateatralnych.
Język teatru
jest
heterogeniczny,
wielotworzywowy.
Poszukiwania i
eksperymenty
prowadzone w
jego obrębie
pozwalają pójść
wieloma drogami
i
- 85 -
ścieżkami,
kompilować różne
ingrediencje.
Tok pracy w tej
grupie zajęć
obliczony
jest głównie na
kształcenie
wyobrazni,
samodzielne i
grupowe
poszukiwanie
środków wyrazu,
sposobów
przedstawiania i
komunikowania
treści. Zajęcia
te
sprzyjają
myśleniu
niekonwencjonalnemu
i oryginalności,
wywołują takie
myślenie, a
uzyskanie efektu
nie może się
obejść bez
zaangażowania
twórczych
dyspozycji,
które w trakcie
zajęć są
rozbudzane.
Efekt uzyskany
przez
zaangażowanie
potencjału
twórczego
człowieka
odbierany jest
przezeń jako
samorealizacja,
a wyzwolenie
wyobrazni i
twórczej
postawy w
trakcie tych
zajęć uczy
zastosowania
owych dyspozycji
do rozwiązywania
różnych
problemów
życiowych. Można
więc pokusić się
o tezę, że tego
rodzaju
zajęcia uczą i
pomagają
postrzegać i
traktować życie
jako nieustanny
proces twórczy
i
samorealizacyjny
- są p r o p e d
e u t y k ą t w
ó r c z o ś c i
.
Jest to również
otwarta i bardzo
pojemna forma
dla wielorakich
treści,
odpowiadająca na
zapotrzebowania
psychospołeczne,
intelektualne i
estetyczne
członków grupy.
W zależności od
wariantu, główny
ciężar może być
dostosowany do
konkretnych
zapotrzebowań.
Wariantów tych
zajęć może być
wiele - są
wypracowywane i
modyfikowane w
zależności od
potrzeb,
inwencji i
wyobraźni
członków grupy.
Ku uwadze niech
posłużą dwa
sprawdzone:
Pozawerbalne
środki wyrazu -
improwizacja
Improwizacja
uruchamia
wyobraźnię i
inwencję w
zakresie
poszukiwania
pozawerbalnych
środków wyrazu.
Uczy
współdziałania i
przede wszystkim
pozbawia
naturalnych, o
różnych
uwarunkowaniach,
blokad
ujawnianych w
trakcie
kontaktów
grupowych.
Pomaga
przeniknąć
mentalność i
osobowość
partnera i
zestroić z nim
- 86 -
własną osobowość
we wspólnym
działaniu.
Podobnie jak
drama, zajęcia
improwizacyjne
mogą być punktem
wyjścia i
sposobem
budowania
spektaklu.
Animacja
przedmiotu .
Teatr
przedmiotów .
Poszukiwania w
tym wariancie
zajęć opierają
się na
przesłankach z
odkryć
dadaistów i
surrealistów w
zakresie sztuki
przedmiotu -
ready made. 114/
Znaleziony
i gotowy
przedmiot może
być konsekrowany
prostą decyzją
artysty do rangi
dzieła
sztuki, aby w
tej nowej
przestrzeni
estetycznej
ujawnić swoje
wzmożone
działanie
metaforyczne
(słynny pisuar
Duchampa wysłany
na wystawę z
tytułem:
"Fontanna"),
siłę poetyckiego
wyrazu zdolną
wywołać
nieskończoną
wielość
skojarzeń.
W teatrze
przedmiot taki
poprzez
odpowiednie
"zagranie"
(animację) staje
się
nośnikiem
znaczeń równym
co do możliwości
ich
artykułowania
aktorowi.
Dodatkowe
znaczenia mogą
być ewokowane w
przestrzeni
pomiędzy
aktorem, a
animowanym
przedmiotem.
Jest to
znakomite pole
dla popisu
wyobraźni i
nauki dyscypliny
wtłaczania jej w
formy,
determinowane
koniecznością
skomunikowania
się. Ponadto
animacja
przedmiotu uczy
postrzegać
walory
estetyczne i
czytać znaczenia
w
otaczającej
człowieka i
będącej jego
dziełem
rzeczywistości.
Dzięki swej
otwartości
z jednej strony
i wymaganiom
pewnej
dyscypliny
myślenia z
drugiej,
świetnie nadaje
się jako sposób
budowania
własnych
artystycznych
wypowiedzi,
wieńczących
zdobywaną
wiedzę,
uogólniających
ją w postaci
pewnych
struktur, które
intelekt
wyczuwa
intuicyjnie, a
wyobraźnia i
teatr
konkretyzują w
działania o
______________
114/ “ready
made” -
przedmiot
gotowy. Pojęcie
to stworzył M.
Duchamp:
wyjaśnienie
rozumienia - w
tekście, po
odsyłaczu.
- 87 -
zmetaforyzowanych
sensach.
Zajęcia
teatralne sensu
stricto.
Od recytacji,
która jest
traktowana jako
mała forma
indywidualnego
teatru,
przez teatr
jednoosobowy do
dużych form
zespołowych.Poza
walorami o
których
była mowa wyżej,
wszystkie formy
teatru uczą
twórczego
współdziałania.
W pracy
nad każdym
spektaklem można
zastosować gry
dramatyczne,
dramę, czy
improwizację
poszerzając w
ten sposób
rodzaj i jakość
obcowania ludzi
tworzących
teatr. Pokaz
spektaklu jest
przeżyciem i
satysfakcją,
rodzi poczucie
spełnienia, daje
zadowolenie z
pracy i wieńczy
wysiłek,
weryfikuje
twórcze
poszukiwania
zespołu i
jego członków.
Dlatego też
każda forma
zajęć
teatralnych czy
parateatralnych
powinna być
drogą do
budowania
spektaklu, który
nie koniecznie
musi być
sposobem
prezentacji
tekstu
literackiego
lecz może być
zwieńczeniem
wszystkiego
co wydarzyło się
pomiędzy grupą
ludzi
poszukujących
odpowiedzi na
jedno
z ważnych pytań
ludzkości: Skąd
przychodzimy ?
Czym jesteśmy ?
Dokąd idziemy ?
*
* *
Postulat
rozwiązań
formalno-organizacyjnych
dla praktycznego
wdrożenia
teatru w proces
dydaktyczno-wychowawczy
szkoły,
sprowadza się do
wyodrębienia
tych zajęć w
siatce
przedmiotów i
godzin
dydaktycznych na
zasadzie
przedmiotu
nauczania oraz
zatrudnienia
specjalistów.Potencjalnie
mogą to być
instruktorzy
teatralni lub
aktorzy o
zacięciu
pedagogicznym.
Na bliższe
przyjrzenie się
możliwościom w
tym zakresie
pozwoli rozdział
III niniejszej
pracy, w którym
znajdzie
się opis
praktycznych
rozwiązań
wprowadzających
teatr jako
narzędzie
edukacji i
wychowania do
szkół średnich.
Rozwiązania te
mogą posłużyć
jako wzory
poddające się
adaptacji.
Do spisu
treści
>>>
Rozdział III.
Teatr jako
instrument
dydaktyczno-wychowawczy
w szkole
średniej -
przykłady
zastosowania
1. Klasy
teatralne w XIV
Liceum
Ogólnokształcącym
im. Polonii
Belgijskiej
we Wrocławiu.
Inicjatorem
powstania klasy
teatralnej w XIV
LO we Wrocławiu
był Krzysztof
Stróżański -
polonista, w
przeszłości
związany z
teatrem
studenckim,
animator teatru
szkolnego. 115/
W pierwotnym
zamyśle miała
powstać jedna
klasa - na fali
modnego na
przełomie lat
80/90 trendu do
tworzenia klas
autorskich.W
ostatecznym
wyniku, w latach
1990-1992
powstały trzy
takie klasy,
tworząc w szkole
segment klas o
profilu
teatralnym.
Wstępny projekt
klasy zrodził
się w roku 1988.
Był efektem
przemyśleń
zmierzających do
odstresowania
ucznia poprzez
wyzwolenie jego
aktywności i
motywacji do
uczenia się.
Podstawą tych
motywacji miały
być
zadeklarowane
zainteresowania
teatrem. Klasa,
będąc klasą
licealną, miała
być jednocześnie
zespołem
teatralnym ze
specyficzną
więzią
emocjonalną
opartą na
tożsamości
zainteresowań.
Rozwiązania
programowe i
“filozofia
nauczania”
zakładały
obecność w
procesie
dydaktyczno-wychowawczym
twórczych
działań
teatralnych i
parateatralnych
rozbudzających
aktywność
ucznia.
Klasy teatralne
funkcjonowały w
strukturze
szkoły w oparciu
o zatwierdzony
przez
radę
pedagogiczną
tzw. “Status
klasy
autorskiej”.
Zakładał on
m.in., że klasa
jako element
struktury szkoły
akceptuje jej
zwyczaje,
regulamin,
ustalenia rady
pedagogicznej
oraz
zarządzenia i
polecenia
dyrektora.
Jednocześnie
Status dawał
autorowi klasy
możliwość
stosowania
własnej
strategii
dydaktycznej,
ustalenia
liczebności
klasy, jej
programu, siatki
______________
115/
Współpracowali:
Iwona Haba -
prowadziła
zajęcia z dramy
w ramach
przedmiotu:
psychologia;
Piotr Para -
instruktor
pantomimy,
wychowawca
klasy;
Grzegorz Stawiak
- instruktor
teatru,
wychowawca
klasy,
prowadzący
warsztaty
teatralne,
kulturę żywego
słowa oraz
lekcje z
historii teatru
i historii
sztuki.
- 89 -
godzin itp.
Klasa ze składek
mogła zwiększyć
liczbę godzin
dydaktycznych i
zatrudnić
dodatkowych
nauczycieli.
Respektując
postanowienia
rady
pedagogicznej
szkoły o
charakterze
makrostrukturalnym,
wszelkie decyzje
dotyczące klasy,
w tym decyzje o
promowaniu
uczniów,
podejmowane
miały być przez
radę
pedagogiczną
klasy (później
klas), którą
stanowili
nauczyciele
uczący wyłącznie
w tych klasach.
Naczelną zasadą
w
kierowaniu
życiem klasy
miała być zasada
trójpodmiotowości
wyrażająca się
m.in. we
wspólnych
comiesięcznych
zebraniach
uczniów,
nauczycieli i
rodziców. Każdy
uczeń w
klasie
odpowiedzialny
miał być za
jakiś wycinek
jej
funkcjonowania
jako organizmu
szkolnego i
teatralnego.
Miały być to
funkcje m.in.
organizatora
wyjść do teatru,
łączników z
instytucjami
kulturalnymi
miasta, szefa
teatru,
bibiotekarza,
skarbnika.
Korzystając z
możliwości jakie
dawał Status, w
klasach
teatralnych
wprowadzono
pewne innowacje
dydaktyczne.Przede
wszystkim
zrezygnowano z
dziennika
lekcyjnego
zachowując
jedynie arkusze
ocen.
Zrezygnowano
również ze
statystyk
frekwencyjnych:
uczeń nie miał
obowiązku
usprawiedliwiania
swych
nieobecności,
ponieważ miał
być
rozliczany z
wiedzy, a nie
fizycznego
uczestnictwa w
lekcji.
Zrezygnowano ze
świadectw
wprowadzając
indeksy,
zachowano
jedynie
świadectwo
dojrzałości.
Uczeń miał być
promowany z
semestru na
semestr, a nie z
klasy do klasy.
Wycofano ocenę
ze
sprawowania,
uważając że nie
spełnia ona swej
funkcji
wychowawczej -
nauczyciele
powinni pomagać
w autowychowaniu,
a nie oceniać
stopień
identyczności z
jakąś normą
“wychowanego
człowieka”. W
przekonaniu, że
zbyt częste
ocenianie
prowadzi do
fetyszyzacji -
powoduje, że
uczeń staje się
kolekcjonerem
stopni i uczy
się dla nich -
ograniczono
liczbę ocen
cząstkowych
zastępując je
często opisowymi
charakterystykami
posiadanej
wiedzy. Część
przedmiotów, w
tym warsztaty
teatralne, miała
być zaliczana
bez oceny.
Liczba uczniów
nie mogła
przekraczać
dwudziestu.
Widzimy, że
wprowadzone
- 90 -
innowacje
zmierzały do
rozluźnienia
gorsetu
pedagogicznego.
Teatr jako
czynnik
scalający,
inspirujący i
pozwalający na
zachowania
twórcze, miał
zastąpić
dotychczasowe
mechanizmy
dyscyplinujące i
wymuszające
postępy w nauce.
Egzamin wstępny
poprzedzony był
siedmiomiesięcznym
cyklem
warsztatów
teatralnych, w
których
kandydaci na
uczniów tej
klasy brali
udział jako
ósmoklasiści.
Warsztaty
odbywały się raz
w tygodniu i
trwały dwie
godziny. Ich
celem było
rozpoznanie
dyspozycji
osobowościowych,
intelektualnych
i emocjonalnych
kandydatów.
Wypełniały je
różnego rodzaju
zajęcia
ekspresyjne o
charakterze na
ogół zabawowym,
w których
zachodziło
wstępne
zaznajomienie z
językiem teatru
służącym
następnie do
teatralnego
wyrażania
pewnych
sproblematyzowanych
zagadnień
przedstawionych
w postaci
etiudy.
Etiudy te stały
się częścią
egzaminu
wstępnego do
klasy
teatralnej. Poza
tym uczniowie
zdawali egzamin
wstępny z języka
polskiego i
matematyki.
Warsztaty
teatralne, które
nazwano
“semestrem
zerowym”,
pełniły również
funkcję
integracyjną.
Naukę w klasie
pierwszej
uczniowie
rozpoczynali
jako znający
siebie i swoich
nauczycieli
zespół. Mieli
więc już poza
sobą stresy
rodzące się w
czasie
pierwszych
kontaktów w
rzeczywistości
nowej szkoły -
działania
teatralne
ułatwiły im
poznanie siebie,
a nauczycielom i
wychowawcom dały
informacje
niezbędne do
indywidualnego
traktowania
każdego z nich.
Ich oczekiwania
względem klasy i
szkoły dotyczyły
na ogół
możliwości
zrealizowania
zainteresowań
teatrem oraz
atrakcyjnego
sposobu uczenia
się
oferowanego
przez program.
Kusiło
rozluźnienie
gorsetu
pedagogicznego i
odformalizowanie
relacji
nauczyciel -
uczeń zastąpione
teatralną
płaszczyzną
partnerstwa.
Nikt nie
deklarował chęci
zostania
aktorem. Teatr
miał ułatwić
wchodzenie w
życie poprzez
radzenie sobie z
nieśmiałością,
odblokowanie
psychiki i
ułatwienie
- 91 -
nawiązywania
kontaktów.Rodzice
na ogół
przystawali na
wybór szkoły
dokonany
suwerennie przez
swoje dzieci.
Obawiali się
jednak, że
rozluźnienie
dyscypliny źle
wpłynie na
postępy w nauce.
Nie przekonywały
ich do końca
argumenty, że
dzieci
znajdą się w
systemie
nauczania, w
którym mogą się
uczyć nie dla
ocen, a dla
lepszego
zrozumienia
siebie i świata.
Wielu obawiało
się, że ich
synowie i córki
zostaną
“artystami”,
że klasa
teatralna
kierunkuje
jednotorowo, że
przedmioty
teatralne
zdominują
tradycyjne
przedmioty
szkoły średniej.
Wprowadzenie
teatru do
strategii
dydaktyczno -
wychowawczej
klas znalazło
swoje
odzwierciedlenie
w strukturze
przedmiotów
nauczania.
Wprowadzono i
ujęto w
tygodniowym
planie lekcji
zajęcia z
kultury żywego
słowa ( 1
godzina w klasie
I w
podziale na
grupy ),
historię teatru
( 2 godziny w
klasie I , 1
godzina w klasie
II i III ,
2 godziny w
klasie IV ),
warsztaty
teatralne ( po 2
godziny w klasie
I - IV ). Od
klasy III do
połowy IV miały
odbywać się
zajęcia w ramach
fakultetu
teatralnego o
specjalnościach:
reżyserskiej,
aktorskiej i
teatrologicznej.
Dniem
“teatralnym” był
piątek, gdyż
wówczas
można było
odwołać zajęcia
i wyjechać np.
do teatru w
Krakowie. Poza
tygodniowym
planem zajęć
uczniowie mogli
po południu
przygotowywać
spektakle w
ramach teatrów
klasowych i
międzyklasowych.
Każda klasa
miała dwóch
wychowawców, z
których jeden
był instruktorem
teatru
zatrudnionym
przez szkołę.
Poza
przedmiotami
teatralnymi,
wprowadzono
historię sztuki
w miejsce
plastyki ( po 1
godzinie w
klasie I - IV )
oraz
psychologię ( po
1 godzinie w
klasie I i II ),
w ramach której
odbywały się
zajęcia
dramowe
uświadamiające
potrzebę
autokreacji
osobowości i
ułatwiające to
zadanie;
służyły także
rozwiązaniu
grupowych
problemów i
konfliktów oraz
indywidualnej
pomocy
tym, którzy jej
potrzebowali.
Innym efektem
wplecenia teatru
w strategię
dydaktyczno -
wychowawczą klas
było
- 92 -
zintegrowanie
działań
dydaktycznych z
działaniami
scenicznymi.
Było to możliwe
ze
względu na
charakter klas,
które programowo
manifestowały
określony typ
emocji i
zainteresowań.
Dlatego program
przedmiotów
humanistycznych
szczególnie
często
sięgać miał po
hasła związane
ze sztuką
teatru. Wśród
metod nauczania,
metoda
teatralizacji
odgrywać miała
szczególną rolę
- zwłaszcza na
lekcjach języka
polskiego,
historii,
psychologii czy
języków obcych.
Planowano
wszechstronną
korelację teatru
ze
szkołą, by
działania
twórcze
przenikały
strukturę
nauczania, a
materiał
lekcyjny był
weryfikowany na
scenicznych
deskach. Dlatego
zarówno
recytacja,
dialog,
inscenizacja
scen
historycznych i
literackich, sąd
nad postacią,
scenki językowe,
drama czy metoda
przekładu
intersemiotycznego
znaków
językowych na
znaki teatru,
jak i metoda
animacji
tekstu czy sama
metodyka pracy
teatru
nieprofesjonalnego,stanowić
miały istotę
poszukiwań
dydaktycznych w
klasie
teatralnej.
Projektodawca
uświadamiał, że
budowanie
określonej
etiudy czy
miniatury
scenicznej może
być punktem
wyjścia zarówno
w pracy
animatora
teatru, jak i
nauczycieli
przedmiotowych.
Każde działanie
sceniczne
poddane może być
zarówno analizie
teatrologicznej
i warsztatowej (
kultura słowa,
ruch,
choreografia,
kompozycja
przestrzeni
scenicznej, znak
teatralny i
aktor itp. ),
jak i
filologicznej (
treść i forma,
struktura,
znaczenie i
sens, kontekst,
komunikacja itp.
), gdyż i
polonista, i
anglista, i
rusycysta
mogą dokonac
przekładu,
analizy, opisu
bądź uczynić z
niego sytuację
językowej
konwersacji. A
wszystkim tym
działaniom
sprzyjać miało
autentyczne
zainteresowanie
zespołu i
twórcze
zaangażowanie.
Poza tym
gotowość klasy
do zabawy w
teatr, jak i
umiejscowienie
jej w pracowni
teatralnej (
pracownię
teatralną
stworzył
własnymi siłami
inicjator klas -
Krzysztof
Stróżański )
mogło pozwolić
nauczycielom na
przeobrażenie
każdej lekcji w
teatralne
misterium, by
słowo
nauczyciela
stało się
- 93 -
słowem
teatralnie
wypowiedzianym,by
opis zastąpiony
został
kompozycją
przestrzenną, a
wykład -
scenicznym
działaniem.To
świadome
zacieranie
granicy
między lekcją a
teatrem powinno
zrodzić klimat
twórczego
działania -
klimat,
w którym uczeń
przestanie być
sennym "gapiem
zza parkanu".
Niektóre z tych
założeń zostały
zrealizowane,
inne pozostały
czekającym na
wdrożenie
projektem.
Odbywały się np.
lekcje języka
polskiego z
użyciem dramy.
Na
lekcjach języków
obcych
nauczyciele
chętnie sięgali
do
improwizowania
scenek,
w których
aktywność
emocjonalna,
intelektualna i
motoryczna
dawały ten
rodzaj
przeżycia, które
ułatwiało
poszukiwanie
obcojęzycznych
zwrotów i
głębiej je
utrwalało.
Najpełniej
integracja
działań
dydaktycznych z
działaniami
scenicznymi
objawiła się na
warsztatach
teatralnych. Ich
program został
pomyślany tak,
aby z
jednej strony
służyły
poznawaniu
języka teatru i
zgłębianiu jego
istoty, z
drugiej zaś
były okazją do
formułowania w
tym języku
własnych
wypowiedzi,
których treść
stanowiły
impresje,
komentarze i
refleksje wokół
zagadnień
związanych z
nauczaniem
przedmiotów
humanistycznych.
Uczniowie
wiązali wiedzę z
zakresu
historii,
historii
literatury,
sztuki i teatru
po to, aby
zbudować etiudę
sceniczną - np.
na temat
wyobrażeń
człowieka
średniowiecza o
świecie lub o
przekraczaniu
przez
tegoż
rzeczywistości w
jakiej żył. W
klasie I były to
etiudy budowane
w oparciu o
komponowanie
przestrzeni
znakami, których
nośnikiem był
gest, ruch i
samo
uporządkowanie
tej przestrzeni.
Na długo
pozostał w
pamięci
uczestników
pokazu
oddychający w
rytm chorału
krzyż, zbudowany
z ludzkich ciał,
skulonych,
modlących
się,
wyciągających
ręce do Boga.
Tego rodzaju
etiudy były
zaliczeniem
warsztatów
teatralnych,
które odbywało
się publicznie w
obecności
rodziców i
gości. Etiuda
musiała być
obroniona na
forum
wypowiedzią w
rodzaju: "co
autor (etiudy)
miał na
- 94 -
myśli i dlaczego
tę myśl wyraził
tak a nie
inaczej". Samo
przygotowanie
scenki
wymagało więc
refleksji i
zrozumienia,
powiązania
różnych
fragmentów
wiedzy, a jej
obrona wymagała
uświadomienia
jak w języku
teatru
artykułowane są
treści i emocje,
a poza tym
oswajała z
publicznym
wystąpieniem.
Całość zadania
uruchamiała
wyobraźnię,
zmuszała do
samodzielnych
penetracji po
zakamarkach
wiedzy i kultury
(etiudy "ze
średniowiecza"
często nosiły
piętno
średniowiecznego
malarstwa),
wymuszała
konieczność
przetworzenia
treści na obraz
i ekspresję, a
także uczyła
umysł dyscypliny
koniecznej dla
wtłoczenia
wyobraźni w
formy dającego
się
odczytać
komunikatu.
Śmiało więc
można
skonkludować, że
warsztaty
teatralne były
propedeutyką
twórczości.
Podobne etiudy
dotyczące
romantyzmu
powstały
w klasie II , z
tym, że budowane
były w języku
“teatru
przedmiotów” -
przedmioty
odpowiednio
animowane,
wchodziły w
konfiguracje o
metaforycznych
znaczeniach.
W klasie III
warsztaty
teatralne
poświęcone były
reżyserii i
obejmowały
zagadnienia
od analizy
utworu
począwszy,
poprzez wybór
formy w oparciu
o poznany język
teatru, a na
pokazie
samodzielnie
wyreżyserowanej
sceny
skończywszy.
Projektowany i
realizowany
pakiet innowacji
dydaktycznych
miał na celu
odstresowanie
ucznia,
odformalizowanie
relacji z
nauczycielami i
zbudowanie
silnej
motywacji
intelektualnej i
emocjonalnej
określającej
istotę
nauczania, w
przekonaniu,
że rozbudzenie
potrzeb i
rozmiłowanie w
wiedzy stanowi
wartość
nadrzędną
każdego
nauczania.
Wspólnota
działań, silne
więzi zespołowe,
integracja
uczniów i
nauczycieli oraz
nauczanie
interdyscyplinarne
- to wartości,
które wnosił
teatr przez
swoją obecność w
systemie
dydaktycznym
klas
teatralnych.
Miały one
stworzyć
właściwy klimat
dla rozwoju
pełnej
osobowości
ucznia i
zadecydować o
tym, że
będzie on chciał
utożsamiać się
ze swoją klasą i
że jego pobyt w
szkole nie
będzie
- 95 -
obwarowany
systemem nakazów
i zakazów. Myśl
o szkole
chcianej i
lubianej przez
nauczycieli i
uczniów miała w
klasach
teatralnych
przestać być
mrzonką , a stać
się
warunkiem
koniecznym
sukcesów
dydaktycznych i
wychowawczych.
Założenia te
miały sprawić,
że absolwent
klasy teatralnej
zostanie
wyposażony w
emocje,
intencje, wiedzę
i umiejętności,
które
praktycznie
pozwolą mu
na pełny wybór
kierunków
studiów i form
dalszej
edukacji. W
klasach
teatralnych
XIV LO we
Wrocławiu
odżegnywano się
od
determinowania
kierunku dalszej
edukacji uczniów
wiodącego do
szkół
teatralnych.
Uświadamiano
sobie jednak, że
klasy te będą
predysponować do
takich wyborów,
gdyż wyposażenie
absolwenta
w wiedzę
teatralną,
rozmiłowanie w
teatrze i
twórcze
działania
sceniczne
powinny
określać jego
potrzeby
intelektualne i
artystyczne,
powinny
uwrażliwić go na
sztukę i
na zawsze
rozbudzić w nim
umiłowanie
teatru. Dlatego
określając model
absolwenta
klasy
teatralnej,
wypunktowano
następujące
cechy:
- umiłowanie
teatru i
wyposażenie w
wiedzę i
umiejętności,
które
predysponują do
amatorskiego
zajęcia się
teatrem i
ewentualnie
przygotowują do
egzaminów na
studia
teatralne,
- uwrażliwienie
na sztukę,
- potrzeba
działań
artystycznych,
- wszechstronne
wykształcenie
humanistyczne,
- znajomość
dwóch języków
obcych,
- sprawność
ruchowa (sport,
taniec),
- wyposażenie w
wiedzę ogólną
umożliwiającą
podjęcie każdego
kierunku
studiów,
- przygotowanie
do nauczania
permanentnego,
- ciekawość
świata,
- 96 -
- prymat
umiejętności nad
wiadomościami,
- wyposażenie w
zespół intencji,
wartości i racji
moralnych, które
staną się
podstawą
autonomii i
podstawą
budowania
osobowości
twórczej.
W klasie IV
warsztaty
zamieniono na
godziny
poświęcone
przygotowaniu
końcowego
spektaklu klasy
i jej opiekuna.
Był to również
moment
rozstania się
szkoły z
nauczycielem
przedmiotów i
zajęć
teatralnych,
inicjujący
zmierzch klas
teatralnych w
XIV LO we
Wrocławiu. Nie
miejsce tu na
podawanie
wszystkich
przyczyn tego
stanu rzeczy.
Zaważył chyba
brak
przychylności
dyrektora 116/
XIV LO,
przerażonego
nowatorstwem
rozwiązań
dydaktycznych,
które
destabilizowały
szkołę rodząc
pretensję innych
uczniów do nie
sprawdzania
obecności i
wyrugowania
dziennika
funkcjonującego
jak bicz na
czarownice.
Zrodziła
się także
niezdrowa
konkurencja w
gronie
nauczycieli.
Niektórym
nauczycielom
trudno też było
pracować w
klasach, gdzie
nie można zrugać
ucznia, gdzie ma
on
np. prawo nie
przyjść na
lekcję - od
początku byli
więc przeciwni
klasom
teatralnym.
W efekcie tylko
pierwsza z
utworzonych klas
prawie
zrealizowała
projektowane
założenia.
Rodzice uczniów
drugiej klasy,
po zwolnieniu
jej wychowawcy
(nauczyciela
przedmiotów
teatralnych)
wnieśli po
drugim roku
edukacji o
wykreślenie
z planu
nauczania
przedmiotów
teatralnych. W
trzeciej z
utworzonych
klas, po
pierwszym roku
edukacji
wycofano się z
innowacji
dydaktycznych,
co uczniowie
potraktowali
jako odebranie
im przywilejów i
czując się
oszukani
utworzyli
milczącą
opozycję wobec
własnych
nauczycieli.
Zachowano tam
warsztaty
teatralne
______________
116/ Był nim w
tym czasie
Aleksander
Dobrzycki -
matematyk,
którego
niewątpliwą
zasługą
pozostaje
pierwotnie
wyrażona zgoda
na powstanie
klas
teatralnych.
- 97 -
traktowane jako
obowiązkowy
przedmiot
zaliczany na
ocenę prowadzony
przez
instruktora
pantomimy.Z
całego
przedsięwzięcia
wycofał się sam
jego inicjator
będący w
konflikcie z
dyrektorem.
Awansując na
metodyka,
prowadził ze
swoją
klasą zespół
teatralny w
szkole (była to
"pionierska" -
wówczas IV
klasa).
Smutny i żałosny
koniec klas
teatralnych w
XIV LO we
Wrocławiu nie
przesądził
jednak o
negatywnych
opiniach uczniów
co do pomysłu
zastosowania
teatru jako
stymulatora ich
osobowości i
intelektu. Dwie
pierwsze klasy
to już w tej
chwili
absolwenci
twierdzący na
ogół, że "klasa
teatralna dała
im wiele".
Są wśród nich
studenci prawa,
wydziałów
aktorskich,
wiedzy o
teatrze, rzeźby,
wzornictwa
przemysłowego,
filozofii,
historii,
różnych
filologii, a
także
politechniki.
Z dwóch klas
absolwentów na
studia wyższe
nie dostała się
jedna osoba -
bardzo
dobra uczennica
zdająca na
dziennikarstwo.
Jedna też nie
zdała matury.
Kiedy byli
uczniami
przygotowali
kilka spektakli
wygrywajac
festiwale
teatralne.
Prezentowali
swój dorobek ze
wszystkich
dziedzin
artystycznych
w Teatrze
"Kalambur".
Spędzili razem
czas na kilku
obozach
teatralnych,
urządzając
leśne happeningi
i plenerowe
pokazy
spektakli.
Toczyli, w
mieszkaniu
nauczyciela,
inspirowane
pracą nad
spektaklami
nocne debaty o
Schulzu,
Freudzie i
Kancie.Teatr
dostarczył im
wielu przeżyć i
niezatartych
wspomnień,
pomógł im
uformować się w
inteligentnych,
wrażliwych i
twórczych ludzi,
których wolność
i wiążąca się z
nią
odpowiedzialność
nie zaskoczą na
studiach.
- 98 -
2. Młodzieżowy
Dom Kultury im.
Andrzeja Bursy
XXI Liceum
Ogólnokształcące
w Krakowie.
W roku 1971
powstał na
nowohuckim
osiedlu
Tysiąclecia
Młodzieżowy Dom
Kultury, który w
roku 1981
otrzymał imię
Andrzeja Bursy.
Program MDK
został
ukierunkowany na
rozwój
artystycznych
zainteresowań
młodzieży, a
zwłaszcza
edukację
teatralną.
Najpełniejszą
formą i
najlepszym
wyrazem tej
edukacji stało
się
utworzenie w
roku 1987
stałego teatru
dzieci i
młodzieży pod
nazwą Scena “i”.
Teatr przyjął
zadania
promowania
amatorskiego
ruchu
teatralnego oraz
udzielania
merytorycznej
pomocy w formie
konsultacji dla
uczniów i
pedagogów,
którzy w
swoich szkołach
pracują nad
spektaklami
teatralnymi.
Znak “i” jest
symbolem
założeń
programowych
teatru, który ma
być teatrem
“inspiracji,
interpretacji,
innowacji,
inicjacji,
impertynencji i
innych idei”. W
ramach Sceny “i”
pracowało i
pracuje pod
opieką
doświadczonych i
znakomitych
instruktorów,
kilka
amatorskich
zespołów
teatralnych.
W roku 1991, w
oparciu o
autorski program
Ewy Adamicz
zatwierdzony
przez
Ministerstwo
Edukacji
Narodowej,
utworzono w
porozumieniu z
MDK - w jego
pomieszczeniach
i w oparciu o
jego i kadrę
instruktorską
XXI Liceum
Ogólnokształcące
o profilu
artystyczno -
teatralnym.
Wybór nie był
przypadkowy -
postanowiono
wykorzystać
wcześniejsze
doświadczenia
MDK w zakresie
edukacji
artystycznej, a
zwłaszcza
doświadczenia
Sceny “i” w
edukacji
teatralnej;
formalne
zaś połączenie
ułatwiała
resortowa
przynależność
MDK do
Ministerstwa
Edukacji
Narodowej
(MEN).W
podpisanym
porozumieniu
postanowiono
między innymi,
że:
- dyrektorzy
obydwu placówek
uczestniczą w
posiedzeniach
rad
pedagogicznych
obydwu placówek,
- 99 -
- realizują
wspólnie
określone w
planach pracy
zadania
dydaktyczne,
wychowawcze
i opiekuńcze,
- odpowiadają w
równym stopniu
za obiekt i
inwentarz,
- dyrektorzy
obydwu placówek
organizują
środki finansowe
do realizacji
wspólnych
działań
wynikających z
rocznych planów
pracy,
- decyzje w
sprawach nagłych
podejmuje
dyrektor
aktualnie obecny
w placówce.
Środki na
finansowanie
obydwu placówek
pochodziły
głównie z
Ministerstwa
Edukacji
Narodowej.
Pojedyncze
przedsięwzięcia
współfinansowali
sponsorzy.
Od 1995 roku
obie placówki
dofinansowuje
miasto. W
symbiozie tej
MDK zyskał
szkołę (w pełnym
bloku klas I -
IV jest to 163
uczniów w roku
1995), szkoła
zaś
zyskała
znakomity lokal
i w osobach
instruktorów MDK
nauczycieli -
fachowców
nauczającychprzedmiotów
artystycznych.
Dzięki temu sens
edukacji przez
sztukę -
istota
działalności MDK
- nabrał nowych
treści:
wychowaniem
estetycznym
można
było objąć w
sposób
zaprogramowany
stałą grupę
uczestników w
czasie nauki
w szkole
średniej.
W roku powołania
szkoły przyjęto
uczniów do dwóch
klas pierwszych
- razem
63 osoby.
Rekrutacja do
szkoły odbywa
się poprzez
warsztaty
przygotowawcze,
które trwają od
marca do maja.
Wypełniają je
głównie
teatralizowane
gry i zabawy
służące otwarciu
i wzajemnemu
poznaniu. Udział
w tych
warsztatach nie
jest jednak
warunkiem
przyjęcia do
szkoły. Aby się
tutaj dostać
należy w maju
przystąpić do
sprawdzianu
wewnętrznego -
jego wynik
decyduje o
przystąpieniu do
egzaminu
wstępnego. Na
sprawdzianie
wewnętrznym -
jest to rozmowa
umożliwiająca
autoprezentację
- ocenia się:
zainteresowanie
przedmiotami
humanistycznymi,
zainteresowanie
sztuką i
predyspozycje
twórcze. Egzamin
wstępny odbywa
się
- 100 -
w czerwcu i
obejmuje dwa
przedmioty:
język polski -
egzamin ustny i
pisemny oraz
matematykę -
egzamin pisemny.
Każdy z
kandydatów
pytany jest na
sprawdzianie
wewnętrznym o
motywacje
wyboru tego
liceum.
Odpowiedzi
padają różne.
Oto garść
cytatów
wyłowionych z
nagrania
video:“Interesuję
się Bursą , a
szkoła ma to
imię”,
“Interesuje mnie
teatr”,
“Chciałbym się
dostać do tej
szkoły, a
tydzień temu
kupiłem gitarę”,
“Chcę być taka
niekonwencjonalna”,
“Kocham bawić
się w teatr - a
nie znam
teatru”, “Bo
szkoła jest
inna”, “Chcę się
realizować”, “Bo
mam
przewariowane
pomysły - np.
skakanie z
balkonu na
koks”, “Piszę,
założyłem
gazetę. Myślę,
że nauczę się tu
wypowiadać
swoje myśli w
sposób
artystyczny”.
W czteroletnim
cyklu
kształcenia
obowiązkowo
realizowane są
wszystkie
przedmioty
ogólnokształcące,
a ponadto: zarys
historii sztuki,
historia teatru
i
dramatu, kultura
słowa,
psychologia
twórcza,
pedagogika z
elementami
psychologii,
technika z
obsługą światła
i dźwięku,
organizacja
pracy kulturalno
- oświatowej.
Począwszy od
klasy pierwszej
uczniowie
wybierają też
przynajmniej
jeden warsztat
artystyczny:
teatralny -
prowadzi go
czworo
instruktorów, w
tym jeden
pantomimy i
jeden teatru
ruchu; 117/
plastyczny - w
tym grafika,
tkanina
artystyczna,
rzeźba i
malarstwo;
muzyczny -
gitara klasyczna
i śpiew; filmowy
lub taneczny.
Można
wybrać kilka
warsztatów,
można po okresie
semestru zmienić
warsztat lub
______________
117/ Zajęcia
teatralne w
szkole i domu
kultury
prowadzą: 1/
Stanisław
Dembski - aktor
i instruktor
teatralny,
prowadzi zespół
teatralny,
warsztat
teatralny, uczy
historii
teatru; 2/ Jerzy
Hojda -
instruktor
pantomimy,
prowadzi zespół
i warsztat
pantomimy; 3/
Ewa Różańska -
prowadzi zespół
i warsztat
teatralny; 4/
Agata
Rusin - prowadzi
zajęcia z
ekspresji
ruchowej i teatr
ruchu.
- 101 -
instruktora.
Praca na
warsztatach i
jej wyniki są
tak samo
oceniane, w
skali ocen
szkolnych, jak
pozostałe
przedmioty.
Zajęcia
artystyczne mają
służyć
pobudzaniu
twórczości
ucznia, wyzwalać
go
od schematów w
myśleniu i
działaniu.
Główne założenia
szkoły, jak
pisze autorka
programu, można
zawrzeć w trzech
hasłach:
- humanizacja
edukacji,
- uwalnianie
potencjału
twórczego,
- tworzenie
warunków do
kształtowania
samodyscypliny.
Nie ma tu
"specjalnych"
pomysłów na
wykorzystanie
teatru w funkcji
narzędzia
dydaktycznego.
Na warsztatach
teatralnych
uczniowie
przygotowują po
prostu
spektakle,
tworząc kilka
zespołów
teatralnych.
Edukacja przez
teatr spełnia
funkcje o
których była
mowa w rozdziale
II. Chociaż
funkcje te nie
są nigdzie
sformułowane
jako cel czy
drogowskaz, to
intuicyjnie, bez
nazywania,
stwierdza się
ich obecność w
zaspokajaniu
potrzeb o
których pisze H.
Witalewska.
Uczniowie i ich
instruktorzy
spędzają na
próbach wiele
godzin,
wielokrotnie
przekraczając
limit
czasu
przewidziany
programem
warsztatów. Na
szczęście to,
czego nie zdążą
zrobić
w ramach zajęć
lekcyjnych -
mogą zrealizować
w ramach zajęć
MDK nie ruszając
się
z miejsca. Czy
robiliby to
wyłącznie z
obowiązku ? Ich
edukacja przez
teatr dokonuje
się przez udział
w życiu
artystycznym:
tworzą
spektakle,
pokazują
spektakle i
oglądają
spektakle. Są
też animatorami
życia
kulturalnego.
Rozmiar i
rozmach tych
działań jest
naprawdę
imponujący -
ilustruje go
załączony
aneks..
W szkole wyczuwa
się partnerskie
stosunki -
chociaż
uczniowie
podlegają
normalnym
szkolnym
rygorom: jest
dziennik, oceny
cząstkowe,
klasówki,
odpytywanie,
sprawdzanie
obecności. Ich
rodzice mają
pretensje, że za
wiele czasu
- 102 -
spędzają w
szkole.
Uczniowie
zapytani:” co
chcieliby
zmienić w
szkole?” -
odpowiadają, że
nic, ponieważ
wszystko co
chcieli zmienić,
już zmienili
domówiwszy
się z
nauczycielami i
dyrekcją. Trudno
im sformułować
"co szkoła daje
konkretnie".
Ale ci, którzy
odeszli z niej,
szybko tu
wrócili z
dobrymi ocenami
z tamtych
"normalnych"
szkół. Nie
wytrzymali tam z
"Nudy i Lęku".
Jak wszyscy
uczniowie -
bywają zmęczeni,
zniechęceni i
czasami
niechętni
dodatkowym
zajęciom. Ale
przychodzi
zawsze moment
przełomu, po
którym wszyscy
się mobilizują,
by najlepiej
jak mogą
zrealizować
ostateczny
efekt. Na
warsztatach
artystycznych
oceniani są
raczej z
faktycznej "woli
pracy" niż
umiejętności
wrodzonych lub
nabytych.
Zresztą te
ostatnie są
właśnie efektem
pracy. Twierdzą,
że w szkole
czują się
dobrze, a teatr
daje im łatwość
nawiązywania
kontaktów,
dzięki teatrowi
stają się
bardziej
wrażliwi.
W szkole nie
gnębi ich zmora
anonimowości.
Wszyscy znają
wszystkich,
każdy w
dowolnej chwili
może wejść do
gabinetu
dyrektora i
opowiedzieć co
mu sie wydarzyło
w drodze do
szkoły. 118/
Liceum znane
jest w Krakowie
i poza nim. W
ostatnim roku
(1994)
zgłosiło się 180
kandydatów -
przyjęto 30
osób. Tej
młodzieży szkoła
nie jest
obojętna.
Wybierają taką
gdzie się dobrze
czują, "gdzie
można coś
robić". I wcale
nie chcą być
artystami. Chcą
tylko:
“poznawać,
rozumieć, czuć i
uczestniczyć
twórczo w
świecie. 118/ '
XXI LO o profilu
artystyczno -
teatralnym w
Krakowie daje
im to czego
chcą. Więc z
roku na rok
przychodzi tu
coraz więcej
chętnych.
Pierwsi
absolwenci
opuszczą szkołę
w roku 1995.
______________
118/ , 118/ '
informację
uzyskane w
trakcie rozmów z
uczniami XXI LO
w Krakowie.
- 103 -
3. Klasy
teatralne w
Liceum
Ogólnokształcącym
im. Bolesława
Chrobrego
w Kłodzku.
W Kłodzku
zaczęło się od
teatru
amatorskiego.Działało
tu, w Kłodzkim
Ośrodku Kultury,
Studio Teatralne
“Ko - Ku”
prowadzone przez
kilka lat przez
animatora
kultury i
instruktora
teatralnego
Mariana
Półtoranosa. W
Studiu tworzyli
teatr ludzie (
wówczas
uczniowie szkół
średnich ),
którzy za kilka
lat, po
skończeniu
studiów zostaną
jego
współpracownikami.
Spektakle
Półtoranos robił
dobre, toteż
grono chętnych
do pracy w “Ko -
Ku” rosło.
Zakiełkowała
myśl: a może
zaryzykować
połączenie grupy
teatralnej ze
strukturą
szkolną? Zdarzył
się już wszak
precedens.
W roku 1990
gościem “Ko -
Ku” był
Krzysztof
Stróżański ze
swoją klasą z
XIV LO we
Wrocławiu.
Stróżański miał
już zrealizowany
koncept i
program klasy
teatralnej.
Marian
Półtoranos nie
ukrywa, że
częściowo z
niego skorzystał
- chociażby jako
inspiracji, a
poza tym
niektóre
rozwiązania
Stróżańskiego
dadzą się
zastosować w
każdych
warunkach - sa
trafne i
uniwersalne.
W porozumieniu z
dyrektorem LO
im. Bolesława
Chrobrego,
Półtoranos
opracował
program, który w
lutym 1991 roku
złożył do
zatwierdzenia w
Ministerstwie
Edukacji
Narodowej.
Pierwsza wersja
programu została
odrzucona.
Zresztą
perturbacje z
zatwierdzeniem
trwały długo.
Półtoranos, nie
czekając na
odpowiedź
z Warszawy,
organizował
warsztaty
wstępne. 23
czerwca 1991
roku odpowiedzi
jeszcze nie
było. Przyszła
następnego dnia
( sic! - ostatni
dzień roku
szkolnego ) -
pozytywna
decyzja nadana
telegraficznie
do kuratorium w
Wałbrzychu. W
efekcie
owych
perturbacji
nabór do
pierwszej z
kłodzkich klas
teatralnych
odbył się
spośród
uczniów, którzy
nie zdali
egzaminu do LO
im. Bolesława
Chrobrego. Była
to
najsłabsza
klasa. Nikt nie
chciał w niej
uczyć. Dzisiaj,
po czterech
latach
- 104 -
doświadczeń,
Półtoranos
twierdzi, że
efekty edukacji
teatralnej
pojawiają się
w VI semestrze.
Owa pierwsza “z
negatywnego
naboru” klasa
ukończyła szkołę
ze
średnią 4,2 i
była to druga
średnia ocena
całej klasy w
statystyce
kłodzkiego
liceum
w roku szkolnym
1994/1995.
W pierwszym
okresie zajęcia
teatralne klasy
odbywały się w
Kłodzkim
Ośrodku Kultury.
Wzorem
wrocławskiej
“czternastki”
był to
“teatralny
piątek”.
Pozostałe cztery
dni uczniowie
spędzali w
szkole. Warto
nadmienić, że
zajęcia
teatralne
opłacane były
przez ośrodek
kultury.
Od 1 listopada
1994 roku
rozpoczyna
działalność
bezprecedensowy
na
oświatowym
podwórku twór
pod nazwą
Centrum Edukacji
Kulturalnej w
Kłodzku. 119/
Jego strukturę
tworzą:
- Młodzieżowy
Dom Kultury, w
którego
przebudowanej
bazie lokalowej
mieści
się Centrum,
- Wojewódzki
Ośrodek Edukacji
Teatralnej -
wyspecjalizowana
agenda
Wojewódzkiego
Ośrodka
Metodycznego w
Wałbrzychu,
- Świetlica
Międzyszkolna,
- Teatr “Ko -
Ku” -
nieinstytucjonalny
teatr zawodowy
(bez etatów).
Dyrektorem CEK-u
zostaje Marian
Półtoranos,
który jest
jednocześnie
reżyserem
w Teatrze “Ko-
Ku” oraz
nauczycielem i
wychowawcą klasy
teatralnej
podlegającym
dyrektorowi LO
im. Bolesława
Chrobrego.
Aktorzy teatru
“Ko - Ku” są
również
______________
119/ Od 1994 w
Żninie, woj.
bydgoskie,
istnieje Ośrodek
Edukacji
Teatralnej.
Bezprecedensowość
Kłodzkiego CEK
wyraża jego
złożona
struktura i
szerszy,
wykraczający
poza teatr,
zakres edukacji
- Wojewódzki
Ośrodek Edukacji
Teatralnej jest
elementem
struktury CEK w
Kłodzku (zob.tekst).
Z informacji
M.Półtoranosa
wynika, że
władze oświatowe
innych
województw chcą
przetransponować
wzór CEK.
- 105 -
nauczycielami w
liceum, ale
zarazem
instruktorami
teatralnymi w
MDK i
konsultantami w
WOET. Dzięki
temu
skomplikowanemu
na pozór
rozwiązaniu,
rozstrzygnięty
został problem
zajęć klas
teatralnych,
problem
funkcjonowania
zawodowego
teatru, sekcji
MDK i
upowszechniania
teatru w
szkołach
województwa.
Życie klas
teatralnych
realizuje się w
CEK-u. Występują
tu one jako
forma
działalności tej
instytucji i
jest po prostu
grupą teatralną.
Tak więc zajęcia
ogólnokształcące
i teoretyczne
zajęcia
teatralne klas
odbywają się w
szkole, a
zajęcia
warsztatowe - i
te objęte
programem
szkolnym, i
dodatkowe -
odbywają się
w CEK-u. “Piątki
teatralne”
rozpoczynają się
we czwartek
wieczorem, a
kończą w
poniedziałek
rano. Młodzież
ma tu stworzone
warunki do
noclegów,
odpowiednie
warunki
sanitarne, a
dodatkowo CEK
prowadzi
stołówkę na
której zarabia.
O kłodzkich
klasach
teatralnych jest
już głośno w
całej Polsce.
Przyjeżdżają
uczniowie z
Katowic, Kielc i
innych regionów.
Motywacje mają
takie same jak
ich
koledzy -
kandydaci do
klas teatralnych
we Wrocławiu i
Krakowie: chcą
się
zrealizować, są
ciekawi innej
szkoły,
słyszeli, że “tu
jest fajnie”,
interesują się
teatrem. Aby
dostać się do
klasy teatralnej
można, ale nie
trzeba,
uczestniczyć
w zajęciach
adaptacyjnych,
które
rozpoczynają się
w lutym i
odbywają się w
każdą
sobotę. Nie ma
żadnej
weryfikacji
wstępnej do tych
zajęć, nie są
też one
pierwszym
egzaminacyjnym
sitem. Poprzez
etiudy
teatralne, gry i
zabawy
dramatyczne
następuje
samoweryfikacja
wyobrażeń o
klasie i
motywacji do
zdawania tu
egzaminów
wstępnych, które
są takie same
jak do każdego
“normalnego”
liceum.
Szczęśliwców,
którzy się
dostaną, czeka
we wrześniu
tydzień obozu
teatralnego w
ramach tzw.
“zielonej
szkoły” i ...
okres fuksowania.
Półtoranos
- 106 -
zastrzega, że
fuksowanie nie
jest tylko
powielaną modą z
PWST, ale pełni
ważną
funkcję
wychowawczą -
dyskretnie
kontrolowane
przez
nauczycieli
przyczynia
się do
zintegrowania
wszystkich
uczniów klas
teatralnych. Po
fuksówce nie
może
być dystansu
pomiędzy uczniem
IV klasy i klasy
I, muszą oni być
partnerami z
jednego teatru.
Program
nauczania, poza
przedmiotami
ogólnokształcącymi
w wymiarze takim
jak dla klas o
profilu ogólnym,
obejmuje
obowiązkowe
przedmioty
specjalistyczne:
- wiadomości o
teatrze i
dramacie ( 2
godziny w
tygodniu przez 9
semestrów )
-
psychopedagogikę
- zajęcia
obliczone na
poznanie samego
siebie, zabawy i
gry
integracyjne ( 1
godzina w
tygodniu przez 4
semestry )
- technika z
plastyką
sprowadzona do
zagadnień
historii sztuki
( 2 godziny
w tygodniu przez
6 semestrów )
- warsztaty
teatralne ( 2
godziny w
tygodniu przez 9
semestrów )
Program
warsztatów
teatralnych
kondensują
hasła, którymi
opatrzone są
kolejne lata
edukacji:
I rok :
Recenzent
Zajęcia są
silnie
skorelowane z
językiem polskim
i wiadomościami
o
teatrze i
dramacie.
Obowiązkiem
ucznia jest
przeczytanie i
obejrzenie ( na
żywo
bądź nagrań
video, których
jest 300 pozycji
) przewidzianych
programem
nauczania
dramatów, a
następnie ich
zrecenzowanie.
Celem jest jak
najszersze
zapoznanie
z literaturą
dramatyczną i
umiejętność jej
analizy.
Niektóre teksty
podlegają
wstępnej
weryfikacji
scenicznej w
tzw.
dialogowaniu, w
celu
uświadomienia,
że literacki
tekst
dramatu jest
tylko teatralną
partyturą, która
może się
artykułować
przez inny
system
znaków.
- 107 -
II rok: Aktor
indywidualny
Zajęcia obejmują
wstępną pracę
nad ciałem i
głosem w celu
świadomego
posługiwania się
tymi
instrumentami.Każdy
z uczniów jest
zobligowany do
przygotowania
materiału na
Ogólnopolski
Konkurs
Recytatorski, do
którego
kolejnych
szczebli
odbywają się w
szkole
eliminacje
wewnętrzne w
ramach
warsztatów
teatralnych.
Poza recytacją
jest obowiązek
przygotowania
minietiudy lub
minimonodramu,
które są
komisyjnie
oceniane na
zaliczenie IV
semestru.
III rok: Reżyser
W założeniach
każdy ma
samodzielnie
wyreżyserować
scenę dramatu,
który
był wcześniej
przedmiotem
obowiązkowej
lektury, nie
krótszą niż 20
minut. Jednakże
pojawiły się
trudności z
samodycsypliną
uczniów, którzy
nie zawsze
potrafią
utrzymać w
ryzach swoich
kolegów. W
rezultacie na
krótko przed
terminem
zaliczeń
wielu uczniów
nie ma swoich
scenek. Aby nie
pokazywali
niedopracowanych
pośpiesznie
robionych
tworów, mają
możliwość
przygotowania, w
zamian scenki,
audycji
radiowej.
Tematyka tych
audycji musi
dotyczyć teatru.
W efekcie
powstaje
taśmoteka
wykorzystywana
do celów
dydaktycznych.
Oto kilka
przykładowych
tytułów takich
audycji: Józef
Szajna, Teatr
polski 1918 -
1989, Teatr
Grotowskiego,
Od
Meiningeńczyków
do
Stanisławskiego.
IV rok:
Inscenizator
Ma to być nauka
metody
inscenizacji. Na
podstawie
dramatu, po jego
przeanalizowaniu,
należy
sporządzić
scenariusz
własnej wizji i
formy spektaklu,
który
następnie ma
przyjąć postać
scenopisu (
egzemplarza
reżyserskiego )
na podstawie
którego ma
zostać
zrealizowany
własnym sumptem
spektakl. Tylko
dwoje uczniów
- 108 -
pionierskiej IV
klasy podołało
temu zadaniu.
Pozostali
wybrali
łatwiejszą w
realizacji
( w zakresie
organizacyjnym )
audycję
telewizyjną. Tak
jak w przypadku
programów
radiowych,
materiały te
stają się
środkami
dydaktycznymi.
Powstały
programy, które
są czasami
komplementarne z
audycjami
radiowymi np.
Józef Szajna
oraz inne jak:
Tadeusz Kantor,
Jerzy Grotowski
etc. Poetyka
tych programów
jest przebogata
- od
gadających głów,
poprzez rzeczowe
wykłady z
ilustracjami, po
formy
kabaretowe.
W ostatnim roku
najlepsza
realizacja może
otrzymać nagrodę
100 nowych
złotych.
Warsztaty
teatralne i
historia teatru
nie wyczerpują
zakresu edukacji
teatralnej
w kłodzkim
przedsięwzięciu,
a zaledwie ją
inicjują
stymulując do
samoedukacji.
Młodzież może
pracować nad
przygotowaniem
spektakli w
dwóch
kategoriach
zajęć
pozaszkolnych.Pierwszą
tworzą grupy
rekrutujące się
z jednej klasy i
pracujące pod
opieką
nauczyciela -
instruktora.Drugą
- samorzutnie
organizujące się
grupy
z różnych klas,
pracujące
samodzielnie lub
korzystające z
ewentualnych
konsultacji.
Udział w pracach
obydwu grup jest
nieobowiązkowy.
Ich zajęcia
odbywają się
w ramach MDK.
Ponadto odbywają
się zimowiska,
letniska i obozy
teatralne,
w czasie których
obowiązuje
zasada: każdego
wieczoru musi
się odbyć
przedstawienie.
Powstają na ogół
krótkie scenki
na wesoło,
robione z
użyciem
ręczników,
patyków,
sznurków i
kamieni. Jak
zauważa Marian
Półtoranos,
młodzież
wykazuje się
przy tych
spektaklach dużą
inwencją w
zakresie
oświetlenia:
latarki,
zapalniczki,
świece, łuczywa,
płonące wrota
itp.
Zawodowa scena
Teatru “Ko - Ku”
jest miejscem
nobilitacji dla
szkolnych
spektakli. Grane
są tu w
normalnym planie
repertuarowym
najlepsze z
nich. Nikt już
nie zliczy
wypraw do
teatrów w
Krakowie,
Warszawie,
Wrocławiu.
Ogólnopolski
Festiwal Teatrów
- Kłodzkie
“Zderzenia”
powstał z
potrzeby
zaprezentowania
- 109 -
uczniom klas
teatralnych
tego, co w
polskim teatrze
w ciągu sezonu
stworzono
najlepszego.
Uczniowie klas
teatralnych
stanowią większą
część
publiczności
“Zderzeń”.
Półtoranos
oblicza, że
każdy uczeń
ogląda w ciągu 4
lat edukacji
około
200 spektakli.
Dodajmy do tego
300 spektakli
zarejestrowanych
na video, które
mogą być
oglądane w
każdej chwili.
Klasy teatralne,
to także okazja
edukacji
teatralnej
rodziców, którzy
chętnie oglądają
spektakle swoich
pociech i
uczestniczą
we wszystkich
teatralnych
zdarzeniach.
Klasy teatralne
i CEK stały się
ważnym w
regionie
miejscem
kulturotwórczym.
Animacja
kulturalna w
zakresie teatru
zatacza stąd
coraz szersze
kręgi.
Do Teatru “Ko -
Ku” wracają
teraz ci, którzy
przed laty
wyjechali z
Kłodzka na
studia
jako “aktorzy -
amatorzy” Studia
Teatralnego “Ko
- Ku” . Są teraz
nauczycielami
w klasach
teatralnych,
animatorami
kultury, tworzą
miejscową
aktywną
kulturalnie
inteligencję.
CEK i Teatr “Ko
- Ku”, które ich
wiążą, inicjują
ciągle nowe
przedsięwzięcia.
CEK organizuje
Konkurs
Recytatorski “Pegazik”
dla uczniów
szkół
podstawowych -
potencjalnych
adeptów klas
teatralnych.
Konkurs ma
zasięg
wojewódzki.
Zorganizowano
też, z myślą o
przyszłych
adeptach klas
teatralnych,
festiwal
spektakli dla
dzieci “Małe
Zderzenie
Teatrów”.
Spektakle ocenia
dziecięce
jury wyłonione
na drodze
konkursu
literackiego
dotyczącego
teatru. “Małe
Zderzenie”
recenzowane było
w szkolnych
gazetkach
festiwalowych -
to też konkurs
wymyślony przez
“ludzi
Półtoranosa”, w
którym wzięło
udział 70
uczniów ze szkół
podstawowych wsi
i miasteczek
rejonu Kłodzka.
Troje z tych
uczniów jest już
od
czerwca w klasie
teatralnej
Liceum im.
Bolesława
Chrobrego. Potem
wyjadą stąd na
studia; może
wrócą i zasilą
przemęczoną, ale
zadowoloną ekipę
CEK-u, która
odpocznie trochę
po Prezentacjach
Dorobku Sekcji i
Kół
Zainteresowań
CEK
- 110 -
(wystąpiło m.in.
21 teatrów
szkolnych,
wiejskich i
małomiasteczkowych),
a potem
znowu
zorganizuje
jakieś
zderzenie,
konfrontację,
konkurs, do
czego zaangażuje
jakichś nowych
ludzi, zarazi
ich teatrem. Dla
kilku, którzy
się już zarazili
i prowadzą
formy
artystyczne w
szkołach na
swoim terenie,
CEK zdobył
środki na
wynagrodzenia. W
innych szkołach,
w innych
miejscach
likwiduje się
zajęcia
pozalekcyjne. A
wszystko zaczęło
się od jednego
amatorskiego
teatru. Co może
zdziałać teatr?
- pytali twórcy
Living Theatre i
odpowiadali:
“Wyzwolić
twórcze impulsy
ludzi. Zmienić
atmosferę.
Zmienić wartości
moralne. Zmienić
percepcję. Może
skusić,
poruszyć,
pociągnąć,
informować,
nakłaniać, i
otwarcie
inspirować
/.../.”
Na powyższe
pytanie
postawione w
odniesieniu do
młodych ludzi z
klas
teatralnych,
Półtoranos
odpowiada
skromnie: “Teatr
daje im ogólne
wzmocnienie
osobowości,
pomaga wejść w
dorosłość i
kreuje ich
zainteresowania
kulturalne.”
W Kłodzku i
okolicach, a
więc na tzw.
prowincji,
kształtuje się
duże środowisko
“zarażonych
teatrem” ludzi.
Teatr jest tu
zjawiskiem
kulturotwórczym
i animującym
lokalną
społeczność.
120/
______________
120/ Z Marianem
Półtoranosem
współpracują
m.in.: 1/ Marek
Mazurkiewicz -
animator
kultury,
współtwórca i
nauczyciel klas
teatralnych,
dyrektor
artystyczny
Centrum
Edukacji
Kulturalnej w
Kłodzku,
konsultant
teatralny; 2/
Robert Płuszka -
aktor,
instruktor
teatru w
kłodzkich
klasach
teatralnych,
dyrektor
artystyczny
Teatru
Ko-Ku; 3/ Wacław
Tracz - aktor,
pracuje z
młodzieżą w
klasach
teatralnych jest
konsultantem
teatralnym w
CEK; 4/ Mariusz
Łysy -
instruktor
teatralny,
animator
kultury, pracuje
z młodzieżą klas
teatralnych.
Marian
Półtoranos -
założyciel klas
teatralnych,
wychowawca,
pedagog,
instruktor
teatru - jest
obecnie
dyrektorem CEK.
- 111 -
*
* *
Jedna refleksja
na zakończenie.
Wszyscy
wymienieni z
nazwiska i nie
wymienieni tu w
ogóle twórcy
klas teatralnych
nie byli
wcześniej ani
zawodowymi
aktorami, ani
reżyserami.
Zetknęli się za
to wcześniej z
teatrem
nieprofesjonalnym,
dzięki któremu
odkryli to “coś
cennego”, co w
teatrze jest i
co kazało im ten
teatr
bezinteresownie
tworzyć, co
uczyniło ich
potem, w
przyszłości,
twórcami
szkolnych
klas, poprzez
które kolejne
pokolenie uczy
się znajdować
“coś cennego” w
sobie,
w świecie, w
teatrze.
Do spisu
treści
>>>
Zakończenie
Opisane w tej
pracy przemiany
w sztuce - w tym
także przemiany
w
sposobie
uprawiania
teatru i
rozumieniu jego
istoty i funkcji
- oraz nowe
teorie
edukacyjno-wychowawcze
sytuowaliśmy na
tle kontestacji
i kontrkultury.
Kontrkultura
wyłoniła nowe
oblicze świata,
porządku
społecznego i
wyznaczyła
jednostce
suwerenną
pozycję w
systemie
społecznym,
otwierając
perspektywę
“szansy dla
każdego” w
twórczej
działalności dla
siebie i
wspólnoty. Dawne
wzorce i
mechanizmy nie
dają się jednak
wykorzenić z
mentalności, a
ich zetknięcie z
(przenikającym
różnymi drogami
świadomość)
imperatywem
twórczości, może
rodzić
frustracje.
Edukację przez
sztukę wolno
postrzegać jako
remedium na tego
rodzaju
zagrożenia,
ponieważ sztuka
jest skutecznym
narzędziem
rozbudzania i
rozwijania
dyspozycji
twórczych.
Teatr, będący
formą
bezpośredniego
spotkania ludzi
(ten
walor nabiera
znaczenia
zwłaszcza wobec
procesu rozwoju
i rosnącej
dominacji
mass-mediów),
zdaje się być
instrumentem
szczególnie
skutecznym.
Współczesna
teoria i
praktyka
edukacyjna,
dostrzegając
zarówno
zagrożenia
jak i szanse ich
przezwyciężenia,
coraz chętniej
siega po teatr
jako narzędzie
edukacji.
Tendencja ta
ożywiła się w
Polsce po
zmianie ustroju,
na początku lat
‘90.
Nie jest to
jeszcze,
niestety,
zjawisko masowe.
Pojedyncze
eksperymenty nie
zawsze są
chętnie widziane
w skostniałym
systemie
oświatowym i
bezradnym
systemie
upowszechniania
kultury.
Zakorzeniona w
mentalności
niechęć do
zmian,
stabilizacyjne
usposobienia i
często po prostu
zła wola - nie
sprzyjają
wdrażaniu
twórczych
innowacji.
Brakuje także
rozeznania w
teorii i
upowszechnienia
informacji
o istniejących
już praktycznych
rozwiązaniach.
Często także,
tam gdzie grunt
może
być podatny,
brakuje po
prostu
fachowców.
Kroplą w morzu
potrzeb są
studia
zaoczne na
Wydziale Wiedzy
o Teatrze w
Państwowej
Wyższej Szkole
Teatralnej
- 113 -
w Warszawie.
Specyfika
profesji
wymagałaby od
specjalistów
edukacji przez
teatr
rzetelnego
przygotowania
praktycznego i
teoretycznego w
dziedzinie
teatru oraz
przynajmniej
teoretycznego w
dziedzinie
pedagogiki. To
pierwsze PWST
w Warszawie
umożliwia, ale
nie byłoby chyba
dobrym pomysłem
wymagać od
uczelni
artystycznej,
aby kształciła
pedagogów,
chociaż trzeba
zaznaczyć, że
program studiów
daje szansę
przynajmniej
podstawowej
orientacji w
zagadnieniach
psychologii,
pedagogiki i
socjologii z
uwzględnieniem
teatru jako
potencjalnego
instrumentu
wychowawczego
oddziaływania.
Jednakże
potrzeby
teraźniejszości
i
przyszłości
nakazują co
rychlej podjąć
na szerszą skalę
działania w
zakresie
kształcenia
pedagogów
teatru. Na
konferencji
(zorganizowanej
w kwietniu 1991
roku
przez Zakład
Dramatu i Teatru
Instytutu Teorii
Literatury,
Teatru i Filmu
Uniwersytetu
Łódzkiego)
dotyczącej
kształcenia
teatrologów w
szkołach
wyższych, w
wielu
wypowiedziach
przewijała się
kwestia: kogo
kształcić i dla
jakich potrzeb;
pojawiły się
też obawy co do
zatrudniania
teatrologów.
121/ Tendencje
teatru i
wychowania, o
których była
mowa w pracy,
domagają się
świadomego
podjęcia
rozmaitych
działań -
np. wyznaczając
horyzont
społecznego
zapotrzebowania,
dają kierującym
studiami
teatrologicznymi
jedną z
odpowiedzi na
pytanie: kogo
kształcić i
gdzie
zatrudniać?
Kształcenie
teatrologów -
specjalistów w
zakresie
edukacji i
wychowania przez
teatr,
nie wyczerpuje
jednak kwestii
świadomego
pokierowania
objawionymi
przez
praktykę i
teorię
edukacyjną
zainteresowaniami
teatrem jako
narzędziem
nauczania i
wychowania. Na
miejscu zatem
byłby postulat
całościowej
polityki
oświatowej i
______________
121/ Zob.:
Materiały z
konferencji:
Kształcenie
teatrologów w
szkołach
wyższych,
Instytut Teorii
Literatury,
Teatru i Filmu
Uniwersytetu
Łódzkiego, Łódź
1992.
- 114 -
kulturalnej,
która
ukonstytuowałaby
eksperymenty
wprowadzeniem
kanonu edukacji
przez teatr.
Wzajemne
ciążenie ku
sobie teatru i
wychowania -
ujawnione w
tradycji i
teraźniejszości,
we wzorach
rodzimych i
obcych - może
przynieść
pożytki na
gruncie
edukacji, ale i
teatru. W tym
miejscu wypada
jeszcze raz
powrócić do
refleksji Lecha
Śliwonika, który
widzi w
związkach teatru
z dziedzinami
pozaartystycznymi
jedną
z możliwości
uchronienia
teatru przed
zepchnięciem na
margines
społecznych
zainteresowań.
Podejmując próbę
prognozy życia
teatralnego,
122/ Lech
Śliwonik
dostrzega w
zachodzących już
procesach
rozpadu
teatru-instytucji
i przenikania
teatru
zawodowego i
niezawodowego
(procesach
wymuszanych
prawami
ekonomii,
ale i potrzebami
społecznymi)
tendencje
wyodrębniające
pewne
“skupienia”,
które
przez analogię z
wcześniejszymi
stwierdzeniami
Konstantego
Puzyny można by
nazwać “kopcami
przyszłego
teatru”. W tych
“skupieniach”
teatr zyskuje
jako
element życia
społecznego
niezbędny,
nieusuwalny i
konieczny - może
zyskać także
jako dziedzina
sztuki. Taką
możliwość
wyczuwał też
Konstanty
Puzyna; posłużmy
się
raz jeszcze jego
refleksją:
“Mówiąc w ostrym
uproszczeniu:
ludzie dawniej
łączyli się
w grupę, by
robić teatr,
dziś - robią
teatr, aby być w
grupie. Ze sobą.
I może teatr też
kiedyś na tym
wygra. Może na
to, by teatr
odrodzić, trzeba
nań machnąć dziś
ręką i
zająć się czymś
innym,
ważniejszym.”
123/ Może dziś
jedna z dróg
odnowienia
teatru
wiedzie do
rozległej
dziedziny
wspólnotowej
edukacji przez
teatr, aby
skierować się
ku nowym
treściom,
formom,
estetykom.
______________
122/ L.Śliwonik
, Życie
teatralne -
próba prognozy,
[w:] Bulletin de
la Societe des
Sciences et des
Lettres de Łódź,
Serie:
Recherches sur
les Arts, Teatr
schyłku XX w.
Łódź 1993/94
s.46-52.
123/ K. Puzyna,
Jak krety. [w:]
Półmrok,
Warszawa 1982.
Do spisu
treści
>>>
Aneks
WAŻNIEJSZE
WYDARZENIA I
OSIĄGNIĘCIA W
SEZONIE 1993/94
ZESPOŁÓW SCENY
"i" */
UDZIAŁ ZESPOŁÓW
W FESTIWALACH I
PRZEGLĄDACH.
- XX BARBÓRKOWE
SPOTKANIA
TEATRALNE
Dąbrowa
Górnicza,
grudzień 93
I Nagroda dla
Studia SCENY "i"
za spektakl
"Jeden dzień".
- XV BIESIADA
TEATRALNA
Horyniec '94
Główna Nagroda -
Złoty Róg
Myśliwski Króla
Jana i Nagroda
Publiczności
dla zespołu
WIDZIADŁO za
spektakl
"Parady",
Brązowa Misa
Borowiny dla
GRUPY 21 za
spektakl "Ja mam
głos...",
dla instruktora
Złota Misa
Borowiny za
reżyserię obu
spektakli i
Nagroda za
największą
indywidualność
artystyczną
Biesiady.
Wyróżnienie dla
Studia SCENY "i"
za spektakl
"Kiedy minie
pięć lat".
- XIV Turniej
Teatrów
Poetyckich O
LAUR POGÓRZA
Tarnów '94
Główna Nagroda
dla zespołu
WARSZTAT "i" za
spektakl
"Czekając".
- Festiwał
Teatrów ODEON
Andrychów '94
III Miejsce dla
zespołu
pantomimy
WARSZTAT "x" za
spektakl "Dance
macabre",
Wyróżnienie dla
Studia SCENY "i"
za spektakl "Jelizawieta
Bam".
- Wojewódzki
Festiwal Teatrów
Amatorskich
Skawina,
kwiecień '94
I Nagroda za
"Parady" dla
zespołu
WIDZIADŁO i
Nagroda dla
wykonawcy;
równorzędna I
Nagroda za
spektakl
"Czekając" dla
zespołu WARSZTAT
"i";
II Nagroda za
spektakl "Jelizawietę
Bam" dla Studio
SCENY "i";
III Nagroda za
spektakl "Dance
macabre" dla
zespołu
pantomimy
WARSZTAT "x".
______________
*/ Przedruk z
ulotki wydanej
przez MDK im. A.
Bursy XXI LO w
Krakowie.
- 116 -
Udział zespołów
w teatralnych
imprezach
ogólnopolskich i
międzynarodowych.
Studio SCENY "i"
- prowadzący
Stanisław
Dembski:
1/ Festiwal
Teatralny
Młodzieży w
Nordhausen,
czerwiec '94,
2/ Prezentacje
spektakli i
udział w
warsztatach z
okazji obchodów
Dni
Wilhelmshaven
(Niemcy), lipiec
'94,
3/ IX Spotkania
Teatralne MESSIS
'93, Teatr
Mickiewicza w
Częstochowie,
4/ Spotkania
Teatrów
Otwartych
TEATRALIA Opole,
listopad '93,
5/ Reminiscencje
Horynieckie w
Przemyślu,
marzec '94,
6/ Festiwal
Twórczości
Artystycznej
Studentów
TRANSfuzje UJ,
maj '94,
7/ Przegląd
Spektakli
T.Wildera, Teatr
Polski w
Poznaniu,
maj'94.
Zespoły
WIDZIADŁO i
GRUPA 21 -
prowadząca Ewa
Różańska:
1/ Spotkania
Teatralne "1000
SECONDS
POTSDAM",
wrzesień '93,
2/ Festiwal
Teatrów
Profesjonalnych
MOBILO
Nordhausen, maj
'94,
3/ IX Spotkania
Teatralne MESSIS
'93 Teatr
Mickiewicza w
Częstochowie,
4/ Horynieckie
REMINISCENCJE w
Przemyślu,
marzec '94,
5/ Realizacja
widowiska
plenerowego
"Gdybym miłości
nie miał ... "
dla uczestników
Zlotu w Kalwarii
Zebrzydowskiej,
czerwiec '94.
Teatr Ruchu
WARSZTAT "i" -
prowadząca Agata
Rusin:
1/
Międzynarodowy
Festiwal Teatrów
OST-EUROPA-FORUM
Erfurt
(Niemcy),maj '94
2/ Impreza
plenerowa
BEMOWISKO
Tarnów, maj '94.
Zespół pantomimy
WARSZTAT "x" -
prowadzący Jerzy
Hojda:
Międzynarodowe
Spotkania
Teatralne w
Metzingen,
lipiec '94.
- 117 -
KALENDARZ
WAŻNIEJSZYCH
IMPREZ
MŁODZIEŻOWEGO
DOMU KULTURY
im. Andrzeja
Bursy
XXI LICEUM
OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO
w KRAKOWIE
w roku szkolnym
1994/95
Turniej
Recytatorski im.
Andrzeja Bursy
Konkurs dla
uczniów klas VII
i VIII oraz
szkół średnich.
Wymagany jest
jeden utwór
poetycki lub
fragment prozy
Andrzeja Bursy i
drugi tekst z
dorobku autorów
z pokolenia
poety bądź
późniejszych.
Termin: 29 - 30
listopada 1994
XV FESTIWAL
ARTYSTYCZNY
MŁODZIEŻY
Impreza
adresowana do
uczniów
wszystkich typów
szkół
ponadpodstawowych
województwa
krakowskiego.
Przeglądy
konkursowe
obejmują
wszelkie
dokonania
młodzieży w
dziedzinie
teatru, baletu,
muzyki,
plastyki,
fotografii,
filmu,
literatury,
dziennikarstwa.
Poszukiwania
repertuarowe i
tematyczne nie
są niczym
ograniczone.
Termin: 24 - 29
kwiecień 1995
III SPOTKANIA
TEATRÓW
DZIECIĘCYCH
Przegląd
zespołów z
przedszkoli i
szkół
podstawowych,
uprawiających
różnorodne
formy teatralne.
Oceny dokonuje i
nagrody
przyznaje jury
dziecięco -
młodzieżowe.
Imprezie
towarzyszy
konkursowa
wystawa plakatów
do
prezentowanych
spektakli.
Termin: 5 - 7
czerwiec 1995
- 118 -
Międzynarodowe
Spotkania "MŁODY
TEATR BEZ
GRANIC"
Impreza z
udziałem
krajowych i
zagranicznych
zespołów
teatralnych. W
założeniach
programowych
prezentacje
spektakli dla
szerokiej
publiczności w
sali teatralnej
MDK
(SCENA "i") i
innych salach
Krakowa, także
na ulicach.
Wspólne
warsztaty
zakończone
realizacją
projektu w
formie
widowiska. Praca
pedagogów
teatralnych
w seminaryjnych
grupach
roboczych,
inicjatywy
wydawnicze.
Termin: 15 - 19
maja 1995
Trochę
statystyki
W stałym
repertuarze
zespołów 13
spektakli.
W SCENIE "i" -
48 wieczorów, 62
przedstawienia
(w tym
gościnne), około
10 tysięcy
widzów.Tygodniowo
50 do 200
(przeciętnie)
uczestników
okazjonalnych,
korzystających z
propozycji
imprez
kulturalnych,
oświatowych,
rekreacyjnych i
turystycznych.
W wiodącej
imprezie - XIV
Festiwalu
Artystycznym
Młodzieży (24 IV
1994):
48 zespołów
teatralnych, 315
aktorów i 100
realizatorów -
reżyserów,
autorów tekstów,
muzyki,
scenografów,
technicznych;
zespołów
baletowych 7 i
48 wykonawców;
42 programy
muzyczne; 130
plastyków - 418
prac; 25
fotografików
- 296 zdjęć; 26
realizatorów 10
filmów; 72
młodych
literatów, 7
zespołów
redakcyjnych
gazet szkolnych.
Do spisu
treści
>>>
Bibliografia
Arystoteles,
Poetyka, Wstęp i
opracowanie H.
Podbielski, BN
II/209, Wrocław
1989.
Brach - Czaina
J., Etos nowej
sztuki, Warszawa
1984.
Braun K., Druga
reforma teatru?,
Warszawa 1979.
Braun K.,
Nadmiar teatru,
Warszawa 1984.
Braun K., Teatr
wspólnoty,
Kraków 1972
Croyen M., Nowe
przykazanie
teatru: nie
oglądać, Odra
1976 nr 5.
Czapów Cz. i G.,
Psychodrama,
Warszawa 1969.
Fręś J. A.,
Dramat i teatr w
szkole średniej,
Warszawa 1992.
Gloton R., Clero
C., Twórcza
aktywność
dziecka,
Warszawa 1985.
Goethe i
Schiller o
teatrze, Wrocław
1959.
Goffman E.,
Człowiek w
teatrze życia
codziennego,
Warszawa 1981.
Grotowski J.,
Przedsięwzięcie
Góra, Odra 1975
nr 6.
Grotowski J.,
Teksty z lat
1965-1969,
Wrocław 1990.
Hausbrandt A.,
Elementy wiedzy
o teatrze,
Warszawa 1990.
Hausbrandt A.,
Teatr ... ?
Rozmyślania w
antraktach,
Warszawa 1970.
Hauser A.,
Społeczna
historia sztuki
i literatury,
Warszawa 1974.
Jawłowska A.,
Drogi
kontrkultury,
Warszawa 1975.
Jawłowska A.,
Więcej niż
teatr, Warszawa
1988
Kolankiewicz L.,
Człowiecza
całość i ludzka
rodzina, Odra
1976 nr 5.
Kozielecki J.,
Wiek mądrości?
Odra 1992 nr 10.
Łunaczarski A.,
Pisma wybrane
t.III , Warszawa
1969.
Magala S.,
Historia
najnowsza
kontestacji,
Odra 1988 nr
3-5.
Mennen R.,
Parateatralne
wprowadzenia J.
Grotowskiego,
Odra 1976 nr 5.
- 120 -
Milczarek -
Pankowska K.,
Angielski teatr
edukacyjny,
Scena 1986 nr
10.
Milczarek -
Pankowska K.,
Współczesny
teatr
poszukujący,
Warszawa 1986.
Nęcka E.,
Trening
twórczości,
Olsztyn 1991.
O dramacie.
Wybór źródeł do
dziejów teorii
dramatycznych,
t.I
Od Arystotelesa
do Goethego, pod
red. E.
Udalskiej,
Warszawa 1989.
Osiński Z.,
Grotowski i jego
Laboratorium,
Warszawa 1980.
Pankowska K.,
Drama - zabawa i
myślenie,
Warszawa 1990.
Pasquier M. -
C., Współczesny
teatr
amerykański,
Warszawa 1987.
Pedagogika, pod
red. B.
Suchodolskiego,
Warszawa 1980.
Poznajemy
siebie, tworzymy
siebie poprzez
teatr, praca zb.,
Centrum Edukacji
Teatralnej
Dzieci i
Młodzieży,
Gdańsk 1990.
Puzyna K.,
Półmrok
felietony
teatralne i
szkice, Warszawa
1982.
Read H.,
Wychowanie przez
sztukę, Wrocław
1976.
Rousseau J.J.,
Emil czyli O
wychowaniu,
Wrocław 1972.
Rybotycka L.,
Gry i zabawy
dramatyczne,
Warszawa 1990.
Schiller F.,
Listy o
estetycznym
wychowaniu
człowieka i inne
rozprawy,
Warszawa 1972.
Seria: Sztuka
otwarta:
Parateatr,
Parateatr II,
OTO Kalambur,
Wrocław 1980/82.
Suchodolski B.,
Teatr i szkoła,
Scena 1970 nr 7
Śliwonik L.,
Teatr: jak
przeżyć śmierć,
Scena 1990 nr
10-12.
Śliwonik L.,
Życie teatralne
- próba
prognozy, [w:]
Bulletin de la
Societe des
Sciences et des
Lettres de Łódź,
Serie:
Recherches sur
les Arts, Teatr
schyłku XX w.
Łódź 1993/94
s.46-52.
Sznajderski A.,
Kultura
teatralna w
szkole średniej,
Wrocław 1989.
Tatarkiewicz W.,
Dzieje sześciu
pojęć, Warszawa
1957.
Tygodnik
Kulturalny 1979
nr 34, Oczami
duszy mistrza.
Artystyczna
spowiedź /.../
J.Grotowskiego.
- 121 -
Way B., Drama w
wychowaniu
dzieci i
młodzieży,
Warszawa 1990.
Wiśniewska M.,
Cassidy E., Gry
i ćwiczenia
grupowe,
Warszawa 1987.
Witalewska H.,
Teatr a człowiek
współczesny,
Warszawa 1983.
W kręgu
socjologii
teatru na
świecie, red. i
oprac. T. Pyzik,
E.Udalska,
Wrocław 1987.
Wojnar I.,
Sztuka jako
podręcznik
życia, Warszawa
1984.
Wojnar I.,
Teoria
wychowania
estetycznego,
Warszawa 1980.
Wprowadzenie do
nauki o teatrze,
t. I, II, III,
red. i oprac.
J.Degler,
Wrocław 1978.
Do spisu
treści
>>>